– Chrześcijaństwo to religia miłości, a więc jeśli wierzymy w miłość, dlaczego mamy kochającym się ludziom utrudniać życie? – pyta Jarosław Wałęsa i apeluje do posłów, by poparli związki partnerskie.
Wałęsa wykonał ostatnio nieszablonowy gest poparcia dla zalegalizowania związków partnerskich. Na swoim Facebooku 27 lipca zmienił status – "w związku" zamienił na "w związku małżeńskim".
Jako że ma tam prawie 4,5 tys. znajomych, od razu posypały się setki gratulacji, a plotkarskie media podchwyciły temat, informując, że młody Wałęsa wziął cichy ślub.
Dobę później okazało się, że ślub był na niby. Europoseł wyjaśnił: "Mój wirtualny ślub wzbudził zainteresowanie, za które bardzo dziękuję. Jestem wdzięczny za wszystkie życzenia i przepraszam, że na razie mam jedynie wirtualną obrączkę. Powodem tego zamieszania była rozmowa z moją wybranką, podczas której zdaliśmy sobie sprawę, że nie podoba nam się obecny stan prawny w Polsce, który nie dopuszcza związków partnerskich.
Maciej Sandecki: Niezły żart pan wyciął znajomym i rodzinie.
Jarosław Wałęsa: Żart? To była próba zwrócenia uwagi na poważny problem. Szczerze mówiąc, to chciałem wszystkich przetrzymać w przeświadczeniu o moim cichym ślubie przez kilka dni, aby jeszcze bardziej nagłośnić temat, ale zrobiło mi się trochę nieswojo, że tak wykorzystuję znajomych. No, ale rzeczywiście, wiele osób nabrałem. Dostałem setki wpisów na Facebooku i bardzo dużo telefonów. Zrobiło się zamieszanie. I bardzo dobrze.
Ktoś się wkurzył, gdy okazało się, że to akcja poparcia dla związków partnerskich?
– Może były ze trzy niepochlebne wpisy, ale zdecydowana większość odniosła się do tego ze zrozumieniem. Nawet zdziwiło mnie to poparcie, bo przecież według badań 56 proc. Polaków jest przeciwnych związkom partnerskim.
A jak zareagowali rodzice? Chyba musieli być w szoku?
– Szczerze mówiąc, to nie widziałem się z nimi jeszcze od tej akcji, zamieniłem tylko z mamą kilka słów przez telefon. Poważna rozmowa z rodzicami o związkach partnerskich więc dopiero przede mną, pewnie w przyszłym tygodniu. Jestem przekonany, że usłyszę z ich strony słowa krytyki. Moi rodzice to przecież konserwatywni ultrakatolicy. Ojciec na pewno będzie mnie beształ, ale mam nadzieję, że mamę uda mi się przekonać do swoich racji.
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,12254796,Jaroslawa_Walesa__popieram_zwiazki_partnerskie__bo.html