Nareszcie wiemy na czym polega misja telewizji publicznej
Po kilkunastu latach debat publicznych zmierzających do sprecyzowania na czym ma polegać misja telewizji publicznej, gdyż już wydawało się, że nigdy nie uda się tego ustalić, ni z tego ni z owego, misję publicznej telewizji zdefiniował pan Stanisław Michalkiewicz. Otóż pan Stanisław trafnie zauważył, że jedyną misją telewizji publicznej jest…hodowla Lisów!
Wiedząc już na czym polega misja publicznej telewizji, nie od rzeczy byłoby ustalić dlaczego Polacy nie chcą finansować owej „misji”, migając się od płacenia abonamentu radiowo telewizyjnego.
Otóż kolejne zarządy TVP jakoś zupełnie przeoczyły fakt, że moda ma lisie futerka dawno minęła i nikt już lisów (poza TVP) nie hoduje! W PRL-u to i owszem, każda instytucja państwowa (nie tylko TVP) miała swoją hodowlę Lisów, zaś marzeniem eleganckiej Polki było uszyć sobie futerko z lisa, ale moda taka dawno się skończyła. Zauważyli to wszyscy tylko nie kolejne zarządy TVP, które dalej w najlepsze hodują Lisy, choć popyt na nie zamarł zupełnie.
Obywatele III RP nie mogą zrozumieć dlaczego mają finansować hodowle Lisów w telewizji publicznej, skoro pożytku z tych zwierząt jest jeszcze mniej niż z byka: ani łoju ani mleka!
A skoro obywatele III RP tego nie rozumieją, to abonamentu nie płacą, co bardzo źle rokuje nie tylko Lisom, ale i całej publicznej telewizji, która z jakiś tajemniczych powodów woli zbankrutować niż zaprzestać katować widzów swoją misją…hodowli Lisów!
Anthony Ivanowitz
20. maja. 2012r.