Jacek + Zbyszek bez własnej narracji…
28/11/2011
374 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Nowa, rozłamowa inicjatywa prawicowa rozpaczliwie szuka własnego języka i własnej narracji. Na razie, podobnie jak nieboszczyk PJN (nieboszczyk w sensie politycznym, a nie formalno-prawnym), usiłuje naśladować PiS (…).
Nowa, rozłamowa inicjatywa prawicowa rozpaczliwie szuka własnego języka i własnej narracji. Na razie, podobnie jak nieboszczyk PJN (nieboszczyk w sensie politycznym, a nie formalno-prawnym), usiłuje naśladować PiS i przekonywać wyborców, że jest PiS lepszym, prawdziwszym, bardziej doskonałym. Tyle, że wyborcy, widząc nawet wady i usterki oryginału, wolą go niż podróbkę.
Formacja Kurskiego i Ziobry albo przykleja się do Jarosława Kaczyńskiego jeżdżąc tam, gdzie on się pojawia, albo usiłuje przedstawiać się twardemu elektoratowi PiS jako partia anty-Palikot, nierealistycznie chcąc odwołania Nowickiej z Wicemarszałka Sejmu RP lub robiąc partyjny spęd w Biłgoraju. Ale jednocześnie się miota, bo Jacek ze Zbyszkiem chcą znaleźć szczelinę między PO i PiS, stąd pielgrzymki działaczy SP do tvn-u, aby złagodzić wizerunek „krwiożerczego” Ziobry. Stąd Zbyszek nawet przewija dziecko w tvn style…
Jest to jednak miotanie się. To typowe działanie na zasadzie „odruchu Pawłowa”, jedynie reagowanie na zastana sytuację, a nie próbę tworzenia własnego języka, własnej narracji i własnych pomysłów. Na razie jest to droga donikąd. Skądinąd, SP podąża drogą Prawicy RP, Polski XXI, PJN. Można więc powiedzieć, że idzie utartym torem…