I niech mi ktoś powie, że dziennikarze nie

są lewoskrętni.

Weźmy taką sprawę oskarżenia o gwałt Dominique (przyznam bez bicia nie wiem jak prawidłowo odmienić to imię) Strauss-Kahna. Jako, że jego korzenie ideowe tkwią w Związku Studentów Komunistycznych oraz  Partii Socjalistycznej to komentarze i informacje na ten temat są wyważone. Dominujący ton to na razie poczekajmy na rozwój wydarzeń, należy stosować zasadę domniemania niewinności, itp.  A nawet o dziwo podejrzewa się tu spisek. Tak, tak dziś w Trójce (która powoli robi się nie do słuchania) rozmowę na ten temat rozpoczęło pytanie Wiktora Legowicza – Czy to jest spisek ? Jak wiadomo spiskowe teorie dziejów to wg lewicy domena prawicy. No, ale jak trzeba swojego ratować to wiadomo to wszystko spisek.

Jak się traktuje polityków nazwę to prawicowych w podobnych bo nie takich przypadkach możemy prześledzić na przykładzie Berlusconiego, którego postępowe media rozdzierają na strzępy za bunga-bunga (przypomnę jemu też nic nie udowodniono).

A najsmaczniejsze na koniec. Strauss-Kahn popełnił być może jedną z najstraszliwych zbrodni według kanonu politycznej poprawności wyznawanego przez lewicę. Przemoc o charakterze seksualnym wobec kobiety. A tu bojowniczki z samczą przemocą, czyli wszelakiego sortu feministki zaszyły się w mysie dziury i studiują pilnie gender-studies. Tudzież na wszelki wypadek nie są proszone o komentarz bo musiałyby się wić w odpowiedzi tak aby za bardzo mu nie zaszkodzić.

No ale jakby taki Berlusconi został posądzony o gwałt oj by się działo ……. czerwone paski w tiwi, czołówki w internecie, specjalne wydania gazet, całodzienne wałkowanie sprawy w radiach.

I niech ktoś mi powie, że lewoskrętność większości mediów nie jest prawdą.