Mamy, nowy autorytet! A wystarczy tak niewiele, pobić trochę pałką polityczną na IV RP.
Narodził nam się. Nowy celebryta establishmentu III RP-sędzia Igor Tuleya. Podobno od zawsze pracowity, profesjonalny, sumienny, odważny, bezkompromisowy. Ale wypłynął na szerszą wodę kilka dni temu, po tym jak nazwał z sędziowskiej ławy metody przesłuchań CBA z lat "reżimu IV RP"[1] 1 metodami stalinowskimi. Dziś jest znakomitym narzędziem, pałką polityczną do okładania opozycji w rękach rządząc naszym krajem po(st)komunistów. Kumuluje i epatuje grą na emocjach. Bo już tylko one zostały Platformie Obywatelskiej w walce o ponowną reelekcję.
Stąd mielismy straszenie trotylem, zamachowcem Brunonem K., teraz straszy się najazdami z czasów IV RP na domy zwykłych ludzi. A tym podejrzanym rzekomo spadały kapcie podczas doprowadzenia na przesłuchania, przez co szurali gołymi nogami o podłogę. Były też przesłuchania w nocy i celowanie reflektorem na twarz podejrzanego w ciemnym pomieszczeniu. Justyna Pochanke niemal z płaczem wydukała: Czy jednak nie miał racji ten Tuleya?
Sędzia został ostro skrytykowany przez opozycję, że nie miał prawa użyć takich słów, że chyba sam nie zna historii i nie wie na czym polegały stalinowskie przesłuchania w katowniach UB. Sędzia zarzekał się, że doskonale zna historię, wiedział co mówi i wszystko podtrzymuje. Zatrzymajmy się w tym miejscu i pójdźmy tym tropem. Czy sędzia Tuleya jednak nie kłamie? Czy sędzia nie zna przypadkiem historii z ubeckich katowni z rodzinnych opowiadań? Nie wiem, czy to prawda, ale dlaczego by tego nie zbadać? Szczególnie dlatego, że w III RP potomkowie stalinowskich oprawców byli "rozgrzewani" w bieżących sprawach politycznych nader często.
Rzucam więc takie wyzwanie wszystkim tym, którzy mają narzędzia, środki i chęci, by to ustalić. Należy zlustrować od A do Z osobę Igora Tulei. Wiemy, że są wobec niego podejrzenia o niską samodzielność w podejmowaniu wyroków. Nie tylko w związku z opisaną powyżej sprawą. Wiemy też, że ten sędzia miał coś wspólnego ze skandalicznym wyrokiem dotyczącym mafii pruszkowskiej. Wiemy, że decydował w sprawie bezprawnego przetrzymywania w areszcie Piotra Staruchowicza-więźnia politycznego III RP. To tylko te najnowsze, znane sprawy.
Należy więc sprawdzić jakie wyroki podejmował w przeszłości. I co najważniejsze-należy sprawdzić, czy jego rodzice i dziakowie nie byli sędziami w latach PRL. A jeśli byli, to jakie wyroki wydawali. Jeżeli nie byli sędziami, czy nie mieli związków z PZPR, SB itp. Powtarzam, nie chcę już dziś wyrokować, czy Igor Tuleya jest potomkiem czerwonej rodziny, ale zawsze warto to sprawdzić, dla świętego spokoju.
[1] "Kropka nad i", TVN, 07.01.2013
1 Proszę sobie przypomnieć słowa Jarosława Kaczyńskiego o "kondominium", jak i inne "mocne słowa" szokujące establishment III RP. Wg tych mędrców nazwanie naszego kraju "kondominium", czy podważenie jego niepodległości "godzą w dobre imię Polski i jej szkodzą". Słowa Hartmana o "reżimie IV RP" w żaden sposób nie oburzyły Moniki Olejnik. Nie reagował na to również jej drugi gość-Jacek Kurski(Solidarna Polska).
Źródło grafiki: http://wpolityce.pl/site_media/media/cache/46/21/46211ece9a8216c032955943509ee7de.jpg