Avigdor Lieberman, który do wtorku pełni jeszcze funkcję ministra spraw zagranicznych Izraela, przeprosił trzy liderki partii opozycyjnej za nazwanie ich „polskimi babsztylami” – podaje tokfm.pl.
Tzipi Livni, Shelly Yechimovich i Zehava Galon z opozycyjnej partii zdenerwowały Liebermana żądaniami jego dymisji. Stało się to po tym, jak – po 12 latach śledztwa przeciwko politykowi – izraelski prokurator generalny oskarżył ministra m.in. o oszustwa i nadużycie zaufania w sprawie byłego ambasadora Izraela na Białorusi. Według prokuratury Lieberman mianował go dyplomatą w innym kraju, mimo że był świadomy błędów, jakie ambasador popełnił, m.in. przekazując tajne informacje w sprawie śledztwa policyjnego przeciwko Liebermanowi.
W czwartek, po żądaniach koleżanek z opozycji, Lieberman nazwał je "trzema polskimi veibers". "Veibers" w języku jidysz dosłownie oznacza "żony" lub "matki", ale rozumie się je jako babsztyle, przekupki czy plotkary. Słowo "polskie", w sformułowaniu "polska matka" wywodzi się z dowcipów o Żydówkach aszkenazyjskich, które przedstawiają je jako kobiety wykorzystujące poczucie winy w stosunku do dzieci oraz znajomych.
Więcej:
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,13062442,Izraelski_minister_przeprasza_za__polskie_babsztyle_.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."