zawsze ilekroć czytam nE wydaje mi się, że komp został zaatakowany przez jakiegoś wirusa, zaczyna niemiłosiernie mulić.
Mam swoje zwyczaje. Otwieram SG, przebiegam wzrokiem prawą kolumnę, interesujące tytuły otwieram w osobnych zakładkach, a potem kolejno czytam, i jeśli skomentowałem, nie zamykam, tylko co jakiś czas wracam do zakładki.
No i komp zachowuje się, jakby mu prądu brakowało, czasem trzeba zaparzyć sobie chhherbatkę, aby przestało wkurzać.
Nic dziwnego, pojedyncza strona nE, w zależności od tego, czy widoczne są na niej animacje, zżera od 20 do 80% mocy procesora o "windows experience index" = 6,3.
Brawo, tak trzymać, Panowie Opara i ŁŁ. Nie dość, że czytanie na laktoczkach z ekranem 1024×600 to udręka, to jeszcze wciśnijmy tyle reklam ze skaczącymi tygryskami, ile się da. Po co użytkownik ma swobodnie czytać jakieś treści, pogapi się na reklamę, i chwatit.
Czy o to Wam chodzi?
Aby mieć elitarnych czytelników. Tak? Ci ze słabym internetem lub starszymi kompami, niech spadają.
A jak ktoś, zamiast papieru, chciałby poczytać w kafejce, z małego netbooka, to niech sobie czyta salon24.
PS. już od dawna chodziło mi po głowie, aby otoczyć się wieloma laktoczkami, tak przynajmniej 3 na biurku, i skakać z jednego na drugi, gdy jeden myśli. Ale jest lepszy sposób. Zamawiamy sobie z 10 starych gratów, wsuwamy chodzące pod łóżko, a z jednego łączymy się z nimi wszystkimi za pomocą zdalnego pulpitu. Wtedy czytanie nE jakoś obleci.