Im więcej faktów o katastrofie smoleńskiej, tym bardziej milczy PO
17/12/2011
414 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Nie pomagają rozpaczliwe akty histerii i wysyłanie Macierewicza czy Kaczyńskiego do psychiatry: nowe fakty nt katastrofy smoleńskiej niczym pejcz smagają celebrytów Platformy.
Wirtualna zamieszcza informacje Gazety Polskiej Codziennie, z której wynika wprost, że płk Edmund Klich, „akredytowany” przy MAK, na żądanie Moskwy manipulował dochodzeniem. I tak Klich odsunął od śledztwa meteorologa, ppłk. Mirosława Milanowskiego. Miał ku temu
ważny powód
ppłk Milanowski zebrał dowody świadczące o odpowiedzialności Rosjan za katastrofę smoleńską. 13 kwietnia 2010 r. polscy prokuratorzy z udziałem ppłk. Milanowskiego przesłuchiwali Michaiła Radgowskiego, naczelnika stacji meteorologicznej jednostki wojskowej w Smoleńsku.
Michaił Radgowski
szczegółowo opisywał pogarszającą się pogodę przed lądowaniem Tu-154M. A kiedy zaczął mówić o danych przekazanych do stanowiska dowodzenia w Moskwie, na podstawie których lotnisko w Smoleńsku powinno zostać natychmiast zamknięte,płk Edmund Klich niezwłocznie
odwołał ppłk. Milanowskiego
i tym samym uniemożliwił naszemu specjaliście zadawanie dokładnych pytań, podaje wirtualna za Gazetą Polską. Milanowskiego Klich odwołał na żądanie Aleksieja Morozowa, zastępcy gen. Tatiany Anodiny. Po publikacji w Gazecie Polskiej stenogramów rozmowy Edmund Klich –
minister Bogdan Klich
złożony został wniosek opozycji i rodzin ws zwołania sesji komisji obrony narodowej, za co nie zgodził się Stefan Niesiołowski, przewodniczący komisji. Oczywiści im więcej szczegłów o katastrofie smoleńskiej dociera do wiadomości, tym rosną obawy Platformy przed odpowiedzialnością.
Post scriptum: byłem kilka miesięcy temu w Brukseli na pokazie firmu Anity Gargas 10.04.10. Dziennikarce gratuluję nagrody Wolności Słowa SDP. I niecierpliwie czekam na II część.