INFO: Jak informują „Fakty” TVN, ceny niektórych leków, które wypadły z listy refundacyjnej, potrafią być niższe nawet 4 czy 5 razy.
W "Faktach" podano przykłady kilku takich specyfików. Np. lek Singulair jeszcze w grudniu, gdy państwo do niego dopłacało kosztował 115,29 zł, a teraz kosztuje ok. 20 zł. W jednej z aptek w Tarnowie można go kupić nawet za 8 zł. Jak wyjaśniono, producenci tych leków zdecydowali się na tak drastyczne obniżki cen, aby sprostać konkurencji i w ogóle nie wypaść z rynku.
Czy kogoś to dziwi? Wszyscy wiemy, że państwo jest najlepszym kupcem, a to zapłaci za wątpliwej jakości usługę, a to przepłaci 4-5 razy drożej, nihil novi. I tak ostatecznie płacą podatnicy. Ten "news" pokazuje co stałoby się gdybyśmy podjęli dezycję prywatyzacji (a nie tuskowej "prywatyzacji") rynku leków i służby zdrowia – ceny spadłyby gwałtownie a jakość uległaby wzrostowi. Wreszcie nie istniałaby konieczność płacenia tego zdrowotnego haraczu co miesiąc tylko w razie potrzeb, i tu też bylibyśmy na plusie. Do tego jednak chyba długa droga..