Idiota ministrem ? Afera plikowa w MSZ
03/12/2011
410 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Super Express ujawnia dziś szokującą informację. Autorem głośnego przemówienia Sikorskiego jest angielski dyplomata. Sprawa ujrzała światło dzienne, bo z pliku komputerowego z zapisem przemówienia zapomniano wymazać dane prawdziwego autora…
Informacja wygląda na wiarygodną. Podaje ją w swoim tekście sam redaktor naczelny Super Expresu. – Z komputerowego pliku umieszczonego w sieci ktoś zapomniał wymazać ukryte dane, że autorem angielskiej wersji głośnego przemówienia nie jest minister Sikorski, nie jest też żaden człowiek z naszego ministerstwa ani żaden tłumacz przysięgły, a jest nim były angielski dyplomata Charles Crawford – pisze Sławomir Jastrzębowski.
Naczelny SE trafia w sedno sprawy serią celnie zadanych pytań. – Kto jeszcze był konsultantem przemówienia ministra Sikorskiego, jak dalece owi zagraniczni konsultanci kształtują naszą politykę oraz czy każde przemówienie naszego ministra musi uzyskać akceptację, choćby nieformalną, zagranicznych dyplomatów? – docieka Jastrzębowski, by zaraz udzielić jedynej możliwej odpowiedzi. I niestety ma rację ! -To są pytania dotyczące procesu pozbywania się naszej suwerenności – odpowiada sam sobie naczelny tabloidu.
Na nE najprawdopodobniej nikt nie ma złudzeń, co do intencji zarządców tuskolandii i ich szczerej chęci rezygnacji z polskiej suwerenności. Ja z plikowej afery wyciągam jednak przewrotnie budzący nadzieję wniosek. Sikorski (a prawdopodobnie reszta tego tałatajstwa też) to zwykły idiota, który w ministerstwie zatrudnia jeszcze większych od siebie idiotów.
Przecież tak dać się przyłapać może tylko idiota. A z idiotami będzie łatwiej sobie poradzić. Sami popełniają błędy takiej kategorii i wagi, że najwyczajniej musimy z nimi wygrać !
Tekst żródłowy: