I TAK BĘDZIE PO NASZEMU
22/08/2012
499 Wyświetlenia
0 Komentarze
10 minut czytania
Widząc krytykę Platformy Obywatelskiej, nie wiedzieć czemu, bardzo wielu Polaków dostaje spazmów. I to takich spazmów, że większe mają chyba tylko podczas wypasionych produkcji TVN.
Zwolennicy PO – wykształceni, z dóżych mjast – nagle zaczynają krzyczeć, że „PO the Best! To najlepszy rząd! Wszystko byle nie Kaczor!”. Natomiast przeciwnicy (PISiory) wręcz huczą z dumy, bo PO trzeba przecież „jechać” ile się da i kiedy tylko się da. Choć faktem jest, że obecny rząd mocno podniósł poprzeczkę na najgorszy rząd w historii ever, to kluczowym pozostaje pytanie: Dlaczego Wy w ogóle wierzycie JAKIMKOLWIEK politykom?!
Z czym Ci się kojarzy POLITYK? Wiadomo z czym: złodziej, nierób, cwaniak, karierowicz, świnia przy korycie. Nie czarujmy się. Polityk już od daaawna nie kojarzy Nam się z: mężem stanu, administratorem, godnym zaufania człowiekiem. Pomimo tego, co 4 lata, multum tumanów idzie „przyklepać” do władzy tych „złodziei, nierobów i cwaniaków” swoim głosem. Większość tychże tumanów powie, że poszli wybrać mniejsze zło, ale prawda jest taka, że poszli do urn bo są głupi, naiwni i leniwi – i tyle.
Dlaczego ktoś, kto głosuje na jakąkolwiek partię polityczną jest głupi? Bo jak można zaufać komuś, że zajmie się Twoimi sprawami, kiedy nawet człowieka nie znasz? Polityków przecież się nie zna. Ich się ogląda i słucha: W telewizorze, na wiecach, plakatach, ulotkach, radiu, prasie. Dlaczego ktoś, kto głosuje jest naiwny? Bo politycy to ludzie, a ludzie kłamią, a kłamie się po to, żeby odnieść korzyść. Czy trudno jest obiecać 100.000.000 dla każdego? Obietnice nic nie kosztują, a faktury za plakaty i spoty wyborcze pokryjecie Wy. Choćbyście na chleb nie mieli i za co dziecku książek do szkoły kupić, to co cztery lata za spoty wyborcze ZAPŁACICIE! A przecież nawet ich nie chcecie… Dlaczego ktoś, kto głosuje jest leniwy? Bo nie dość, że ufa nieznajomym, wierzy w obiecanki, to jeszcze oddaje swoje sprawy w czyjeś ręce. No bo co wy wszyscy – głosujący – myślicie? Uwierzę kolesiowi z telewizora, pójdę do urny, wrzucę głos i zrobią mi dobrze? Takiego rozwiązania nie życzy sobie człowiek pracowity, który chce zadbać sam o siebie, tylko człowiek cholernie leniwy.
Wielu ludzi zrozumiało już dawno, że na „system” nie ma co liczyć. Jednak polityka to już taki nasz narodowy folklor. Jak nie Lepper wysypie tonę zboża na tory, to Palikot wibratorem się pobawi. Jak nie Giertych wymyśli maturę dla tumanów, że zdajesz nawet jak nie zdasz, to Napieralski jabłka o 5 rano porozdaje przed kamerami. Taki kurwa bajzel robią naokoło, tak właśnie syfią, ale tolerujemy ich, słuchamy ich, bo są z nami „od zawsze”. To już tradycja: mieć za władzę skorumpowanych idiotów z rozdmuchanym ego. Swoją drogą ile „te same mordy” są już w polityce? Najmłodszych dorosłych Polaków na świecie jeszcze nie było, kiedy oni już „głosy liczyli”.
A co gdyby polityków nie było? Gdyby nie było władzy, ręki z batem, zamordyzmu, ani dziwnych, utrudniających funkcjonowanie regulacji? Co gdyby tego nie było? Wtedy telewizja nie miałaby o czym pieprzyć, gazety o czym pisać, a portale informacyjne nie miałyby takiej oglądalności, jaką mają teraz. Zwykła, mała, sprawna administracja, która dobrze zarządzałaby krajem, rozgłosu by nie miała – show by nie było. A tak: wystawią ambitnego przeciętniaka, dobrze go ubiorą, premiera z niego zrobią i jeszcze na tym całym cyrku zarobią. Gratis jest taki, że masy tumanów będą miały kogo obwiniać za całe zło i na kogo pluć. Do tego, pewnie cały „myk” jest taki, że im więcej polityk takich "cierpień" i uprzykrzeń zniesie, tym lepsze stanowisko dostanie w jakiejś komisji kołchozu europejskiego. Możecie się – co niektórzy – onanizować partyjnymi programami (jeśli takie w ogóle macie) i wciskać „ciemnemu ludowi”, że wy i tylko wy macie rację i właściwe poglądy. Możecie nawet wierzyć, że partia polityczna to coś, co ma sens i rację bytu. To jednak nie zmieni faktu, że eksperyment z „demokratyczną” polityką partyjną w Polsce jest już od ponad 20 lat i… nie wypalił. A jedną partię, zmieniać na inną partię i tak w kółko, to trochę jak raka chemioterapią zwalczać – niby skuteczne, ale rzadko kto przeżywa dłużej niż kilka lat.
Nikt normalny w demokrację w Polsce już nie wierzy. Jej bzdurne złudzenie wynika chyba z perfidnej manipulacji. Bo my w kraju mamy demokrację, ale PARLAMENTARNĄ. Tak więc: wybierz sobie tumanie Pana na kolejne 4 lata i bądź posłuszny, bo tak jak Pan zadecyduje, tak ma być. Jak będziesz posłusznie trwał w swoim stanie, to Pan raz na jakiś czas uśmiechnie się do Ciebie i coś ładnie powie z telewizora, a jak posłuszny nie będziesz, to Pan ma wojsko i policję, więc nie fikaj. A że referendum jest? Będą chcieli, żebyśmy pracowali do śmierci, to będziemy pracować do śmierci – nawet 10.000.000 podpisów nie pomoże. Dowodów na to jest bez liku, bo przeszłość i teraźniejszość pokazała, że co partia, co rządzący, jest ciągle to samo: SYF! Syfić tylko potrafią, wolnością i prawami obywatela dupę wycierają, a naród pogrzebią, jak tak dalej pójdzie.
Co rząd to afery – zauważyłeś? Nie było w Polsce rządu, ani nawet partii bez jakiegoś przekrętu, korupcji, skandalu. Zawsze "coś". W końcu do polityki idzie się tylko dla władzy i pieniędzy – w różnej kolejności, ale tylko z tych dwóch powodów – więc czego więcej oczekiwać, niż „czerpania z koryta”. W politykę w sumie można też pójść z głupoty – kiedy idzie się tam z nadzieją, że coś się zmieni. Bo zmienić tam nic się nie da. Myślisz, że się da? A kto ma lepsze kontakty niż Miro, Zbychu i Rychu? Twój rząd, polski – tfu – rząd współpracuje z mafią, ma układy z gangsterami, wysyła „seryjnego samobójcę”, żeby przeciwników „odwiedził”. Kto wygra z takimi układami? Ludzie stanowiący nam prawo, zasady, reguły kradną, piją i ruchają. Dorabiają się majątków, których Ty nigdy nie powąchasz, jeśli nie ukradniesz, lub się dobrze nie urodziłeś. A mimo to, mimo takiej niesprawiedliwości między jedną, bandycką, mafijną kastą, a narodem, masa tumanów ciągle próbuje przez tę właśnie kastę, rozwiązywać SWOJE sprawy. Róbcie tak – co niektórzy – dalej. Powodzenia. Gwarantuję, że na końcu usłyszycie od nich tylko: „…i tak będzie PO naszemu.”.
ketrab