Bez kategorii
Like

Jajcarze z Prokuratury

01/04/2011
542 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
no-cover

Wiadomo, Prima Aprilis, każdy stara się zaskoczyć jakims żartem, wygląda na to, że w tym roku wygrali Prokuratorzy,

0


   którzy urządzili Primaaprilisowy happening i ogłosili, że wykluczają hipotezę zamachu, bo nie udało im się zebrac żadnych dowodów świadczących o zamachuTak po prawdzie, to nie udało im się zebrać żadnych dowodów na jakąkolwiek hipotezę z tej prostej przyczyny, że wszystkie możliwe dowody są w rekach Rosji, a ta , oczywiście w ramach przełomu i nowego otwarcia planuje oddanie polskiej własności w polskie ręce, ale niekoniecznie akurat w tym stuleciu. Wiadomo, jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy, a przecież nie chcemy, zeby się diabeł cieszył, nie? A może chcemy???

Własciwie, to powinien być temat na ofensywę Moniki Olejnik, Kuźniara z Morozowskim i Migalomana- Pełzającego Ornitologa: „Test na uczciwość i przywództwo Jarosława Kaczyńskiego- czy chce, żeby się diabeł cieszył???? No niech uczciwie powie!!!!”

Jacyś załgani dziennikarze pytali, czy wykluczenie wersji zamachu (udziału osób trzecich) jest definitywne, prokuratorzy odpowiedzieli: na podstawie dokumentów i wiedzy jaka posiadamy obecnie.Trudno zaprzeczyć tej logice. Ale, co właściwie posiadamy obecnie??????

Zastanawiam się, dlaczego prokuratura ze wszystkich hipotez , na które nie zdołałą zebrać zadnych dowodów, wybrała akurat hipotezę o zamachu, skoro w takim samym stopniu nie zebrała dowodów na uderzenie asteroidy, nagły  atak choroby Świętego Wita wśród pilotów, rozpad molekularny struktury płatowca, zakłócenie pracy systemów samolotu przez telefon ( TEN telefon!), nieprzepartą chęć kapitana Protasiuka zostania majorem ( odczyt EEG kapitana, Osiecki specjalnie ściągnął oprogramowanie przez Emula ,  zbiorową bójkę oficerów i Dyr. Kazany, tudzież tajemniczej kobiety, której głos wszak był słyszany własnousznie w pewnym momencie przez dziennikarzy, czy Klicha, już nie pamiętam, gubię się w tych wszystkich FSBowskich wrzutkach .

W dokładnie takim samym stopniu nie zebrano dowodów na odpadnięcie silników, oraz na ich nie odpadnięcie, na ścięcie ( oraz nieścięcie) skrzydła przez pancerno- kevlarową brzozę, gatunek chroniony występujący jedynie w okolicy Smoleńska, opisywany jeszcze w staroruskich latopisach, ponoć Waregowie zapuszczali się w te strony po materiał na łuki kompozytowe i kije- samobije.

W dokładnie takim samym stopniu nie zebrano dowodów na to, że samolot sprowadziły na kurs i ścieżkę szympansy z wieży, jak i na to, że raczej były to makaki.

W dokładnie taki sam sposób nie zebrano dowodów na to, co zerwało linie energetyczną, nawet nie zmierzono calówką wysokości tych słupów, no, może dlatego, że i na oko widać że raczej nie maja tych 400 metrów, na której to wysokości był samolot w chwili zerwania.No, ale , jak już kiedyś pisałem, może ta linię zerwał redaktor Osiecki, który skokiem w stylu Indiana Jonesa, albo raczej Ace Ventury ewakuował się w ostatniej chwili, zapisawszy osobiste wyznania pilota ( chciał zostać majorem i był zestresowany obecnością generała Błasika) oraz naszkicowawszy na serwetce pozycję Błasika tuż przed katastrofą ( opłaciło się, książke wydał, w rosyjskiej telewizji robi za pożytecznego idiotę, same plusy) , no, ale i na to prokuratura nie zebrała dowodów, jak choćby gipsowy odlew odcisku  ciała Osieckiego w błocie , albo wydruk z jego konta w wodoodpornej szaszetce, znaleziony obok. Za to, jak ten wyrzut sumienia, znaleziono tam kawałek skrzydła. Skad się tam wziął, też prokuratura nie wie, bo i skąd.

Kawałka skrzydła uciętego przez pancerno- kevlarową brzozę też nie zbadała, a szkoda, bo to prawdziwy fenomen- brzoza ścieła skrzydło i jednocześnie skrzydło scieło brzozę, tego nawet Einstein nie wyjaśni, podręczniki fizyki i tablice ze wzorami trzeba pisać na nowo, maturzyści się napracowali przy ściągach , a tu wszystko na nic!

Dowodów nie zebrano tez na okoliczność,  dlaczego przez trzy tygodne podawano fałszywy czas katastrofy, czy przez uprzejmośc i kurtuazje dla ministra Szojgu, żeby go nie zawstydzać wypominaniem, ze oszukał swego Premiera, co jest sztuką, która niewielu się udawała i niewielu taką próbe przeżyło? A on nic, w dobrym zdrowiu, paznokcie nie pozrywane, polonem się nie zatruł, wylewu nie doznał….

Dokumentacji z miejsca oględzin znalezienia Ofiar nie ma.

 

Dostępu do oryginałów zapisów z czarnych skrzynek oraz możliwości badania samych dowodów, czyli skrzynek nie ma

 

Ba, nie ma nawet wyników badań archeologów, i tak przecież spóźnionych i ograniczonych brakiem możliwości użycia sprzętu specjalistycznego oraz możliwością badania tylko małego wycinka terenu katastrofy! Wniosek o pomoc prawną w tej sprawie został wysłany do Rosji dopiero w lutym 2011 r.!

 

Dokumentacji z sekcji i identyfikacji ciał Ofiar nie ma. Zwłok Ofiar nie badano, bo Rosja zabroniła. Po prostu zabroniła i już, zatem polska Prokuratura jest zupełnie bezradna, musi wszak wykonywać rozkazy z Rosji, nie od dzisiaj , zresztą, taka tradycja, która stała się prawem i nawykiem.

 

Zresztą, temat owych sekcji i identyfikacji i bezczelnych KOLEJNYCH kłamstw Kopacz wymaga osobnego omówienia, do czego się zabieram.

 

Ba, nawet ubrań należących do Ofiar nie można badać, będzie to możliwe możliwe po odkażeniu ( !!?). SzefWojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg zapowiedział podczas konferencji, że przedmioty należące do ofiar katastrofy smoleńskiej, po oczyszczeniu ze szkodliwych dla zdrowia substancji chemicznych, będą mogły być przekazane rodzinom. Gdyby ktoś z rodzin zechciał zbadać rzeczy znalezione przy ofiarach w niezależnych laboratoriach- może je zbadać… po usunięciu substancji chemicznych, to znaczy można badać substancje chemiczne na szczątkach ubrań po usunięciu substancji chemicznych z ubrań. Życzymy powodzenia!

 

W jaki sposób w ogóle można powiedzieć COKOLWIEK, jeśli dowodów na to cokolwiek nie ma żadnych, bo wszystkie są w rękach Rosji, a ta ostatnio przestała nawet odpowiadać na zuchwałe, doprawdy, prośby prokuratury. I wcale się nie dziwię, tyle miesięcy wzorowej współpracy, darmowy bufet dla minister „metr w głab” Kopacz, znakomity wybór ubrań dla zwłok, najlepsze trumny, najlepszej jakości lut, drogie symulacje komputerowe z czterema podejściami za darmo udostępniane każdemu, kto miał ochotę je emitować , najlepiej na okrągło, analizy alkoholu we krwi najbardziej podejrzanych ( oczywiście, jacy oni tam podejrzani, winni i już, no, ale tak jest bardziej elegancko), a tu taka czarna , jątrząca i dzieląca, załgana niewdzięczność i zuchwalstwo, jakieś pytania, kiedy dostaniemy czarne skrzynki, wrak, jakieś protokoły sekcji. Jak przyjdzie czas, to dostaniecie, daragije druzja, jak nie wy, to wasze dzieci, a na razie macie przecież raport MAK gdzie wszystko jest ładnie wyjaśnione, z wyjątkiem może paru drobiazgów, które do siebie nie pasują, ani do zdrowego rozsądku, ale już nie bądźmy tacy małostkowi. Wszak zgoda buduje!

http://seawolf.nowyekran.pl/

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/users/seawolf/

http://seawolf.salon24.pl/

 

0

Seawolf

Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha

151 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758