Izrael Ajzenman, Julian Ajzenman, Julek Ajsenman, ps. „Julek”, „Chytry”, „Lew” Znany także jako Julek Ajsenman – a od 1946 roku Julian Kaniewski (ur. 20 czerwca 1913 (20 maja 1914) w Radomiu, zm. 19 grudnia 1965 w Lublinie) – działacz komunistyczny, oficer GL, AL i UB, przestępca. Ajzenman pochodził z biednej rodziny żydowskiej. Był synem Henryka – kowala i Joli – krawcowej. Był analfabetą, a następnie samoukiem (w powojennych życiorysach podawał fałszywy rok urodzenia (1916) i wykształcenie podstawowe). W młodości pracował m.in. jako tragarz. Od 1930 członek KZMP, a od 1932 – KPP. W 1933 został sekretarzem komórki partyjnej w Radomiu i przewodniczącym miejscowego oddziału związku zawodowego transportowców.
IZRAEL AJZENMAN – BANDYTA
ZBRODNIA W DRZEWICY
Był działaczem komunistycznym, oficerem Armii Ludowej, UB, a także przestępcą. W roku 1930 wstąpił do Komunistycznej Młodzieży Polskiej, a w roku 1932 do Komunistycznej Partii Polski. Był kilkakrotnie karany sądownie, m.in. w styczniu 1936 za obrabowanie sklepu spożywczego został skazany na 7 miesięcy więzienia i 20 zł grzywny. Po wyjściu na wolność ponownie został zatrzymany – za włamanie do sklepu w nocy na 15 maja 1936 w osadzie Wolanów w powiecie radomskim oraz użycie broni przy próbie zatrzymania skazano go na 2 lata więzienia; podczas odbywania wyroku był karany dyscyplinarnie za pobicie współwięźnia. Ponadto jeszcze dwukrotnie w II RP był karany sądownie za drobniejsze przestępstwa. Mimo to we wszystkich powojennych życiorysach podawał, że odbywane w latach 30. kary zostały wymierzone wyłącznie za działalność komunistyczną.
Po wyjściu na wolność ponownie zatrzymany za włamanie do sklepu oraz użycie broni przy próbie zatrzymania.
We wrześniu 1939 wydostał się z radomskiego więzienia i przystąpił do komitetu rewolucyjnego. Rok później Niemcy osadzili Izraela w getcie. Dwa lata później za sprawą żydowskiej policji trafił do aresztu w getcie, skąd wyszedł dzięki znajomościom w KPP. Po wyjściu został zastępcą dowódcy grupy partyzanckiej Gwardii Ludowej. Jesienią 1942 roku Ajzenman został dowódcą oddziału Gwardii Ludowej „Lwy”.
22 stycznia 1943 roku Julek wraz z oddziałem napadł na Drzewicę. Zamordowano wtedy siedem osób – w tym pięciu członków NSZ. 22 lipca oddział „Lwy” został rozbity przez NSZ. Ajzenman zaczął więc działać na własną rękę – zamordował m.in. oficera Armii Krajowej. Ten pospolity przestępca miał fatalną opinię nawet wśród członków Armii Ludowej.
W roku 1945 „Lew” został funkcjonariuszem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Końskich, a następnie komendantem ochrony Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Poznaniu. W maju tego samego roku, przeciwko Ajzenmanowi wszczęto śledztwo. Stało się tak ze względu na wykorzystywanie przez niego stanowiska służbowego w celach prywatnych, bezprawne aresztowania osób, naruszenia nietykalności cielesnej, kradzieże czy podejrzenie popełnienia gwałtu na nieletniej. Siedząc w więzieniu był konfidentem Józefa Różańskiego – stalinowskiego zbrodniarza. Podczas działań wojennych we wrześniu 1939 wydostał się z radomskiego więzienia i przystąpił do organizowania w Radomiu komitetu rewolucyjnego („rewkomu”), licząc, że Armia Czerwona wkrótce zajmie miasto. W 1940 został osadzony przez Niemców w radomskim getcie. W 1942 został aresztowany przez policję żydowską i zamknięty w miejscowym areszcie w getcie, skąd uwolnili go byli członkowie KPP.
Został wtedy zastępcą dowódcy grupy partyzanckiej GL dowodzonej przez Zygmunta Banasiaka, na którym wkrótce nadzorujący radomską GL Antoni Grabowski wykonał wyrok śmierci za bandytyzm. Jesienią 1942 Ajzenman został wyznaczony na dowódcę oddziału GL „Lwy”. Po rozbiciu grupy GL „Lwy” pod Stefanowem przez NSZ 22 lipca 1943 Ajzenman uprawiał bandytyzm na własną rękę (m.in. zamordował oficera AK), za co otrzymał od dowództwa GL wyrok śmierci, który jednak nie został wykonany. Jesienią 1944 podjął współpracę z sowiecką grupą desantową NKWD „Nitra” jako jej „kierownik polityczny i terenowy”. Owiany był złą sławą, również wśród członków AL, o czym 16 stycznia 1945 poinformował go komendant Obwodu AL Józef Małecki „Sęk”.
22 stycznia 1943 oddział ten pod osobistym dowództwem „Julka” dokonał napadu na Drzewicę, podczas którego zamordowano siedem osób – dyrektora miejscowej fabryki noży „Gerlach” Augusta Kobylańskiego, aptekarza Stanisława Makomaskiego i pięciu członków NSZ – Józefa Staszewskiego, Edwarda, Stanisława i Józefa Suskiewiczów oraz Zdzisława Pierścińskiego. Kilkanaście innych osób, które znalazły się na liście do likwidacji, zdołało uciec lub ukryć się. Zdaniem historyków związanych ze środowiskiem kombatanckim GL-AL, zabójstwa te były odpowiedzią na wcześniejszy mord na kilku członkach GL.
W 1945 został funkcjonariuszem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Końskich, następnie od 18 marca 1945 był w stopniu porucznika komendantem ochrony Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Poznaniu (na stanowisku etatowym starszego referenta Sekcji II Wydziału I WUBP). W maju 1945 zostało wszczęte przeciw niemu śledztwo w wyniku którego 1 listopada 1945 został dyscyplinarnie zwolniony ze służby („za wykorzystywanie stanowiska służbowego w celach prywatnych, bezprawne aresztowania osób, naruszenia nietykalności cielesnej, kradzieże, podejrzenie popełnienia gwałtu na nieletniej”). Został aresztowany. Siedząc w celi na Mokotowie, był konfidentem – kapusiem więziennym i donosił na współwięźniów Józefowi Różańskiemu. 17 sierpnia 1946 wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego (WSR) w Warszawie został skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat; sąd uzasadnił tak niski wyrok „szczególnymi zasługami skazanego”. 26 sierpnia 1946 skierował do dyrektorów Departamentów MBP Józefa Czaplickiego i Józefa Różańskiego pismo z prośbą o natychmiastowe zwolnienie, po czym wyszedł na wolność 13 września 1946, a postanowieniem WSR w Warszawie o amnestii z 26 marca 1947 darowano mu karę w całości.
17 sierpnia 1946 skazano go na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, jednak w roku 1947 w wyniku amnestii darowano mu karę w całości. Kiedy opuścił więzienie zmienił nazwisko na Julian Kaniewski. Pracował m.in. w Polskim Radiu czy w Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej w Lublinie. W 1945 został funkcjonariuszem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Końskich, następnie od 18 marca 1945 był w stopniu porucznika komendantem ochrony Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) w Poznaniu (na stanowisku etatowym starszego referenta Sekcji II Wydziału I WUBP). W maju 1945 zostało wszczęte przeciw niemu śledztwo w wyniku którego 1 listopada 1945 został dyscyplinarnie zwolniony ze służby („za wykorzystywanie stanowiska służbowego w celach prywatnych, bezprawne aresztowania osób, naruszenia nietykalności cielesnej, kradzieże, podejrzenie popełnienia gwałtu na nieletniej”). Został aresztowany. Siedząc w celi na Mokotowie, był konfidentem – kapusiem więziennym i donosił na współwięźniów Józefowi Różańskiemu. 17 sierpnia 1946 wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego (WSR) w Warszawie został skazany na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat; sąd uzasadnił tak niski wyrok „szczególnymi zasługami skazanego”.
26 sierpnia 1946 skierował do dyrektorów Departamentów MBP Józefa Czaplickiego i Józefa Różańskiego pismo z prośbą o natychmiastowe zwolnienie, po czym wyszedł na wolność 13 września 1946, a postanowieniem WSR w Warszawie o amnestii z 26 marca 1947 darowano mu karę w całości. W 1960 za korupcję został wydalony z PZPR, a w 1962 ponownie do niej przyjęty. Był odznaczony Krzyżem Grunwaldu III klasy.
ZBRODNIA W DRZEWICY
W nocy z 22 na 23 stycznia 1943 r., składający się w większości z Żydów oddział Gwardii Ludowej, dowodzony przez Izraela Ajzenmana ps. „Lew”, dokonał mordu na mieszkańcach Drzewicy – działaczach i żołnierzach podziemia narodowego. Zaskoczonych podczas snu zamordowano z zimną krwią.
22 stycznia 1943 r. w godzinach wieczornych do małego miasteczka Drzewica pod Opocznem wkroczył oddział Gwardii Ludowej z celem „oczyszczenia terenu z faszystowskich band”. Na jego czele stał Izrael Ajzenman ps. „Lew” – pospolity przestępca i działacz komunistyczny żydowskiego pochodzenia.
Z przygotowaną wcześniej listą nazwisk „faszystów” napastnicy wtargnęli do fabryki zastawy stołowej Gerlach. Tam zmusili jej właściciela Antoniego Kobylańskiego, działacza Stronnictwa Narodowego i żołnierza NOW-AK, do otwarcia kasy, po czym zamordowali go.
Z rąk bandytów śmierć ponieśli również aptekarz i przedwojenny działacz Akcji Katolickiej Stanisław Makomaski oraz żołnierze NSZ: Józef Staszewski, Edward, bracia Stanisław i Józef Suskiewiczowie oraz Józef Pierściński. Część ofiar zabito strzałami w tył głowy, pozostałych zamordowano, rozbijając im głowy kolbami.
Kilkanaście innych osób, które znalazły się na liście do likwidacji, zdołało uciec lub ukryć się. Po splądrowaniu sejfu i ograbieniu zwłok z rzeczy osobistych grupa wycofała się z miasteczka.
Po nagłośnieniu zbrodni w niepodległościowej prasie podziemnej zmieniono dowództwo oddziału, jak i jego nazwę, nadając mu imię Ludwika Waryńskiego. W lipcu 1943 r. grupa została całkowicie rozbita przez partyzantkę NSZ. Sam Ajzenman uszedł jednak z życiem.
W późniejszym okresie dowodził jeszcze kilkoma grupami GL/AL, odpowiedzialnymi za co najmniej kilkadziesiąt zabójstw na żołnierzach podziemia i mieszkańcach Kielecczyzny. Jesienią 1944 r. podjął współpracę z sowiecką grupą desantową NKWD.
Po wojnie robił karierę w UB, gdzie dosłużył się stopnia porucznika. Za działalność przestępczą, w której wykorzystywał swoje stanowisko, został dyscyplinarnie zwolniony ze służby i skazany na więzienie.
Przedterminowo zwolniony, zmienił nazwisko na Julian Kaniewski. Pracował w różnych miejscach, głównie w ochronie. Zmarł w 1965 r.
Tekst pomieszczony w „Warszawskiej Gazecie” 17 lutego 2017 roku
https://parezja.pl/izrael-ajzenman-oprawca-polakow/