Zapytało jajo kurę…
Zapytało jajo kurę:
"Pierwsze z nas na świecie które
Było? Bowiem pierworodne
Winno pełnić funkcje godne!"
Kura na to: "Jaja znoszę,
Więc o prym w tym sporze wnoszę!"
Jajo kurze się odcina:
"Twa ambicja – nie nowina!
Nawet kiedyś jest na grzędzie,
Chcesz wejść wyżej! Jestem w błędzie?!
Lecz tu kura się niech kaja,
Bowiem ona wyszła z jaja!"
Tak są w sporze chwile długie.
Przekrzykuje jedno drugie.
Każde się nadzieją łudzi.
Na arbitrów wzięli ludzi!
A ci sprawę rozpatrzyli.
Z kury rosół uwarzyli.
Jajo również nie ostało.
Na patelni się rozlało.
Pointa z wiersza wyskakuje:
Uważajcie kto sędziuje!