To porażające, że w tenisie stołowym nawet Polki czy Niemki są Chinkami. Wszystko to powoduje, że rywalizacja w tej dyscyplinie nabiera charaktetu groteski..
Tenis stołowy potocznie zwany "pinglem" jest od dawna pod całkowitą dominacją Chińczyków. Chińczycy biorą tutaj niemal wszystkie medale. Od momentu, kiedy w 1988 roku tenis stołowy wszedł do programu igrzysk, reprezentanci tego kraju wywalczyli 20 na 24 możliwe do zdobycia złote medale. Z tego 15 z ostatnich 16! – informuje eurosport.pl
Ażeby utrudnić reprezentanton Chin drogę do zdobycia złotych krążków wprowadzono zasadę, że jeden kraj może wystawić dwójkę zawodników w singlu. Dzięki temu inny kraj zostanie dopuszczony do miejsca na podium. Pomijając fakt czy to słuszne czy nie, warto zwrócić uwagę na jedną rzecz – Polskę w singlu reprezentują Natalia Partyka, Wang Zengyi oraz Li Qian. Pierwsza dwójka awansowała do trzeciej rundy, w której zagra w niedzielę. Rywalką Natalii będzie Holenderka Lie Jie, a Wanga Hiszpan He Zhiwen.
PS.W turnieju startuje też Niemka Iaduo Wu.
To porażające, że w tenisie stołowym nawet Polki czy Niemki są Chinkami. Wszystko to powoduje, że rywalizacja w tej dyscyplinie nabiera charakteru groteski..