Wkurzeni eurospolegliwą postawą swoich władz Grecy , wyszli na ulice.
Nie chcą płacić za lata wygodnego życia, a my?
Bo szykuje się ogromna faktura do zapłacenia, tylko za czyje wygodne życie?
Obecna sytuacja w kraju przypomina mi sytuację w hurtowni, opanowanej przez przekręciarski Zarząd.W dodatku współpracujący po cichu, a potem coraz bardziej bezczelnie i jawnie, z konkurencją, lub zgoła przez nią zatrudniony.
Doprowadzilł przedsiębiorstwo do ruiny, nękając jednocześnie pracowników kolejnymi inwenturami, wykazujacymi, ze źle pracują i są nieuczciwi.
Obcinając im za kolejne niedobory z pensji. Zwalając winę na nielicznych głosno mówiących o złodziejstwie i na stare zarządy.
Jednak te maskujące zabiegi przestały wystarczać, wszystko się sypie po noworocznej inwentaryzacji.
PO-trzebny jest wielki pożar hurtowni, aby spłonąły wszystkie dowody przekrętów, nic, że zniszczeją resztki mienia, że zginą nieświadomi pracownicy.
Zarząd liczy na ciepłe PO-sadki u konkurencji.
Oby się przeliczył.
Na razie jeszcze nie wybrano durnia, którego obarczy się winą za podłożenie ognia.
A chętnych ponoć nadmiar.
Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy