Bez kategorii
Like

Imaginacja i …Anioł przychodzi czasem w liście…

25/03/2012
496 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

>”…Piszę list a to niełatwe…”

0


“Piszę list na niebie północ. 

Miasto śpi. 

Już bardzo późno

Cicho tu i słyszę tylko bicie twego serca

Piszę list a to niełatwe.

Ale ty, ty umiesz zawsze

Z paru słów wyczytać więcej, to co tylko zechcesz”

 

 

Kartka papieru, pióro, nasze myśli biegnące ile tylko tchu w piersiach do drugiego człowieka.

Słowo zapisane, drobne litery układające się w sens przekazu, w kawałek naszego serca, który włożony do koperty popłynie w dal, nieważne ile mil do pokonania, ile środków lokomocji przed nim, ile rąk pracowników poczty będzie go przerzucać, by w końcu dłonie Adresata mogły wyjąć przekaz z własnej skrzynki pocztowej…

List pachnący, kolorowy…

List.

Każdy z nas napisał (?) w swoim życiu chociaż jeden.

Czasami zdarza się, że rezygnujemy z wysłania swoich myśli…

Pozostawiamy słowa przy sobie…

Czasami oczekujemy na list i … nie otrzymujemy go. Wtedy jest nam smutno…

Czasami świat wiruje miłością poprzez list trzymany w naszych dłoniach, list od osoby Ukochanej :)*

Moje myśli powędrowały do słów zapisywanych przeze mnie w klasycznych listach, takich pisanych własnoręcznie, z kopertą i znaczkiem… 🙂

Lubiłam je pisać, a jeszcze bardziej otrzymywać…

Dzisiaj elektroniczna poczta wypiera pisanie listów własną dłonią. Ba! Czytałam, że są projekty, by nie uczyć już dzieci w szkołach pisać ręcznie, tylko na komputerze. Brrrrr….!

Strach pomyśleć, gdyby to miało naprawdę się wydarzyć… Co będzie jak wyłączą np. prąd?



Tyle rozmaitych wydarzeń zapisujemy w listach, wielkie radości, zamyślenia nad teraz i nad jutrem, także smutki…

Wszystko co maluje życie potrafimy zapisać w słowach…

Czy napisałaś/eś już list, na który ktoś bardzo oczekuje?

Pomyśl, może jest taka osoba?

Nie zwlekaj…

Usiądź i napisz.

 

List

Jeśli świętą zostaniesz,

wszystko będzie święte w twoim życiu,

łoże twardo słane, niepokoje i oschłość,

wspomnienie spisane ukradkiem w pamiętniku,

szorstki strój brązowy i każde z twych przeziębień,

każdy twój ból głowy,

zwykły klęcznik skrzypiący, posypane mrokiem

pod niemodnym welonem twe oczy głębokie

Pacierz, posługi w kuchni, szorowane schody,

chorej siostrze podany łyk źródlanej wody,

w czasie burzy sierpniowej, gdy wicher uparty

wieje w celę jak w złoty śpiewniczek rozdarty

Droga długa, kłująca, ciernista, niełatwa,

i od lampki wieczystej krwawa zadra światła,

co spadnie po nieszporach na twą ciemną głowę –

gdy siostrze przełożonej drżą brwi jowiszowe

Będzie ci, dziecko, dobrze. Krzyż pójdzie za tobą –

i Jezus, co pod krami pochmurnego nieba –

miłość w ranach ukrywa i w kruszynach chleba

Rankiem, na mszę cię zbudzą te same kasztany,

co mnie zawsze budziły, bzu szerokie kiście

i szpaczek ci za furtą klasztorną zaśpiewa

w dni ferialne po cichu, w święta uroczyście

Lecz nagle list przerywam. Ktoś puka. Otwieram

To tylko anioł przyszedł. Przesyłam go w liście.

Ks. Jan Twardowski

 

 

 

 

 

Fotografie wyłowione z sieci.

 

0

Imaginacja

Slowo przychodzi czasem, gdy milcza usta twoje...

111 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758