Wiadomo-„impeachment” nie jest określeniem z polskiego słownika politycznego. Pewnie dlatego, w/g mnie, nigdy w Polsce nie będzie zastosowany. Doradca Obamy powiedział że Biały Dom poważnie obawia się, że GOP mogą realizować impeachment prezydenta.
Starszy Doradca Białego Domu, Dan Pfeiffer, powiedział dziennikarzom piątek, że GOP ” drzwi do oskarżenia już otworzył ” realizując zamiar pozwania prezydenta do sądu za jego nadużycia w wykorzystywaniu władzy wykonawczej. Pfeiffer powiedział dalej że dekret wykonawczy Obamy dotyczący imigracji jaki Prezydent może podpisać wkrótce, będzie ” prawdopodobnie” ścieżką którą Republikanie będą zmierzać do impeachmentu.
Pfeiffer lekceważąco wypowiadał się o tym jak to Republikanie musieli wymyślać „impeachable offenses” (przestępstwa karalne impeachmentem). Ale twierdzi, że byłoby zupełnie nierozsądne nie doceniać możliwości, że Republikanie przynajmniej rozważą realizację tego procesu.
Republikanie z Izby Reprezentantów chcą również pozwać Obamę za jego nadużywanie władzy wykonawczej przy wdrażaniu Affordable Care Act (tzw. Obamacare).
Podczas gdy niektórzy członkowie Tea Party i Republikanie w Kongresie wyraziły poparcie dla tego procesu, Spiker Izby Reprezentantów,John Boehner, powiedział, że nie zgadza się on aby podejmować procedurę impeachmentu.
Sondowanie pokazuje, że nie istnieje wystarczające parcie społeczne dla oskarżenia. Sondaż CNN/Ork ogłoszony w piątek znalazłem pokazuje że dwie trzecie Amerykanów nie popiera aby podejmować impeachment Obamy, przy czym wyraźnie widać podział wzdłuż linii partyjnych.
57% Republikanów, 35% niezależnych i 13 procent Demokratów popiera impeachment Obamy. Tak wynika z ankiety telefonicznej 1,012 dorosłych Amerykanów przeprowadzonej 18 do 20 lipca. Sonda ma margines błędu, plus lub minus trzy punkty procentowe.
PS. Republikanie wyskakują z impeachmentem jak PiS z wnioskami o dymisję Tuska czyli krótko mówiąc jak Filip z konopi. Dosadnie oddaje to komentarz jednego z amerykańskich internautów:
„Partia Republikańska byłoby wręcz głupia stawiając sobie za cel postawienie w stan oskarżenia Barry Husseina Obamy. Taka procedura nie uczyni nic pozytywnego ale zmieni tego politycznego fakira w męczennika. To podniosło by go do rangi Jamesa Buchanana lub Millarda Fillmore’a lub John Tylera lub Franklina Pierce, i co nie do pomyślenia Herberta Hoovera lub Richarda Nixona. Ponadto oskarżenie Tea Party spowoduje odciągnięcie uwagi opinii publicznej od jego ( Obamy) aktualnych nieudolności i błędów. Trwająca prezydentura wydaje się dowodzić, że Obama może dalej budować własne dziedzictwo niedorzeczności i porażek maskowanych rozwlekłymi pustymi przemowami, lewicową demagogią.”