Wszystko wskazuje na to, że rozpad amerykańskiego imperium zła będzie miał przebieg znacznie groźniejszy niż to miało miejsce w przypadku jego sowieckiego odpowiednika. Z działań prezydenta Tumpa trudno jest wywnioskować, co jest jego autentyczną intencją, co ustępstwem wobec atakujących go neokonserwatystów (neobolszewików), a co efektem braku kontroli nad waszyngtońską biurokracją (tzw. deep state). Siedemnaście istniejących obecnie agencji służb specjalnych, które od zawsze funkcjonowały jako kryminalne konsorcja pod wygodnymi szyldami administracji „najwspanialszej demokracji wszech czasów”, jaką mienią się być Stany Zjednoczone, są już w zupełności poza jakąkolwiek kontrolą, a na dodatek działają coraz bardziej pod wpływem strachu przed publicznym rozliczeniem ze swej działalności. Ich główni bonzowie wiedzą, że nie mają nic do stracenia, a wszystko do zyskania w próbach uniknięcia […]
Wszystko wskazuje na to, że rozpad amerykańskiego imperium zła będzie miał przebieg znacznie groźniejszy niż to miało miejsce w przypadku jego sowieckiego odpowiednika.
Z działań prezydenta Tumpa trudno jest wywnioskować, co jest jego autentyczną intencją, co ustępstwem wobec atakujących go neokonserwatystów (neobolszewików), a co efektem braku kontroli nad waszyngtońską biurokracją (tzw. deep state). Siedemnaście istniejących obecnie agencji służb specjalnych, które od zawsze funkcjonowały jako kryminalne konsorcja pod wygodnymi szyldami administracji „najwspanialszej demokracji wszech czasów”, jaką mienią się być Stany Zjednoczone, są już w zupełności poza jakąkolwiek kontrolą, a na dodatek działają coraz bardziej pod wpływem strachu przed publicznym rozliczeniem ze swej działalności. Ich główni bonzowie wiedzą, że nie mają nic do stracenia, a wszystko do zyskania w próbach uniknięcia odpowiedzialności za swe zbrodnie. Desperacja szczurów zagnanych w kąt, może pchnąć ich nawet do sprowokowania konfliktu nuklearnego.
Na razie wykorzystują każdą nadarzającą się okazję do promowania konającej hegemonii USA, czego przykładem jest plan zwiększenia sił okupacyjnych na terytorium III RP.[i] Dodatkowy kontyngent tysiąca żołnierzy, ma obronić Polskę przed nieuniknioną agresją armii czerwonej Putina-Hitlera.
Na tym tle działania Putina zdają się być bardziej owocnymi. Rosja umocniła się na pozycji „rozgrywającego” na terenie Syrii. Doświadczenia z frontu syryjskiego wydają się też potwierdzać renesans jej militarnej potęgi.
Na arenie wewnętrznej, prezydent Putin rozpoczął wymianę władz regionalnych i kontynuuje proces „dokręcania śruby” panoszącym się w Federacji, żydowskim oligarchom.
Walka z żydostwem przypomina do złudzenia zmagania z karaluchami,. Jeśli oczyści się z nich jedno pomieszczenie, to natychmiast można je znaleźć w nadmiernych ilościach w drugim.
Ze względu na znajomość języków i światowe wszędobylstwo tego plemienia, nadaje się ono idealnie do prowadzenia wojny na globalnym froncie informacyjno – ideologicznym. Zapewne z tego powodu Putin toleruje totalne zażydzenie rosyjskich środków masowego przekazu. W brew pozorom może to przynieść fatalne efekty dla narodów Federacji, a zwłaszcza samych Rosjan. Nie ograniczają się oni bowiem jedynie do „ frontu międzynarodowego”, gdzie sytuacja jest względnie prosta, wymagająca od publikatorów tylko mówienia prawdy, która totalnie dewastuje ideologiczne działania Zachodu i jego równie zażydzonych i zakłamanych mediów.
Rosyjscy Żydzi, kierujący publicznymi mediami Federacji, coraz śmielej rozwijają swą ideologiczną kampanię również na „froncie wewnętrznym”. Wykorzystując zapotrzebowanie Putina na „idee promujące patriotyzm” w perspektywie nieuchronnej konfrontacji z siłami globalizmu, coraz bardziej otwarcie nawiązują do swego priorytetowego projektu, jakim była żydokomuna personifikowana ZSRR.
Obserwując dyskusje polityczne na rosyjskich kanałach , z rosnącym zdumieniem zauważam lawinowy wzrost apoteozy komunizmu. W stulecie „wielkiej rewolucji bolszewickiej”, idee Leninizmu i Stalinizmu są jak nowonarodzone. Przywódca rosyjskich komunistów, tow. Ziuganow[ii], prezentuje na falach RTR swe nowe „arcydzieło” traktujące o „wiekopomnych osiągnięciach rewolucji 1917roku”. Z ust dyskutantów, z których zwykle ani jeden nie jest Rosjaninem, a wszyscy Żydami nominalnie reprezentującymi przeróżne nacje i opcje polityczne, można się dziś dowiedzieć, że Polska sama sprowokowała II Wojnę Światową, nie wpuszczając na swe terytorium Armii Czerwonej w 1939 roku.
Również okres PRLu, to nie okupacja ale „wyzwolenie”, a zbrojne ramię legalnego rządu II RP na emigracji w Londynie, Armię Krajową, przyrównują nasi dyskutanci do banderowskich bandytów. Faktem jest, że w porównaniu z obecną, była to okupacja przez „mniejsze zło”. W okresie PRLu inwestowano w przemysł, ale nie z miłości do Polaków, ale z powodu sowieckich potrzeb militarnych. Z przyczyn ideologicznych zaspakajano też wiele potrzeb społecznych, co nie do pomyślenia jest w dzisiejszej „wolnej” III RP.
Nie będę tu przytaczał całej litanii kłamstw, które dziś można usłyszeć w rosyjskich mediach na te tematy. Jedno nie ulega wątpliwości, z punktu widzenia każdego uczciwego i dobrze poinformowanego Rosjanina, ta neo-bolszewicka kampania jest policzkiem mu wymierzonym. Rosjanie byli pierwszą i największą ofiarą żydokomuny. W okresie rewolucji i po niej fizycznej likwidacji ulegli, nie tylko rządzący uprzednio arystokraci, ale wszystkie, jak to wtedy określano „byłe klasy społeczne”, do ostatniego uczciwego robotnika i rolnika (kułaka) włącznie, a całe państwo przekształcono w piekło na ziemi, gdzie nawet bolszewicki aparat terroru (KGB) wymieniano co jakiś czas bestialsko mordując poprzednie jego generacje. Teraz okazuje się, że stalinowski ZSRR, z jakiś niezrozumiałych powodów stoi ponad „faszystowskimi Niemcami”!? Narodowo –socjalistyczne Niemcy ( nie faszystowskie!!), różniły się tylko tym od socjalistycznego ZSRR, że z przyczyn ideologicznych mordowały inne „niższe” nacje, a nie jak Bolszewicy, inne „pasożytnicze” warstwy społeczne. Przy czym w rozmiarach popełnionych zbrodni Hitler był „pętakiem” w porównaniu do Stalina.
Trudno ocenić, w jakim stopniu opisywana tu propaganda wewnętrzna dociera do świadomości Rosjan i innych obywateli Federacji. Jeśli jednak dadzą się zmanipulować, to zgodnie ze stwierdzeniem, że „naród nieznający swej historii, będzie zmuszony ja powtórzyć”, repetycja z całym wynikającym z niej horrorem jest nie do uniknięcia.
To samo dotyczy obywateli III RP, którzy bałamuceni przez wszystkie dotychczasowe reżimy, zatracili poczucie rzeczywistości. W PRLu, każdy nawet najgłupszy obywatel zdawał sobie sprawę z faktu, że kraj nasz znajduje się pod obcą okupacją. Natomiast dziś, każdy głoszący taką tezę wysłany byłby przez „rozumnych” obywateli do zakładu psychiatrycznego. Stan, w którym potencjalni pacjenci psychuszek stanowią większość społeczeństwa fatalnie wróży na przyszłość. Społeczność III RP w radosnych podskokach głupców podąża niezmiennie drogą do samozagłady i nawet na wspomnianą „powtórkę z historii” szans ma niewiele.
[i] http://news.antiwar.com/2017/02/19/us-to-send-1000-troops-to-poland-to-deter-russia/
[ii] https://pl.wikipedia.org/wiki/Giennadij_Ziuganow
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata