>”…którą przyniósł mi wiatr, ocean ją wyrzucił na brzeg w poszumie fal…”
Hej, ludzie, chodźcie tu, zaśpiewam wam,
Niech znów naleją nam wina pełen dzban.
Hej, ludzie, wrzućcie grosz do torby mej,
Niech zabrzmi dalszy ciąg ballady tej.
Łaj, daj, da…
Raz kiedyś rudy Wiking
Kamratów zwołał swych
I długą łódź zbudował,
I pożeglował w dal.
Płynęli w dal przed siebie,
Szukając przygód wciąż,
Aż w końcu zapomnieli
Gdzie ich rodzinny dom.
A kiedy chcieli wracać
Do fiordów i do żon,
Nie było już powrotów,
Najbliżej było dno.
I Ty pamiętaj o tym,
Gdy zechcesz ruszać w świat:
Najcięższe są powroty
Z tych fal pieszczonych przez wiatr.
Hej, ludzie…
Bo to już koniec jest ballady mej.
Łaj, da dam daj…