Wiktor Ostrowski, były szpieg izraelski, który w 1986 r. uciekł z Izraela od początku lat 90. ujawniał sekrety Mossadu. W swojej książce „Drugie oblicze zdrady” opisał struktury działania lobby izraelskiego w USA i jego powiązania z Mossadem.
Pełna nazwa Mossadu to Instytut Wywiadu i Zadań Specjalnych – to służba wywiadu zagranicznego odpowiedzialna m.in. za gromadzenie politycznych, technicznych, gospodarczych danych wywiadowczych o innych państwach. Jest uważany za jedną z najlepszych formacji wywiadowczych w historii. Oficjalnie istnieje od 1 kwietnia 1951 r., ale faktycznie żydowski wywiad działał już kilkanaście lat wcześniej. W teorii Mossad nie powinien działać w Izraelu. Faktycznie służba ta z racji swoich kadr i powiązań (byłych oficerów i współpracowników) nadaje kierunek polityce Izraela.
Struktura operacyjna Mossadu wygląda następująco.
Katsa: oficer operacyjny Mossadu kieruje pracą podległych mu agentów. Na początku lat 90. działało tylko około 35 katsa. Chociaż formalnie Polska i Izrael to sojusznicy katsa działają na terytorium Polski.
Katsa oprócz kadrowych agentów Mossadu i pozyskanych współpracowników korzystają z pomocy diaspory żydowskiej. Wyrażnia się następujące formy współpracy:
Sayanim: wyraz pochodzący od hebrajskiego słowa lesayeah, oznaczającego „pomagać”. Tak nazywani są Żydzi, którzy oddają Mossadowi niewielkie przysługi. Nie pobierają za nie pieniędzy. Korzystanie z ich usług jest obwarowane w regulaminie Mossadu kilkoma warunkami. Nie korzysta się np. z pomocy sayanim w krajach arabskich. Spowodowane jest to obawą o zemstę na społeczności żydowskiej w wypadku dekonspiracji. Ujawnienie przez Ostrovskiego faktu wykorzystywania przez Izarela sayanim w Wielkiej Brytanii i USA spowodowało ochłodzenie stosunków między sojusznikami. Skutkowało również zaostrzeżeniem polityki Georga H. Busha, na początku lat 90.z Izraelem i uznanie współodpowiedzialności Mossadu za torpedowanie rozmów pokojowych z Palestyńczykami.
Frames (czyli „zręby”): żydowskie jednostki operacyjne, samowystarczalne, działające we wszystkich częściach świata.
Hets va-keshet ("Łuk i strzała") obozy w Izraelu (ale nie tylko) organizowane dla młodzieży żydowskiego pochodzenia z różnych krajów. Młodych się indoktrynuje i wciąga na specjalną listę „do wykorzystania” w przyszłości.
Oddajmy głos Ostrovskiemu:
„Społeczność żydowska w USA tworzy trójpoziomowy zespół operacyjny. Na pierwszym poziomie znajdują się sayanim (gdyby sytuacja była odwrotna i USA przekonywałby Amerykanów w Izraelu do działalności wywiadowczej na rzecz USA, Izrael traktowałby ich jako szpiegów). Drugi poziom tworzy silne proizraelskie lobby, zdolne zmobilizować Żydów w USA do działań zgodnych z życzeniem Mosadu. Trzeci poziom to B’nai Brith. Członkowie tej organizacji mieli za zadanie nawiązywać przyjaźnie wśród nie-Żydów i urabiać opinię antysemity każdemu kogo nie udało się pozyskać dla sprawy Izraela. Przy włączeniu do działań wszystkich trzech poziomów musieliśmy odnieść sukces. Nie było innej możliwości”.
Polska, z racji powiązań historycznych i kulturowych jest szczególnym miejscem dla działań Mossadu. Na bieżąco zajmuje się on monitorowaniem polskiej sceny politycznej i medialnej (łącznie ze zbieraniem informacji o tym którzy dziennikarze współpracują ze służbami i ustalaniem oficerów prowadzących). W Polsce na dużą skalę są również przeprowadza się akcje sponsorowania wyjazdów młodzieży pochodzenia żydowskiego na zagraniczne obozy integracyjne. Działania te obecnie są praktycznie poza zainteresowaniem polskiego kontrwywiadu. Traktowanie Izraela jako sojusznika sprawiło, że dostał on "carte blanche" na działania wywiadowcze w Polsce.