Bez kategorii
Like

Izabela Katolicka i zydzi.

28/09/2011
563 Wyświetlenia
0 Komentarze
16 minut czytania
no-cover

Czarna legenda Kosciola.

0


fragment ksiázki Vittorio Messori;

„Presja Żydów w środkach masowego przekazu oraz protesty katolików zaangażowanych w dialog z judaizmem zakończyły się powodzeniem. Sprawa beatyfikacji Izabeli Katolickiej, królowej Kastylii, została w ostatnim czasie znacznie przyhamowana. (…) Obawa przed sprowokowaniem Żydów, zirytowanych beatyfikacją nawróconej Żydówki, Edyty Stein i obecnością klasztoru karmelitanek w Oświęcimiu pomogła tym, którzy domagali się «czasu na refleksję», aby móc przemyśleć kontynuację sprawy Służebnicy Bożej, do którego to tytułu ma już prawo Izabela I Kastylijska”.
W artykule opublikowanym w Il nostro Tempo, informator religijny Il Messagero, Orazio Petrosillo, przypomina, że spowolnienie ze strony Watykanu nastąpiło mimo pozytywnej opinii historyków, opartej na dwudziestoletniej pracy, streszczonej w dwudziestu siedmiu tomach. „W tak ogromnej ilości materiału – mówi postulator sprawy, Anastasio Gutierrez – nie ma ani jednego dokumentu lub oświadczenia królowej, zarówno publicznego, jak i prywatnego, który można by uważać za przeciwny świętości chrześcijańskiej”. Ojciec Gutierrez nie waha się określić jako „tchórzliwych tych duchownych, którzy zastraszeni polemikami, decydują się nie uznać świętości królowej”.
Niemniej – jak konkluduje Petrosillo – „odnosi się jednak wrażenie, że sprawa z trudnością, ale dotrze do celu”.
Nie jest to wiadomość szczególnie krzepiąca. Niestety, nie pierwszy raz tak się dzieje.
Pozostając przy Hiszpanii, przypomnijmy, że Paweł VI wstrzymał beatyfikację męczenników z czasów wojny domowej. Po raz kolejny mogliśmy doświadczyć, że cena spokojnego współżycia kontrastowała z prawdą, która w tym przypadku została gwałtownie zaatakowana nie tylko przez Żydów (w czasach Izabeli cofnięto im prawo zamieszkiwania Hiszpanii), ale także przez muzułmanów (wyrzuconych z Grenady, ich ostatniej posiadłości na ziemiach hiszpańskich) oraz przez wszystkich protestantów i antykatolików w ogólności, którzy wpadali w gniew, kiedy mówiło się o owej starej Hiszpanii, której władcy mieli prawo używać tytułu „Królów Katolickich”. Tytułu,
który potraktowali tak poważnie, że w świeckiej polemice hiszpanizm utożsamiano z katolicyzmem, a Toledo i Madryt z Rzymem.
Jeśli chodzi o usunięcie Żydów, zazwyczaj zapomina się o pewnych faktach, jak np. o tym, że dużo wcześniej niż Izabela podobne kroki podjęli władcy angielscy, francuscy i portugalscy, a po nich wielu innych uczyniło to samo, chociaż ich decyzje polityczne nie były tak usprawiedliwione jak dekret hiszpański, który mimo to był dramatyczny dla obu stron.
Warto przypomnieć, że muzułmańska Hiszpania nic była oazą absolutnej tolerancji, jak to chciano nam wmówić.
Zarówno chrześcijanie, jak i Żydzi co jakiś czas stawali się ofiarami pogromów. Jednak kiedy trzeba było wybierać między Chrystusem a Mahometem, Żydzi wybierali tego drugiego, działając jako piąta kolumna podczas prześladowań katolików. Stąd ówczesna nienawiść narodu, połączona z podejrzeniem wobec niektórych Żydów, że formalnie przyznają się do chrześcijaństwa, ale w sposób ukryty praktykują judaizm (los marranos10), spowodowała napięcia, prowadzące często do spontanicznych i krwawych rzezi, którym władze na próżno starały się położyć kres. Królestwo Kastylii i Aragonil, powstałe w wyniku małżeństwa królewskiej pary,
jeszcze nie zdążyło się w pełni zjednoczyć i nie było w stanie ani kontrolować tak wzburzonej sytuacji, ani nie mogło pozwolić sobie na jej trwanie, zwłaszcza w obliczu kontrofensywy przygotowywanej przez Arabów, którzy mogli dodatkowo jeszcze liczyć na ludzi nawracających się na islam dla własnej korzyści.
Z prawnego punktu widzenia zarówno w Hiszpanii, jak i we wszystkich królestwach tamtej epoki Żydzi uważani byli za obcokrajowców; pozwalano im na czasowe zamieszkanie, jednak bez prawa obywatelstwa. Żydzi doskonale uświadamiali sobie swoją sytuację: ich pobyt w danym kraju był możliwy dopóty, dopóki nie zagrażali państwu, czego obawiali się nie tylko władcy, lecz także
lud i jego reprezentanci, a spowodowane to było gwałceniem prawa przez nawróconych Żydów (z których wielu przyjęło chrześcijaństwo jedynie zewnętrznie), otaczanych przez Izabelę tak
„szczególną troską”, że zdecydowała się przekazać w ich ręce niemal całą administrację finansową, wojskową, a nawet kościelną. Wydaje się jednak, że przypadki „zdrady” były tak liczne, że uniemożliwiły przetrwanie takiego stanu rzeczy.
Cokolwiek by powiedzieć, zwolennicy beatyfikacji Izabeli są przeświadczeni, że „dekret znoszący pozwolenie na zamieszkanie Żydów” podyktowany był jedynie przyczynami
politycznymi, związanymi z porządkiem publicznym i bezpieczeństwem państwa. Z całą pewnością nie był on konsultowany z papieżem, w związku z tym Kościół nie jest zainteresowany osądem,
jaki chciano by wydać w tej sprawie. Nawet ewentualny błąd polityczny daje się pogodzić ze świętością. Dlatego też, jeśli dzisiejsza wspólnota żydowska chciałaby wyrazić jakieś pretensje,
musiałaby skierować je do władz politycznych, zakładając, że one są odpowiedzialne za działanie swoich poprzedników sprzed pięciu wieków.
W społeczeństwie hiszpańskim panowało powszechne przekonanie, że Żydzi, którzy porzucali swoją wiarę, czynili to ze strachu lub dla korzyści. Po przejściu na chrześcijaństwo przysługiwały im bowiem, przynajmniej teoretycznie, te same prawa, co wszystkim chrześcijanom, podczas gdy jako wyznawcy judaizmu podlegali rozmaitym ograniczeniom prawnym. Żydzi przechodzący na chrześcijaństwo byli nie lubiani z tych właśnie względów i nazywano ich obraźliwym słowem marranos (pol. marrani), oznaczającym świnie [przyp. red.]
Komisja postulacyjna dodaje (a trzeba pamiętać, że w swojej pracy posługiwała się metodami naukowymi i współpracowała z dziesiątkami badaczy, którzy poświęcili dwadzieścia lat życia, aby przestudiować sto tysięcy dokumentów ze średniowiecznych archiwów): „Alternatywa aut-aut, «albo nawrócicie się, albo opuścicie królestwo», przypisywana królom katolickim jest nieścisła, jest sloganowym uproszczeniem: w tym czasie nie wierzono już w takie nawrócenia. Alternatywa
proponowana w latach politycznych gwałtów i niestabilności królestwa była raczej taka: «Albo przestaniecie popełniać przestępstwa, albo będziecie musieli opuścić królestwo»”.
Dowodem na to może być wcześniejsze postępowanie Izabeli, która broniła wolności religii judaistycznej wobec władz lokalnych, popierając to odpowiednimi zarządzeniami i pomagając w budowie wielu synagog.
Co ciekawsze, bardzo znaczący jest fakt, że cieszący się niezwykle złą sławą spowiednik królewski, Tomas de Torquemada, pierwszy organizator inkwizycji, który był z pochodzenia
Żydem, osobiście radził, aby Żydów wypędzić. Równie znaczący i ukazujący złożoność historii tamtych czasów jest inny fakt, a mianowicie że mimo ogólnego sprzeciwu i uzasadnionych racji
politycznych, bogate i wpływowe rodziny żydowskie zwracały się do jedynej władzy, która z zadowoleniem ich przyjmowała i dawała im schronienie na swojej ziemi: do papieża. Może to zdziwić każdego, kto nie wiedział, że papieski Rzym był jedynym miastem Starego Kontynentu, w którym społeczność żydowska żyła spokojnie i szczęśliwie i nigdy nie została z niego wyrzucona,
nawet na krótki czas. Trzeba było czekać aż do roku 1944, do czasu okupacji niemieckiej, aby ponad tysiąc sześćset lat po Konstantynie zobaczyć rzymskich Żydów prześladowanych i skazanych na nielegalną wegetację. Ci, którzy zdążyli zbiec, w większości uczynili to dzięki
życzliwości instytucji katolickich z Watykanem na czele.
Przeszkodą na drodze Izabeli do ołtarzy są także ci, którzy bezkrytycznie zaakceptowali tę czarną legendę, o której już mówiliśmy oraz tę, o której sobie dopiero powiemy. Wielu z nich to
katolicy. Nie umieją oni wybaczyć królowej ani jej mężowi, Ferdynandowi Aragońskiemu, zainicjowania, poprzez negocjacje z papieżem, patronatu, w którym zobowiązali się ewangelizować
ziemie odkryte przez Krzysztofa Kolumba, którego wyprawę finansowali. Oskarża się ich o to, że byli inspiratorami ludobójstwa Indian, niosąc w jednej ręce krzyż, a w drugiej miecz i że tych,
którzy uniknęli śmierci, uczyniono niewolnikami. Tymczasem prawdziwa historia przedstawia nam inną wersję, zupełnie różną od utartej legendy.
Posłuchajmy zatem, co mówi Jean Dumont: „Niewolnictwo Indian istniało z osobistej inicjatywy Kolumba, kiedy ten był wicekrólem odkrytych ziem; miało to miejsce jedynie w początkowym okresie, przed rokiem 1500, na Antylach. Izabela Katolicka zareagowała na to (w roku 1496 Kolumb wysłał do Hiszpanii wielu tubylców jako niewolników), nakazując gospodarzom
Wysp Kanaryjskich przywrócić wolność tym wszystkim, którzy utracili ją po roku 1478. Rozkazała wysłać Indian z powrotem na Antyle, a swojemu specjalnemu wysłannikowi, Francisco de Bobadilli, poleciła, aby zdjął z nich kajdany niewoli. Tenże zajął miejsce Kolumba, a samego odkrywcę uwięził za nadużycia i odesłał do Hiszpanii. Od tego momentu przyjęta linia polityki była bardzo jasna: Indianie są ludźmi wolnymi, jak wszyscy inni poddani koronie i tak też powinni być
traktowani zarówno w tym, co dotyczy ich osoby, jak i ich dóbr”.
Kto by zaś uważał te słowa za zbyt idylliczne, niech przeczyta kodycyl Izabeli, który na trzy dni przed swoją śmiercią, w listopadzie 1504 roku, dodaje do testamentu: „Naszą główną intencją było,
aby na przyznanych nam wyspach i lądach zamorskich, zarówno tych już odkrytych, jak i tych, które dopiero zostaną odkryte, wprowadzić naszą wiarę katolicką, wysyłając na te ziemie duchownych oraz inne mądre i bogobojne osoby, by gorliwie uczyli ich mieszkańców wiary i
dobrych obyczajów; dlatego bardzo serdecznie proszę mojego Króla i Pana oraz nakazuję to mojej córce, księżniczce i jej mężowi, księciu, żeby ze wszystkich sił postępowali tak, aby nie dopuścić,
by mieszkańcom wymienionych ziem oraz ziem, które w przyszłości zostaną zdobyte, działa się jakakolwiek krzywda osobista lub materialna. Czyńcie to, co konieczne, aby byli traktowani
sprawiedliwie i humanitarnie, a jeśliby zostali w czymś skrzywdzeni, niech to zostanie naprawione”.
Jest to wyjątkowy dokument, który nie ma swojego odpowiednika w historii kolonialnej żadnego państwa. A mimo to historia Izabeli Katolickiej została tak przekłamana.

0

circonstance

Iza Rostworowska. Crux sancta sit mihi lux / Non draco sit mihi dux Vade retro satana / Numquam suade mihi vana Sunt mala quae libas / Ipse venena bibas

719 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758