W Polsce w majestacie prawa okrada się podatników. Tracimy miliony złotych rocznie. Są one wydatkowane na procesy sądowe, odszkodowania i zwroty podatków, bo w sądach, prokuraturach i urzędach skarbowych siedzą ludzie, którzy nie maja pojęcia o ekonomii.
Wedle wszelkich prawideł, a przede wszystkim Konstytucji RP, sądy powinny być niezależne, niezawisłe i bezstronne. Sędzia prowadzący daną sprawę powinien się pochylić nad każdą teczką z aktami i rozważyć czy podsądny rzeczywiście zawinił, czy jednak wina jego jest wątpliwa.
Jeżeli chodzi o przestępstwa kryminalne to raczej tak jest. Jednak w przypadku spraw karno-skarbowych bywa różnie.
W naszym pięknym kraju rośnie liczba procesów przeciwko przedsiębiorcom oskarżonym o przestępstwa karno-skarbowe. Prokuratorzy z wykształcenia PRAWNICY przeprowadzają postępowania przygotowawcze bez posiadania nawet podstawowej wiedzy z zakresu ekonomii, rachunkowości, finansów i prawa podatkowego, jedynie w oparciu o wyniki kontroli i wnioski pokontrolne nieomylnych, we własnym mniemaniu, urzędników skarbowych. Następnie sędzia, również PRAWNIK, który nie ma pojęcia o ekonomii, rachunkowości etc. ma rozstrzygać czy przedsiębiorca jest winny np. wyłudzenia VAT-u. Przecież to niedorzeczne i niezgodne z zasadami logicznego myślenia. Ktoś kto nie ma pojęcia zagadnieniu nie jest w stanie wypowiedzieć się na dany temat, a tym bardziej doszukać się jakichkolwiek wątpliwości, które mogły by świadczyć na korzyść oskarżonego! W takich przypadkach sprawy ciągną się latami, bo sędzia musi się doszkolić, firmy upadają, ludzie tracą majątki, popełniają samobójstwa i nikt nie jest temu winien. Nikt nie staje przed sądem, bo przecież to niczyja wina. Urzędnik skarbowy się pomylił, a prokurator i sędzia mają immunitet. Jeżeli niesłusznie oskarżony, zostaje uniewinniony i domaga się odszkodowania sprawa znowu ciągnie się latami, a jeśli wygra to płacimy my wszyscy. Owszem jest ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych jednak jest ona martwa. Czemu? Już tłumaczę.
W myśl tej ustawy funkcjonariusz publiczny odpowiada tylko jeśli:
1. Rażąco naruszy prawo.
2. Funkcjonariusz publiczny ponosi odpowiedzialność majątkową w razie łącznego zaistnienia następujących przesłanek:
2.1 na mocy prawomocnego orzeczenia sądu lub na mocy ugody zostało wypłacone przez podmiot odpowiedzialny odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej z rażącym naruszeniem prawa;
2.2 rażące naruszenie prawa, o którym mowa w pkt 1, zostało spowodowane
zawinionym działaniem lub zaniechaniem funkcjonariusza publicznego;
2.3 rażące naruszenie prawa, o którym mowa w pkt 1, zostało stwierdzone
zgodnie z art. 6.
3. Przełożony owego funkcjonariusza złoży do prokuratora wniosek o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego i musi to zrobić w terminie 14 dni od daty wypłacenia odszkodowania!
Tak już to widzę jak kierownik US leci do prokuratora, żeby ten wyciągnął konsekwencje wobec kolegi po fachu, który notabene przy wydawaniu decyzji takiej czy innej opierał się o interpretację przepisów sporządzoną przez tegoż właśnie kierownika. Jaja se robicie popaprańcy z Wiejskiej czy jak? Ponadto odpowiedzialność finansowa to kpina! Według ustawy urzędnik może odpowiadać do wysokości 12 pensji !!! Czyli w najlepszym wypadku zapłaci od 24 do 60 tysięcy złotych! Przecież to śmiesznie mało w stosunku do wyrządzonych szkód! Urzędasy śmieją się nam w nos siedząc na swoich ciepłych posadkach podczas gdy my PODATNICY sponsorujemy ich nieudolność i chęć zysku. Tak zysku, bo przecież za zdemaskowanie nieuczciwego przedsiębiorcy należy się nagroda i to nie mała!
A co z tymi, którzy opłakują swoich bliskich, bo odebrali sobie życie przez błędne decyzje urzędników, sędziów i prokuratorów? Gdzie mają szukać sprawiedliwości? W sądach? Jeszcze nie słyszałam o przypadku żeby prokurator wszczął postępowanie przeciwko jakiemukolwiek urzędnikowi, którego błędne decyzje doprowadziły do samobójczej śmierci człowieka, choć prawo karne przewiduje taką ewentualność.
Gdyby przeciętny Kowalski przez swoje działanie doprowadził do samobójczej śmierci innego Kowalskiego odpowiadał by przed sądem z art. 151 kk:
„Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
lub art. 156 kk:
§1. Kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci:
1) pozbawienia człowieka wzroku, słuchu, mowy, zdolności płodzenia,
2) innego ciężkiego kalectwa, ciężkiej choroby nieuleczalnej lub długotrwałej, choroby realnie zagrażającej życiu, trwałej choroby psychicznej, całkowitej albo znacznej trwałej niezdolności do pracy w zawodzie lub trwałego, istotnego zeszpecenia lub zniekształcenia ciała, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
Dlaczego żaden urzędnik, sędzia czy prokurator nie odpowiedział jeszcze za doprowadzenie człowieka do choroby psychicznej i/lub samobójczej śmierci?!?
Aaaaaaa no tak sędzia i prokurator mają immunitet, a urzędnik się po prostu pomylił. Wszyscy umyli potem ręce i po sprawie. Bo niby kto miałby sądzić sędziego i prokuratora? Inny sędzia i prokurator, z którym na wódkę chodzą co piątek? Przecież kruk kruku nie zrobi kuku.
Kto ma wrażenie, że żyjemy w republice kolesi ręka do góry!
Podejrzewam, że wiele osób podniosło ręce i nie ma się czemu dziwić. W naszym pięknym kraju temida woli być ślepa niż patrzeć na ten bajzel w strukturach tak zwanego wymiaru sprawiedliwości, gdzie rządzą kliki i koterie. Urzędnicy skarbowi robią co chcą i zasłaniając się interesem społecznym doprowadzają do upadku świetnie działające przedsiębiorstwa, za co dostają pokaźne nagrody z naszych podatków!
Nikt nie może tych wszystkich szkodników rozliczyć z ich przestępczej działalności, bo… nie ma odpowiednich przepisów, a te które są wołają o pomstę do nieba. A wszystko to dla tego, że banda palantów z Wiejskiej pod dyktando innej bandy palantów: przeróżnej maści prawników, lobbystów (czyli osób które zgodnie z prawem mogą wręczać łapówki) i starej PeeReLowskiej gwardii, uchwala dziurawe prawo.
Ewelina Ślipek
Niezależna publicystka, miłośniczka historii. Warmia, Mazury, Polska. Kradzież intelektualna jest przestępstwem. Teksty na moim blogu są moją własnością i nie zgadzam się na ich kopiowanie i przeklejania bez mojej zgody.
2 komentarz