znaczna część ludzi w Polsce jest bardzo zapóźniona w rozwoju cywilizacyjnym, kulturowo cofnęła się do czasów przedchrześcijańskich
Kłamstwo a pieniądze
Pan Aleksander Ścios w dyskusji po artykule zamieszczonym na BM24 przytacza dane z których wynika, że w 2008 roku prawie połowa Polaków uważała, że J. Kaczyński jest największym manipulatorem na naszej scenie politycznej. Jednocześnie mniej więcej taki sam procent Polaków popierał wrogą mu Platformę.
Nie wiadomo więc, czy ci ludzie rzeczywiście myśleli, że Kaczyński nimi manipuluje, czy uważali, że wybrana przez nich władza oczekuje takich wypowiedzi, ale to bez znaczenia. Wynik tego sondażu pokazuje, że znaczna część ludzi w Polsce jest bardzo zapóźniona w rozwoju cywilizacyjnym, kulturowo cofnęła się do czasów przedchrześcijańskich, czyli do czasów, gdy na świecie nie było Prawdy! Bo Kaczyński nigdy nie manipulował nikim.
Doświadczamy więc tego, co Ortega y Gasset nazwał “wertykalną inwazją barbarzyńców” i musimy się zastanowić jak się temu przeciwstawić.
Ortega zauważył, że zapracowani poza domem ( to ważne) rodzice nie są w stanie przekazać dzieciom swojej kultury, bo nie mają na to czasu. Tym samym nie są w stanie stworzyć u swoich dzieci fundamentu, na którym z nabytej wiedzy będą one w dalszym życiu, co niezbędne z Bożą Pomocą, mogły gromadzić mądrość. W rezultacie mamy wielką ilość wykształconych głupków, czyli wykształciuchów. Przytaczam nazwisko Ortegi, bo jest to myśliciel “z ich” formacji, więc na pewno Oni, czyli Krzemiński, Śpiewak, Wiatr i inni dobrze to wiedzą. Należy więc przypuszczać, że i używają jego przemyśleń. Za ich zgodą, wbrew prawdzie jednak ci wykorzenieni z tradycji ludzie, z racji swego następstwa biologicznego, bardzo często uważają, że ich inny niż dawniej sposób myślenia jest nowoczesnością, jest postępem. Skłania ich to do odrzucenia resztek wypracowanej przez wieki kultury i pogłębienia procesu barbaryzacji społeczeństwa. Czynią jawnie zachęcani przez swoich idoli. Dla inteligentniejszych idolem jest np Krzemiński, dla mniej inteligentnych np Wojewódzki. Jest to proces znany wszystkim lewicowcom i nikt go nigdy nie zakwestionował! Oni go znają i akceptują domagając się jeszcze mniejszego wpływu rodziny na wychowanie dzieci!
Po co to robią?
Stwarza to wręcz idealną sytuację do tego, by ci co mają świadomość słabości intelektualnej znacznej części społeczeństwa mogli znakomicie żyć z ich głupoty. Głupka bowiem bardzo łatwo przymusić do obowiązku świadczenia finansowego na rzecz osoby sprawniejszej intelektualnie, ale w tym celu prawda musi być ściśle reglamentowana. Bo jak głupek się dowie, że nic z tego nie ma, że finansuje dolce vita swego idola to może się zbuntować.
Ekonomiczne i społeczne skutki działania tego mechanizmu najlepiej widać w literaturze rosyjskiej. Rosja jest założona przez poborcę podatkowego, który chciał zatrzymać dla siebie zebrane podatki. Został tam stworzony system społeczny i państwo, którego głównym i chyba jedynym powszechnie akceptowanym zadaniem jest pobieranie danin. Dla barbarzyńców to kwintesencja władzy, kwintesencja państwa. Niezbędnym do tego narzędziem jest zhierarchizowane społeczeństwa, tak by każdy wiedział komu ma płacić i z kogo ma zdzierać. Stąd niezwykła popularność Rosji w środowiskach postępowych intelektualistów całego świata. Rosja to ich marzenie systemowe. Wiedzą bowiem oni, że jeśli ktoś wie jaką pozycję społeczną zająć, to może żyć niezwykle wygodnie zajmując się wyłącznie swoimi przyjemnościami. Będzie utrzymywany przez pozbawionych kultury rodaków. U nas ci prostaczkowie to zwolennicy PO a beneficjentami są liderzy środowisk żyjących z budżetu. Czyli większość nauczycieli wszelkiego szczebla, większość lekarzy, urzędników państwowych i samorządowych, administratorów spółdzielni mieszkaniowych, którzy pobierają od biednych podatek gruntowy grożąc wyrzuceniem ludzi na bruk a w zamian zarabiających ile chcą i wielu innych. I jest tylko jedno ryzyko Prawda.
Jeśli bowiem taki socjolog, czy inny naukowiec ma za darmo dzielić się swoimi przemyśleniami – bo ma obowiązek zawsze mówić prawdę – to jak ma ukryć swoją aspołeczną postawę, bezsens swojej egzystencji. Ten strach to dostojewszczyzna.
Czy pamiętacie Państwo jak M. Migalski starał się uwiarygodnić swoją osobę. Zarzucił on profesorowi Iwankowi dwie rzeczy. Pierwszą, że był TW i drugą, że od 20 lat nie napisał ani jednej książki a wykłady prowadzi z tych samych, nie zmienionych notatek. Czyli, że po prostu nic nie robi a dobrze żyje! Oni muszą zwalczać Prawdę.
Tak więc nie dajmy się zwieść. W tym sporze ideologicznym chodzi przede wszystkim o pieniądze. Chodzi o dobre życie, nie tylko bez konieczności pracy ale nawet bez konieczności troski o swoje mienie, o swój majątek, bo to też jest trudne.
Z tym, że ludzie zwolnieni z obowiązku troski o swoje życie, nie znający pojęcia Prawdy i nie uznający, że jest jedna Prawda dla wszystkich, nie tworzą cywilizacji, nie tworzą kultury i techniki. W najlepszym wypadku, jeśli w ogóle żyją, to żyją jak plemiona łowiecko-zbierackie. Poza tym, jak człowiek zapatrzony w siebie może mieć dzieci. Przecież to trudne. Można co prawda wynająć matkę surogatkę i później, nim nie pójdzie do całodziennej szkoły, nianie dla dziecka ale to kosztowne.
Myślę, że my powinniśmy zawsze zwracać uwagę na finansowy aspekt sporu ideologicznego w Polsce. Przypominam, że przed drugą turą wyborów prezydenckich, gdy groziło, że J. Kaczyński będzie prezydentem Rosjanie oświadczyli, że oni akceptują i Kaczyńskiego, bo jako mąż stanu zdaje sobie sprawę z … interesów ekonomicznych Rosji. Furda Katyń i komunizm, byle nie mówił, że nie chce płacić. W końcu Rosja to państwo poborców podatkowych.
My zaś zawsze musimy sprowadzać wszelką dyskusje do spraw finansowych, bo bez tego nie widzimy prawdziwego obrazu świata. Nie możemy nabierać się na te wszystkie dylematy moralne, na “duszne problemy”, bo dotyczą one ludzi, którzy chcą być łajdakami, bo nie chcą żyć z dobrowolnych płatności.
Zważmy, że jeśli ktoś produkuje towar handlowy, który sprzedaje za pieniądze, to nabywca kupi go tylko wtedy, gdy jest to w jego interesie! Czyli producent żyje w interesie drugiego człowiek i ma prawo oczekiwać, że inni też będą żyć w jego interesie, przede wszystkim jeśli są nauczycielami urzędnikami itd. Nie mogą więc oni żyć i pracować dla zaspokojenia własnych ambicji materialnych lub emocjonalnych. Dlatego też środowiska libertyńskie nienawidzą tzw wolnego rynku, na którym konsument ma swobodę wyboru kupowanej rzeczy. Dążą oni do zmonopolizowania i objęcia koncesjami wszelkiej aktywności gospodarczej, by wszyscy, jak oni, żyli dzięki przemocy państwa!To jest też powód dla którego Rosja nie spełnia kryteriów wstąpienia do Światowej Organizacji Handlu i wielu innych organizacji międzynarodowych. Za dużo w nich wolności. I to wszystko.
Dyskusja na ten temat jest szczególnie ważna teraz, gdy doszło do podziału naszego społeczeństwa na dwie formacje. My musimy jasno zdefiniowane powody dla, których ich nie lubimy i jaki skutek ich sposobu życia nam najbardziej przeszkadza. Powód ten jest bardzo prosty– bo oni chcą żyć z naszej pracy, bo chcą nas przymusić do niczym nieuzasadnionych świadczeń dla nich.
Jestem Chrzescijaninem, Polakiem i nie wstydze sie, ani Ewangelii, ani mego narodu, ani mojej tradycji.