Ilu mamy Milewskich w sądach?
18/09/2012
478 Wyświetlenia
0 Komentarze
19 minut czytania
Czy na zdrowy chłopski rozum jest prawdopodobnym, aby przez 5 lat na 8619 skarg przesłanych do Krajowej Rady Sądowniczej nie było ani jednej zasadnej ?
Sędzia Ryszard Milewski, politycy i funkcjonariusze medialni mają już spin pracujący na najwyższych obrotach. Sędzia bez odrobiny kindersztuby, bo o posiadanie honoru, moralności, etyki zawodowej, poczucia godności i dbałości o dobre imię władzy sądowniczej nikt po usłyszeniu tego nagrania, nikt zdrowy na umyśle sędziego nie podejrzewa, robi z siebie ofiarę PRZESTĘPSTWA. Ba, tupetu sędziemu nie brakuje, nazywa to paranoją(sic!) i podłą prowokacją.
Fakty są jednak jasne, gdyby sędzia nie sprzeniewierzył się przysiędze sędziowskiej i zasadzie niezawisłości, gdyby pogonił tego sekretarza Arabskiego, nie oddał się do „dyspozycji“, gdyby służalczo nie prosił o spotkanie z Tuskiem, któremu chciał koniecznie przekazać osobiście „informacje“, nie dyskutował o składzie sędziowskim i nie zapewniał o zaufaniu jakim obdarza skład, który wyznaczy, nie dopytywał się czy ma czekać czy wyznaczać termin posiedzenia w sprawie – to ta „ochydna i podła prowokacja“ spaliłaby na panewce.
Natychmiast przypomniała mi się konferencja z lutego tego roku w siedzibie Krajowej Rady Sądownictwa – „Niezależność sądów i niezawisłość sędziów gwarancją praworządności i praw człowieka”.
Sędziowie oburzali się na zależność sądów od ministerstwa sprawiedliwości. Nie można dopuścić do dyktatu władzy wykonawczej – mówił prof. Bałaban. Przewodniczący KRS sędzia Antoni Górski powiedział: “...Konferencja nasza jest próbą zwrócenia uwagi na niewłaściwe traktowanie sędziów. Po wtóre – jest próbą skorygowania tego spojrzenia. Stopień dojrzałości demokracji mierzy się także szacunkiem pozostałych władz do władzy sądowniczej".
Nie wiem czy te wszystkie „autorytety” prawne, a z nimi politycy i funkcjonariusze mediów stracili kompletnie kontakt z rzeczywistością, czy przenieśli się w inny wymiar, czy po deklem coś im szwankuje, czy są po prostu cynicznymi manipulatorami, dość, że każda z tych przypadłości jest zabójcza dla odbiorców zapodawanych rewelacji.
Szef KRS żąda szacunku dla władzy sądowniczej, zapominając, że tegoż nie można nakazać ustawą, na szacunek trzeba sobie zasłużyć, ciężko zapracować! Nie togi sedziowskie, łańcuchy, birety, kodeksy etyki, przysięgi, których niewielu dotrzymuje, ale poszanowanie prawa, bezpardonowe pozbywanie się wszystkich, którzy maja „ręce uwalane“ będą przynosiły szacunek. Nie trzeba być prawnikiem, żeby widzieć i rozumieć co się wokół nas dzieje, nie trzeba być prawnikiem żeby widzieć stronniczość sędziego. Nie trzeba byç prawnikiemżeby odróznić bezprawie od sprawiedliwości.
Sędzia Górski nie dostrzega lub udaje, że absurdem jest mierzenie stopnia dojrzałości, czegoś czego nie ma. Demokracja w Polsce to fikcja od 23 lat!
Najpierw trzeba mieć władzę sądowniczą – wolną od służalczości, wazeliniarstwa, wykonywania poleceń władzy, nieprzyzwoitości, tchórzostwa, oportunizmu, łgarstwa, braku empatii, korupcji, zeszmacenia i łamania prawa – bo tylko takowa może zagwarantować w przyszłości budowę demokratycznego państwa prawa. Póki co żyjemy – i Pan również – w totanym chaosie bezprawia i bandytyzmu w każdej dziedzinie, w każdym zakątku Polski.
Władza sądownicza moze istnieć be demokracji, demokracja nie może istnieć bez władzy sądowniczej! W pierwszym przypadku jej jakość nie ma znaczenia, w drugim musi spełniać najwyższe standardy moralne.
Nie żyjemy, jak bohaterowie Brave New World Aldousa Huxleya, w świecie powszechnej „zadawanej“ szczęśliwości, gdzie z poranną kawką wystarczło połknąć tabletkę somy, aby ucieć od realiów. Dla wielu z nas nie jest też (a jest nas coraz więcej) ucieczką od rzeczywistości poranna prasówka z permanentną propagandą sukcesu, gloryfikacją putynizacji polskiej polityki wewnętrznej, ostracyzmem, ośmieszaniem i mieszaniem z błotem wszystkich odważniejszych krytyków polskiej rzeczywistości. W dzisiejszych mediach main stream nie ma miejsca na obiektywną i rzetelną ocenę stanu polskiej „praworządności” jest tylko pic, PR, zgrabna nowomowa i banialuki, które z rzeczywistością nie mają nic wspólnego.
Nie dyskutujcie panowie eksperci prawa o wydumanej zależności sądownictwa od władzy ustawodawczej i wykonawczej w zakresie tworzenia prawa, finansowania (w tym ustalania wynagrodzeń), administrowania sądami czy mianowania sędziów. Nie dyskutujcie bez końca o swoich interesach!
Waszą rolą jest służenie w pierwszym rzędzie społeczeństwu, i interesy tego społeczeństwa powinny w pierwszej kolejności leżeć wam na sercu. Podyskutujcie z nami – suwerenem – obywatelami – o stanie sądownictwa, o reformie . My mamy też duzo do powiedzenia o niezawisłości sędziów! O degrengoladzie i farsie w sądach polskich. Znamy ją z autopsji, a nie z teoretycznych dysertacji nie mających z praktyką nic wspólnego. Tysięcy wołowych skór za mało, aby je wszystkie spisać! Wystarczy się rozejrzeć do okoła. Dzisiaj pod sądem w Krakowie protestuje od prawie 2 miesięcy dr Kęsik z innymi ofiarami waszej niezawisłości. W Łodzi pod SA protestują też pokrzywdzeni przez sądy. W poprzednim tygodniu protestowali we Wrocławiu, Katowicach. W Warszawie pod ministerstwem „sprawiedliwości“ protestuje p.Rowińska pozbawiona dorobku życia przez niezawisłych sędziów koszalińskich. Prasa donosi od prawie tygodnia o nagraniu Przewodniczącego SO Ryszarda Milewskiego w Gdańsku. Od paru tygodni dowiadujemy się nowych szczegółów o wyrokach w zawieszeniu i umorzeniach w sprawie Marcina P. i Amber Gold. Parę miesięcy temu ukazał sie raport Lukasza Chojniaka i Lukasza Wiśniewskiego z badania niesłusznych skazań w jurysdykcji apelacji poznańskiej. 31 maja w Sali Kongresowej zebrało się około 2000 pokrzywdzonych przez sędziów i i prokuratorów. Parę dni temu skazano twórcę strony internetowej Antykomor, uniewinniono przywódców gangu Pruszków. Po 13 latach kilka miesięcy temu zapodano, że gen.Papałę zabił złodziej samochodów, a K.Olewnik miał sam się porwać przy pomocy rodziny ( cisza na temat skazanych prawomocnymi wyrokami za porwanie!). itd itd. I są to tylko sprawy z ostatnich miesięcy, nagłośnione w mediach!
Niezawisłość sędziego nie jest ani prawem ani przywilejem sędziego, jak nam wmawiacie!
Jest ona formalno-normatywną gwarancją wymiaru sprawiedliwości – sędziowie wymierzając sprawiedliwość są zawiśli tylko od Konstytucji i innych ustaw i od nikogo innego!
Przecież to wy panowie sędziowie, aby ta niezawisłość rzeczywiście była tą gwarancją, powinniściezachowywać najwyższe standardy moralne i etyczne, poczucie godności osobistej, honor, dbałość o dobre imię tak swoje jak i władzy sądowniczej, „...sądząc bowiem postępki ludzkie należy mieć własne sumienie czyste, a ręce – niezawalane”.Powtarzając zaś za Witoldem Hausnerem, sędziowie powinni „…odczuwać dotkliwie bolesność bezprawia”,co więcej „…nastawienie na sprawiedliwość nigdy nie może go opuszczać”, aby te gwarancje rzeczywiście były zapewnione.““
Konstytucja i inne ustawy gwarantują wam, że jeżeli będziecie spełniali władzę sądowniczą przestrzegając tych zasad, to włos z głowy wam nie spadnie. Macie imunitet i tę funkcję dożywotnio. Nie musicie całować zadków zadnej władzy w strachu przed utratą stołka.
Ilu mamy prezesów sądów okręgowyvch w Polsce? 45, coś koło tego. Razem z sędziami Sądu Najwyższego, prezesami sądów apelacyjnych i sędziami Trybunału Konstytucyjnego to jest ciut ponad półtorej setki. Czy wśród prawie 11000 sędziów nie można wybrać 45 godnych stanowiska prezesa Sądu Okręgowego?
Bo przecież takich sędziów Milewskich jest dużo więcej w Polsce. I nie są to plotki, świadczą o tym twarde dowody, które posiadają przez nich pokrzywdzeni. I tutaj dochodzimy do kwestii fundamentalnej. Odpowiedzialności sędziów za łamanie prawa i etyki sędziowskiej. Taki sędzia Milewski uważa, ze jest w porządku i trzeba ścigać tych podłych prowokatorów. Brylując jak celebryta i udzielając wywiadów, nie widzi nic niestosownego w gotowości informowania premiera i ustalania z nim czy z jego biurem strategii w sprawie Marcina P. Nawet powiedział z rozbrajająco szczerością, że ma „dużo“ takich telefonów z urzędów i ministerstw. Toż to nawet dla lemingów nie odróżniających demokracji od “demokracji ludowej“ za dużo tej arogancji!
ściema i
Niestety system dyscyplinarny w sądownictwie ( i nie tylko) to następna ściema i fikcja. Składanie doniesień o podejrzeniu przestępstwa do prokuratury wywołuje śmiech politowania i najczęściej nie podjęcie żadnych działań, po podjęciu i markowaniu dochodzenia umorzenie. Sądy odwoławcze nie inicjują też postępowań dyscyplinarnych w stosunku do sędziów po przeprowadzeniu kontroli odwoławczej, gdzie często ewidentnym jest, iż sędziowie naruszyli prawo czy kodeks etyki podczas procesu. Rzecznik Praw Obywatelskich – szkoda gadać – juz dawno ta instytucja powinna zmienić nazwę na Rzecznika Sądu i rządu.
Wielu obywatelom wydaje się naiwnie, że KRS stoi na straży etyki sędziowskiej i ich niezawisłości. W Ustawie Zasadniczej art 186 ustp 1 „Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.Ale to de facto martwy przepis.
Pomimo tego konstytucyjnego obowiązku, dopiero od 2002r. KRS zajmuje się “rozpatrywaniem“ i lakonicznym omówieniem skarg indywidualnych.
Na stronie internetowej KRS nie ma jednak żadnej informacji jakie sprawy i czego dotyczące ( w zrozumiałym dla laika języku) są rozpatrywane przez Radę, a nawet nie ma takiej zakładki jak skargi czy postępowania dyscyplinarne. Tych informacji trzeba się dokopać w rocznych sprawozdaniach.
Prześledziłam lakoniczne informacje KRS na temat tych skarg od 2002r. I zauważyłam interesującą ewolucję rozpatrywania. W pierwszych 3 latach KRS pozostawiało relatywnie dużo mniejszą liczbę skarg „bez nadania biegu“. Jak wyjaśnia KRS są to skargi ponawiane, skargi o charakterze pieniaczym lub wskazującym na niezrównoważenie psychiczne ich autorów (?). Innymi słowy to te, których się nawet nie czyta. W tych pierwszych trzech latach nawet kilka rocznie uznawano za zasadne. Od 2005r do 2010 (ostatnie dostępne sprawozdanie) KRS nie uznało ani jednej skargi indywidualnej za zasadną. Jednocześnie lawinowo wzrosła liczba tych olanych bez czytania.
2002r. – 823 ogolem, 173 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 750 rozpatrzono 60. 16 uznano za zasadne
2003 r. 1012 ogłem, 290 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 722 rozpatrzono 70 i 7 uznano za zasadne. (…)W korespondencji, która w 2003 r. wpłynęła do Rady – brak szacunku wobec instytucji sądu jest szczególnie widoczny. Zwroty takie jak: "korupcja w sądzie", "skorumpowany sędzia" – stały się nagminnie używane w treści skarg i wniosków.(…)
2004 r. 1043 ogłem, 660 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 383 rozpatrzono 66 i 5 uznano za zasadne.
2005 r. 1469 ogółem, 500 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 969 rozpatrzono 137 i żadnej nie uznano za zasadną. (…)Jednym z wyrazów niezadowolenia stron postępowań sądowych z zapadłych orzeczeń były doniesienia o naruszeniu przez sędziów zasad etyki zawodowej i żądania wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i karnych.(..)
2006 r. 1656 ogółem, 509 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 1147 rozpatrzono 151 i żadnej nie uznano za zasadną. (…)Niejednokrotnie, na tle indywidualnych spraw, osoby skarżące zarzucały sędziom działania (…) korupcyjne(…)
2007 r. 1238 ogółem, 690 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 548 rozpatrzono 190 i żadnej nie uznano za zasadną. (…)Jednym z wyrazów niezadowolenia stron postępowań sądowych z zapadłych orzeczeń były doniesienia o naruszeniu przez sędziów zasad etyki zawodowej i żądania wszczęcia postępowań dyscyplinarnych i karnych(…)
2008 r. 1405 ogółem, 611 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 794 nie podano w ogóle ile rozpatrzono i ile uznano za zasadne.
2009 r. 1413 ogółem, 611 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 802
nie podano w ogóle ile rozpatrzono i ile uznano za zasadne.
2010 r. 1438 ogółem, 549 bez dalszego biegu. Z przeczytanych 889 rozpatrzono 197 i żadnej nie uznano za zasadną.
Czy na zdrowy chłopski rozum jest prawdopodobnym, aby przez 5 lat na 8619 skarg przesłanych do KRS nie było ani jednej zasadnej ?
Ale przeciez kiedyś szambo pod tym dywanem, zacznie śmierdzieć tak, że będzie nie do zniesienia, a o zamiecione pod ten dywan historie tragedii tysięcy zaczniecie się przewracac i kuku sobie zrobicie.
Justitias vestras iudicabo!