Bez kategorii
Like

Historia żydów – Czego Polak winien się wystrzegać…, cz. VI

06/03/2011
592 Wyświetlenia
0 Komentarze
39 minut czytania
no-cover

Tutaj, w części szóstej, zajmiemy się istotną grupą wpływu na współczesny światowy porządek.Poprzednią część zakończyliśmy słowami Margaret Mead (1901-1978), amerykańskiej antropolog kultury, zdaje się, że żydowskiej prowieniencji: „Nigdy nie wątp w to, iż grupka myślących i zaangażowanych obywateli może zmienić świat. Zaiste, to jest ta jedna rzecz, którą ten kiedykolwiek miał”   Zaiste, tak się jakoś dziwnie składa, że istotnie jest taka jedna grupa społeczna o szerokim zasięgu ponadnarodowym, wyjątkowo wyróżniająca się swoją aktywnością pośród innych na każdym niemal polu, ale na polu polityki i w naukach społecznych szczególnie, tą grupą są żydzi, szabesgoje, ale w zasadzie wskazać trzeba, że to są też syjoniści i sayanie*. Mają nadreprezentatywną grupę we wszystkich ważnych centrach społecznej zmiany na świecie oraz wielką światową […]

0


Tutaj, w części szóstej, zajmiemy się istotną grupą wpływu na współczesny światowy porządek.Poprzednią część zakończyliśmy słowami Margaret Mead (1901-1978), amerykańskiej antropolog kultury, zdaje się, że żydowskiej prowieniencji: „Nigdy nie wątp w to, iż grupka myślących i zaangażowanych obywateli może zmienić świat. Zaiste, to jest ta jedna rzecz, którą ten kiedykolwiek miał”

 

Zaiste, tak się jakoś dziwnie składa, że istotnie jest taka jedna grupa społeczna o szerokim zasięgu ponadnarodowym, wyjątkowo wyróżniająca się swoją aktywnością pośród innych na każdym niemal polu, ale na polu polityki i w naukach społecznych szczególnie, tą grupą są żydzi, szabesgoje, ale w zasadzie wskazać trzeba, że to są też syjoniści i sayanie*. Mają nadreprezentatywną grupę we wszystkich ważnych centrach społecznej zmiany na świecie oraz wielką światową sieć agentów kulturowej zmiany. 

 


 

 

„No Jew has yet been able to define what a Jew is, to the satisfaction of every other Jew”[tłum.: Żaden żyd nie był jeszcze w stanie zdefiniować, kim jest żyd, by każdy inny żyd był tym usatysfakcjonowany] – The Illustrated Encyclopedia of Mankind, vol.8, (1984), New York

Ale prawdopodobnie wszyscy nazywający siebie żydami akceptują definicję z 1933 r. pisarza niemiecko-żydowskiego Maxa Wienera: „We are what we will to be” [tłum.: Jesteśmy tymi, kim będziemy]

Faktycznie, żyd żydowi nierówny. Od 2 lat mieszkam bezpośrednio wśród nich, na dzielnicy zdominowanej ich obecnością i aktywnością, więc mam okazję czynić kwalifikowane obserwacje, co więcej, mogę bezpośrednio ich porównywać do przedstawicieli innych grup i subkultur, nie tylko narodowych, etnicznych, ale religijnych jak mormoni, jehowi, czy biznesowo-sekciarskich, jak scjentolodzy i masoni, lub młodzieżowych jak emo, goci, „Piotruś Pan”, skejtowcy, wymieniając tu oczywiście tylko skromną część z nich, ale najbardziej rzucającą się w oczy.

Z żydami zakonspirowanymi jest oczywiście znaczniej trudniej, tu już zostaje tylko wywiad bezpośredni i środowiskowy, oraz wnioskowanie z poszlak. To czasami niemal prawdziwe zadanie dla asa wywiadu. Trzeba stosować po prostu techniki wywiadowcze. Np., niedawno na towarzyskim międzynarodowym spotkaniu na tzw. grilu zauważyłem, iż jeden ze znajomych moich znajomych bardzo starannie dobierał mięso do konsumpcji, okazało się, że nie chciał wybrać wieprzowiny. Zagajany był wielokrotnie pod różnymi kątami i umieszczony w ogniu krzyżowych pytań, czasami potrzebne jest do tego, aż kilka podobnych spotkań, by wreszcie uzyskać potwierdzenie, że indagowany pan/pani jest w zasadzie członkiem żydowskiej subkultury.

Innym razem, innego jegomościa zapytałem wprost, czy jest żydem, odpowiedział, że nie, ale od razu oddał mi pytaniem, czy ja jestem żydem, odpowiedziałem, że nie, i po tych oświadczeniach temat zakończyliśmy. Ale po miesiącu spotkałem jego nową japońską partnerkę, która jak się okazało, jest akurat przyjaciółką mojej japońskiej przyjaciółki, od której się dowiedziałem, że indagowany przeze mnie pan miesiąc temu, jest jednak żydem. Obrzezania w sypialni jednak trudno ukryć.

Pamiętam też spotkanie wśród „Polonii Australijskiej”, gdzie rzekomi Polacy, z nazwiska brzmiący też jak Polacy, zaprosili mnie na spotkanie w szerszym gronie, czegoś w rodzaju klubu towarzyskiego innych rzekomych Polaków, na piknik w piękną sobotę. Poznane grono wdzięcznie nazwało się „Instytutem”. Jakkolwiek w trakcie rozmów zaczęły przeważać tematy związane nieodzownie z życiem polskich żydów, np. podjęto temat twórczości Leśmiana lub zastanawiano się nad zorganizowaniem spotkania publicznego z Szymborską w Konsulacie RP, gdzie żydowski konsul chętnie promuje żydowską twórczość i żydów polskich związanych ze sztuką, jak: reżyserzy, poeci, pisarze.

I takich przeróżnych spotkań ze światem żydowskim miałem więcej. Niedawno nawet jarmułkę znalazłem na chodniku, w kolorze czerwonym, trzymam na pamiątkę. Może już niebawem my Polacy, będziemy musieli udawać żydów, żeby przeżyć.

Teraz trochę o tym, co historia mówi o żydach w Polsce: 

Słowianie w tym Polacy swoje pierwsze spotkania z żydami mieli w tragicznych i dramatycznych dla nas okolicznościach. Żydzi (głównie z Chazarii) porywali nas w niewolę i handlowali do Bizancjum i Arabii. Faktycznie byliśmy wtedy, a to nie było przecież tak dawno temu, prawdziwymi białymi murzynami. Słowianie z Rosji bardziej i dłużej się wycierpieli, stąd niechęć i pamięć do żydów większa. W Polsce udało się żydom przypodobać i być użytecznymi na królewskich dworach, stąd łaska pańska świeciła nad nimi już od Mieszka.

 Brakteat (blaszana bita moneta) Mieszka III Starego z napisem w jęz. polskim/knaan** pisanym alfabetem hebrajskim. Można na nim odczytać …משקא קרל – Mieszko król… 

Dobre warunki dla kulturowego i intelektualnego rozwoju żydowskiej wspólnoty w Polsce miały wpływ na cały judaizm. Niektórzy żydowscy historycy uważają że samo słowo "Polska", w języku hebrajskim wymawiane Polania lub Polin było dla Żydów "dobrym omenem". Działo się tak, ponieważ Polania można było rozbić na trzy słowa hebrajskie: po ("tutaj"), lan ("mieszka"), ya ("Bóg"; dokładniej – początek tetragramu JHWH), a słowo Polin na dwa: Po ("tutaj"), lin ("odpocznij"). Wynikało z tego, że Polska jest dobrym miejscem dla Żydów. Od czasu panowania Zygmunta I Starego, aż do czasu holokaustu Polska była centrum żydowskiego życia religijnego.

Tolerancyjna polityka władców Polski przyczyniła się do tego, że Polskę określano jako niebo dla szlachty, czyściec dla mieszczan, piekło dla chłopów i raj dla Żydów [w: Joanna Tokarska-Bakir: Żydzi u Kolberga (pol.); w:Rzeczy mgliste. Eseje i studia(on-line), 2004].

Trzeci statut litewski (1588) "O główszczyznach i nawiązkach ludzi nieślacheckiego stanu" istnieje zapis: "jeśliby Żyd który albo Żydówka do wiary chrześcijańskiej przystąpili, tedy każda osoba i potomstwo ich, za szlachcica poczytywani być mają". Zapisy tego statutu obowiązywały aż do 1840 roku, przy czym sejm 1768 roku potwierdził wszystkie dotychczas nadane przywileje szlacheckie rodzinom neofickim (w: Towarzystwo Genealogiczne Centralnej Polski – materiały)

Jednak raj ten nie mógł trwać bez końca, ich nadwyrężona uprzywilejowana pozycja względem rodzimej ludności słowiańskiej, którą żydzi bez skrupułów chciwie podbijali coraz wyżej musiała skończyć się gniewem upośledzanych społecznie Słowian.Sam Chmielnicki podczas powstania miał powiedzieć, że „Polacy sprzedali jego ludzi jako niewolników w ręce tych przeklętych Żydów”. Wydarzenie to (nazywane Gezerah – "wielka katastrofa") uznawane jest przez historyków żydowskich za symboliczną datę zakończenia pomyślnego okresu w historii polskich Żydów. Polacy walczący później ze szwedzką nawałą bardzo często oskarżali żydów o współpracę z najeźdźcą. Nie miał dla nich litości także Stefan Czarniecki, którego wojska zabiły w latach 1655-1660 setki starozakonnych.

W Polsce zakładano ogromną liczbę jesziwot – wyższych szkół talmudycznych. Stojący na ich czele rabini mieli tytuły rektorów. Najważniejsze takie szkoły istniały w Krakowie, Lublinie, Poznaniu i innych dużych miastach.

Polscy rabini, doskonale wykształceni w uczelniach talmudycznych, stali się nie tylko interpretatorami żydowskiego prawa, ale również duchowymi doradcami, nauczycielami, sędziami i prawnikami. Ich autorytet pozwalał im być przywódcami swoich wspólnot i odpowiadać na najbardziej abstrakcyjne pytania dotyczące przestrzegania postanowień Halachy – żydowskiego prawa religijnego. Jego wpływ na życie polskich Żydów nie ograniczał się jedynie do synagogi, ale obejmował także dom i szkołę.

W pierwszej połowie XVI wieku do Polski z Czech trafiło nauczanie talmudyczne, głównie za sprawą szkoły Jakuba Pollaka, twórcy metody studiowania tekstu nazywanej Pilpul.

Powszechne były gorące dyskusje na tematy religijne pośród uczonych sław. Wilno, nazywane Jerozolimą Północy, stało się jednym z największych na świecie ośrodków studiów talmudycznych. W tym samym czasie popularność zdobywała Kabała***, której studiowaniu poświęcali się m.in. Mordechaj Jaffe i Joel Sirkes. Okres wielkiego rozwoju został jednak brutalnie przerwany przez powstanie Chmielnickiego i potop szwedzki.

W państwach zaborczych żydzi stali się zwykłymi podatnikami i poborowymi. W efekcie konieczne stało się włączenie ich do rejestru obywateli. W Rosji i Austrii od 1791, a w Prusach od 1797 trwał proces rejestracji Żydów i nadawania im nazwisk. W Austrii i Prusach nazwiska tworzyli zwykle urzędnicy, co doprowadziło do powstania brzmiących banalnie bądź nawet śmiesznie rodów Apfelbaumów, Rosenblumów, Weingartenów, Goldfarbów, Silbersteinów itd. Inaczej wyglądała sytuacja w Rosji, gdzie dużą popularnością cieszyło się przyjmowanie nazwiska od miejscowości pochodzenia lub szlacheckiego nazwiska właściciela majątku, w którym dany Żyd pracował. W ten sposób powstały nazwiska takie jak Warschauer, Wiener, Posner, Minsker, a także zapożyczone od Polaków – Potocki, Czartoryski, czy Wiśniowiecki.

W XIX wieku na ziemiach polskich rozpoczęło się żydowskie oświecenie – Haskala. Ruch ten przywiązywał dużą wagę do świeckich idei i wartości. Zwolennicy Haskali, nazywani Maskilim, opowiadali się za asymilacją i integracją z kulturą kraju, w którym przebywali. W tym samym czasie istniała jednak inna szkoła – ruch Mussar, stawiający na tradycję, mającą być odpowiedzią na zdarzające się tu i ówdzie prześladowania. Polscy Żydzi generalnie znajdowali się pod mniejszym wpływem Haskali, skupiając się raczej na budowaniu wewnętrznego życia religijnego bazującego na Halasze ("Żydowskim prawie"). Wykorzystywał je judaizm ortodoksyjny, chasydzki, jak również syjonizm religijny, powstały w późnych latach XIX wieku ruch Mizrahi. Haskala i dyskusja, którą wywołała, spowodowała powstawanie wielu ruchów politycznych wewnątrz wspólnoty żydowskiej. Prezentowały one wiele punktów widzenia i wizji przyszłości żydostwa, uczestnicząc w lokalnych wyborach. Popularny stał się syjonizm, propagowany przez takie ugrupowania jak socjaliści z „Poalej Syjon”, przywiązani do tradycji religijnej w Mizrahi, jak również tzw. Ogólni Syjoniści, dla których poparcie gwałtownie wzrastało. Natomiast asymilację i prawa pracowników wspierała antysyjonistyczna partia Bund, a tzw. fołkiści – kulturową autonomię i opór wobec asymilacji. W 1912 powstała żydowska partia religijna, Agudat Israel.

Mniejszość żydowska w II Rzeczpospolitej była bardzo podzielona pod względem politycznym. Jeszcze przed odzyskaniem niepodległości powstało szereg stronnictw często o charakterze ponadpaństwowym których działacze spotykali się na międzynarodowych kongresach. Najlepszym przykładem tego typu ugrupowania była „Organizacja Syjonistyczna”.

W czasie tzw. kampanii wrześniowej w 1939, na 3 474 000 żydów w Polsce, tylko ok. 120 tys. obywateli polskich narodowości żydowskiej lub żydowskiego pochodzenia wzięło udział w walkach z Niemcami i Sowietami, będąc żołnierzami polskiej armii. Ustalono, że w czasie całej II wojny światowej, 32 216 żydowskich żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego zginęło, a ok. 61 tys. zostało wziętych do niewoli przez nazistów, większość z nich nie przeżyła (Władysław Bartoszewski: Polacy – Żydzi – wojna – okupacja (pol.). w:Polacy – Żydzi 1939-1945. Wybór źródeł, 2001)

Pośród polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu w 1940, było ok. 450 Żydów. Jednocześnie duża część Żydów sympatyzowała z reżimem komunistycznym, co stało się powodem późniejszych tarć polsko-żydowskich na obszarach wschodnich.

W latach 1939-1941 między 100 a 300 tys. polskich Żydów zostało deportowanych z ziem polskich okupowanych przez Sowietów, w głąb Związku Radzieckiego. Niektórzy z nich, zwłaszcza polscy komuniści (np. Jakub Berman), przenieśli się dobrowolnie. Jednakże większość została siłą osadzona w gułagu. Niewielkiej grupie (ok. 6 tys.) udało się opuścić ZSRR w 1942, będąc częścią armii generała Władysława Andersa. Pośród nich był m.in. późniejszy premier Izraela, Menachem Begin. W czasie gdy 2 Korpus Polski przebywał w Brytyjskim Mandacie Palestyna, 67% (2972) żydowskich żołnierzy zdezerterowało. Wielu z nich przyłączyło się do Irgunu, żydowskiej organizacji paramilitarnej.

22 czerwca 1942 rozpoczęła się masowa deportacja żydów do obozu zagłady w Treblince. W czasie następnych 52 dni (do 12 września 1942), około 300 tys. osób zostało przewiezionych pociągami. Deportacja została przeprowadzona przez 50 niemieckich żołnierzy SS, 200 łotewskich żołnierzy z batalionów Schutzmannschaften, 200 ukraińskich policjantów i 2500 członków Żydowskiej Policji Getta. W zamian za współpracę, nietykalność zagwarantowaną pracownikom Judenratu, jak również funkcjonariuszom Żydowskiej Policji i ich rodzinom. Okazało się jednak, że gwarancje te działały tylko przez krótki czas.

Tuż po wojnie w Polsce było ok. 180-240 tys. Żydów, w większości zamieszkujących Warszawę (ok. 8 tys.), Łódź (ok. 30 tys.), Szczecin (20-31 tys.), Kraków (ok. 13 tys.) i Wrocław (ok. 90 tys. na Dolnym Śląsku). Wielu polskich żydów uczestniczyło wiernie w budowie reżimu komunistycznego w Polsce w latach 1944-1956, zajmując eksponowane stanowiska w PZPR (np. Jakub Berman – odpowiedzialny za reżimową „naukę”, Hilary Minc – odpowiedzialny był m.in. za odbudowę gospodarki na komunistyczną modłę), aparacie bezpieczeństwa (NKWD, UB) oraz dyplomacji i wywiadzie (Marcel (Marceli) Reich-Ranicki). Po 1956, podczas procesu destalinizacji za rządów Władysława Gomułki, niektórzy żydowskiego pochodzenia funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, m.in. Roman Romkowski (właśc. Natan Grunspau-Kikiel), Józef Różański (właśc. Józef Goldberg), czy Anatol Fejgin, zostali osądzeni pod zarzutami "nadużywania siły" i torturowania polskich antykomunistów. Wielu z nich trafiło do więzień. Niektórzy pozostali bezkarni, zwłaszcza poza granicami Polski, m.in. Stefan Michnik, Helena Wolińska, Salomon Morel. Funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa, Józef Światło (właśc. Izak Fleischfarb), po prawdopodobnie sfingowanej ucieczce na Zachód w 1953, za pośrednictwem Radia Wolna Europa, ujawniał metody stosowane przez UB, co doprowadzić miało do wewnętrznych czystek w partii po śmierci Stalina. Akcja destalinizacji sterowana była bezpośrednio z Moskwy w wyniku której żydzi – ci wierni stalinowcy, zaczęli być usuwani z ważnych stanowisk państwowych w całym obozie komunistycznym państw Układu Warszawskiego.

W późnych latach 70. szereg osób o żydowskim pochodzeniu, mających za co nienawidzić postalinowską PZPR, zaangażowało się w działalność nielegalnych grup opozycyjnych (m.in. Adam Michnik, Karol Modzelewski, Bronisław Geremek, Ludwik Cohn, Aniela Steinsbergowa, Seweryn Blumsztajn). Szczególnym centrum takiej opozycji był KOR (Komitet Obrony Robotników) założony przez Antoniego Macierewicza. W momencie upadku komunizmu w Polsce w 1989, w kraju mieszkało, ok. 5-10 tys. żydów.

 
Zgodnie z sondażem przeprowadzonym przez CBOS i opublikowanym w styczniu 2010, w którym Polacy mieli określić swój stosunek względem innych narodów, 27% czuje niechęć względem Żydów, 31% – sympatię, 35% – ma bierny stosunek względem nich, a 7% jest niezdecydowanych.

 

Po 1989 żydowskie życie religijne w Polsce odżyło m.in. dzięki pomocy Fundacji Ronalda S. Laudera. Polska żydowska wspólnota wyznaniowa zatrudnia dziewięciu rabinów (ZGWŻ – 5, Beit Warszawa – 2, Chabad-Lubavitch – 2), zarządza rosnącą ilością szkół, urządza obozy letnie, a także wydaje szereg czasopism i innych publikacji. W 1993 powstał Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, którego głównym celem jest organizacja religijnego i kulturowego życia członków wspólnoty żydowskiej w Polsce.

Na Uniwersytecie Warszawskim i Jagiellońskim powstały żydowskie programy akademickie. W Krakowie powołano do życia Fundację Judaica, która sponsorowała szereg kulturowych i edukacyjnych programów przeznaczonych dla Polaków. Rząd Polski (czyli polscy podatnicy) sfinansuje wybudowanie Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie o koszcie 100 mln zł.

Groby cadyków są odwiedzane przez tysiące chasydów, np. grób rabina Cwi Elimelecha z Dynowa, ohel Elimelech z Leżajska czy Dawida Bidermana z Lelowa.

Spośród państw bloku komunistycznego, które (z wyjątkiem Rumunii) zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem w 1967, Polska była pierwszym, które je wznowiła (w 1986) i w pełni przywróciła (w 1990). Stosunki międzyrządowe obu krajów są wzorowe, co zaowocowało wzajemnymi wizytami prezydentów i ministrów spraw zagranicznych.

Polscy politycy żydowskiego pochodzenia sprawowali w III RP ważne funkcje państwowe: Bronisław Geremek był ministrem spraw zagranicznych w latach 1997-2000, Adam Daniel Rotfeld był szefem tego resortu w 2005, Stefan Meller w okresie 2005-2006, Marek Borowski pełnił funkcję wicepremiera i ministra finansów w okresie 1993–1994 oraz marszałka Sejmu w latach 2001–2004, a Ludwik Dorn był w latach 2005–2007 wicepremierem oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji, a także marszałkiem Sejmu w 2007 r. Nie wspominając już o takich tuzach polskiej polityki jak: Kwaśniewski, Mazowiecki, Wałęsa, Balcerowicz, Kaczyńscy.

W Oświęcimiu otwarto synagogę Chewra Lomdei Misznajot i Centrum Żydowskie. Synagoga, jedyna która ocalała w mieście po II wojnie światowej, jest kulturowym i edukacyjnym centrum, w którym przybysze mogą modlić się i uczyć o historii wspólnoty żydowskiej zamieszkującej przedwojenny Oświęcim. Bożnica ta była pierwszym obiektem zwróconym przez państwo polskie wspólnocie żydowskiej po wejściu w życie w 1997 ustawy dotyczącej restytucji własności żydowskiego mienia. W 2010 r. rozpoczęto poważne prace przebudowy centrum Kielc, by doprowadzić do restytucji tamtejszej bożnicy, używanej dotąd jako Archiwum Państwowe.

Zgodnie z Centrum Mojżesza Schorra, Polskę zamieszkuje obecnie ok. 100 tys. żydów, spośród których 30-40 tys. jest w bezpośredni sposób związanych z kulturą bądź religią żydowską.

Powyższe zaczerpnięto ze strony Wiki w dniu 04.03.2011 r. tutaj

 

Co współczesnych nowych żydów na pewno wyróżnia od innych grup, to wyjątkowa i silna wspólnotowa tożsamość i solidarność, której Polacy akurat nie mają zupełnie. Ta ich „collective identity” jest oparta na rozumieniu siły płynącej z jedności w czym ich wspólnotowa księga Talmud utrzymuje w specjalnego rodzaju pewności i uniesieniu – o tym w następnej części.

 

Ale jak to było z nimi w starożytności?

Ta grupa ludów semickich zawsze żyła na obrzeżu jakieś wyższej cywilizacji i zawsze miała większe lub mniejsze kłopoty z ludnością miejscową. Znana historia niechęci do żydów sięga aż do ok. 2000 r. p.n.e. gdzie wraz z ich liderem Abrahamem-Aramejczykiem narazili się Sumerom w mieście sumeryjskim Ur. Powędrowali więc do Egiptu i początkowo nie było im tak źle, nawet jeden z nich, Józef, dochrapał się pozycji doradcy króla ok. 1600 r. p.n.e., za króla Hykosa. Jednak widocznie znowu z czymś przesadzili, gdyż od ok. roku 1580 p.n.e. zaczęli mieć ich dość kolejni egipscy faraonowie, szczególnie Ahmose, Thotmas III, Amenophis II. Znowu musieli uciekać, ale udało im się w Palestynie zorganizować wreszcie jakąś formę samostanowienia i założyć coś własnego z Saulem na czele ok. 1025 r. p.n.e., którego nazwali swoim królem, później Dawidem i na końcu z Salomonem, zm. ok. 930 r. p.n.e. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że to nie było państwo Izraela, gdyż żaden z sąsiadów go nie uznał. Ten krótki byt państwowy mógł spokojnie istnieć tylko ze względu politycznego impasu między tamtejszymi Imperiami, a Izraelici umiejscowili sprytnie swój nowy kraj pomiędzy nimi. Jednak już w VIII w. p.n.e. Imperium Asyryjskie upomniało się zbrojnie o te tereny, odrywając je bezspornie od Egiptu.

Egipt dalej słabł robiąc miejsce dla Babilonu. Na dworze w Babilonie kolejny żyd o imieniu Daniel uplasował się na pozycji doradcy króla. Następnie w wieku VII p.n.e. Babilończykom udało się przejąć dominację w regionie i słynna dzisiaj świątynia Salomona została po raz pierwszy zniszczona, żydów przemieszczono bliżej władcy Babilonu, do miasta Babilon.

W wieku V p.n.e. władca perski Cyrrus, ze wschodu atakuje i niszczy Babilonię, wspaniałomyślnie oddaje żydom wolność, pozwala na powrót do Palestyny i odbudowę świątyni Salomona w Jerozolimie.

Ale już w 333 r. p.n.e. Grecy pod wodzą Aleksandra Wielkiego, zaniepokojeni wielkością Imperium Persów i potencjalnym stąd dla nich zagrożeniem (całe pokolenie przygotowując się do prewencyjnego ataku), atakują Persów, niszczą ich i hellenizują wszystko aż po Indie.

Po Grekach w 70 r. p.n.e. przyszli Rzymianie zawłaszczając te tereny dla siebie i napotykając opór Judejczyków niszczą świątynie Salomona gruntownie, ostaje się tylko jedna ściana muru. Nastają czasy Islamu i wszystkie ludy semickie stają się muzułmanami. W miejscu świątyni semickich żydów powstaje meczet semickich i tureckich muzułmanów. Judaizm jako religia konwertowany jest na inne grupy etniczne w różne miejsca geograficzne na świecie, jak czarna ludność negroidalna w Etiopii, ludność pustynnych Berberów w Maroku, czy turkijska arystokracja z Imperium Chazarii na Kaukazie, żeby wymienić tylko kilka przykładów.

Wyznawców judaizmu zwanych potocznie żydami,którzy nie chcieli dalej przekonwertować się do chrześcijaństwa, za papieża Innocentego III po 1215 r. n.e. wyrzucano z Anglii, Francji i Niemiec. W 1391 r. to samo działo się w Hiszpanii. Azyl żydzi znaleźli w Holandii, Danii, Europie Centralnej i Wschodniej. W 1858 r. Lionel de Rothschild, żydowski oligarcha, dostał się do brytyjskiego parlamentu.W 1881 r. zaczęły się carskie pogromy żydów w Rosji. Masowa emigracja żydów do USA. W XIX w. austriacki dziennikarz żydowski Theodor Herzl zorganizował syjonizm, zainspirowany „wiosną ludów” w Cesarstwie Austro-Węgier.  W 1914 r. w USA było już ok. 3 mln. żydów. W 1948 r. terrorysta żydowski Ben Gurion proklamował państwo Izrael na trupach palestyńskiej muzułmańskiej i semickiej zarazem, bezbronnej ludności. W 1981 r. mówiono w Izraelu 78 różnymi językami.

 

Na zdjęciu poniżej partyzanci z wyzwoleńczej organizacji Fatah uwięzieni w izraelskiej bazie wojskowej:

 

 

Więcej:

http://zbawienie.com/lnps.htm

http://zbawienie.com/3ws.htm

http://spiritolibero.nowyekran.pl/post/2487,anty-lewak-swieci-triumfy

http://spiritolibero.nowyekran.pl/post/2956,jak-nam-zydzi-dupe-obrabiali

http://spiritolibero.nowyekran.pl/post/3075,jak-zabic-profesora

 


*Sayan [Sayanim]- to termin używany na opisanie żydów żyjących poza Izraelem jako obywatele obcych państw, którzy są ochotnikami oferującymi pomoc dla zawodowych oficerów Mossadu (służby specjalne Izraela, tajne operacje). Ta pomoc zawiera organizację ochrony zdrowotnej, pieniędzy, logistyki (transport,magazyny), a nawet jawne spotkania pomocników i oficerów wywiadu. Sayani mają płacone (wyrównywane) tylko za poniesione koszty operacyjne, pracują za friko (społecznie). Nie jest znana (nie jest upubliczniona) oficialna liczba takich agentów-społeczników , ale szacuje się tę liczbę na tysiące tych tajnych współpracowników w skali świata. Istnienie tej wielkiej sieci patriotycznych współpracowników jest głównym powodem dlaczego Mossad działa bardzo ekonomicznie i nie musi zatrudniać dużej liczby zawodowych oficerów wywiadu, tak jak to robią inne agencje wywiadowcze na świecie obciążone ogromnymi kosztami działania w ich budżetach.

 **Język knaan (nazywany też Leshon Knaan lub język judeosłowiański) – wymarły język (lub grupa języków) diaspory żydowskiej, który rozwinął się na bazie języków słowiańskich, głównie w oparciu o język czeski. Był używany na terenach słowiańskich do czasów średniowiecza. Zaliczany jest do języków zachodniosłowiańskich. Niektórzy badacze twierdzą, iż przetrwał do czasów o wiele późniejszych, aż do momentu ekspansji kultury aszkenazyjskiej i języka jidysz, przez który został wchłonięty i zasymilowany. Znane jest przynajmniej jedno świadectwo piśmiennicze z końca XVI w. w języku polskim (?), zapisane jednak literami hebrajskimi. Potencjalnym dowodem na tę tezę miałby być również archaiczne zapożyczenia z języków słowiańskich w jidysz, w formach, które w momencie jego ekspansji w językach słowiańskich już nie istniały. Miałyby być to rzekome zapożyczenia z knaan. Jeszcze inna hipoteza wyjaśniająca pochodzenie elementu słowiańskiego w jidysz, zaproponowana przez Paula Wexlera zakłada, iż on sam ma rodowód judeo-słowiański (judeo-łużycki) a dopiero z czasem został zgermanizowany i błędnie jest klasyfikowany jako język germański.

*** Kabała (Cabala, Qabalah, Kabbalah) – różnorodność wierzeń mistycznych, pochodzących z żydowskiej starożytnej tradycji lub obramowanie dla żydowskich tekstów religijnych, jak: Torah, Heichalot, Sefer Yetzirah, Bahir, Sefer Raziel HaMalakh, Zohar, Pardes Rimonim, Etz Hayim.

 
Adnotacja do zamieszczonych tu zdjęć (tłumaczenie):

Jak podawał drukowany brytyjski The Guardian Weekly z sierpnia 2008 r., str.4, izraelska tajna policja naciskała palestyńskich cywili z Gazy, by szpiegowali na rzecz Izraela w swoim środowisku w Gazie w zamian za pozwolenie na skorzystanie z jedynej dostępnej tam opieki medycznej po stronie Izraela. Lekarze z organizacji „lekarze dla praw człowieka” powiedzieli, że Shin Bet (jednostka specjalna sił zbrojnych Izraela) zaczęło przesłuchiwać palestyńskich pacjentów poszukujących drogi dotarcia w nagłych medycznych sprawach do szpitali w Izraelu po izraelskiej blokadzie. Na przejściu granicznym w Erez agenci Shin Bet sprowadzają palestyńskich pacjentów, chcących udać się w nagłych i poważnych przypadkach do izraelskiego szpitala (jedynego dostępnego), do podziemnej sutenery bez okien gdzie daje się im ultimatum, albo współpraca z agenturą i sypanie swoich, albo nici z pomocy medycznej, więc w wielu przypadkach rychła śmierć. Sporządzono raport o dokonywanych wymuszeniach i przemocy, tej humanitarnej zagładzie, ale szeroka opinia międzynarodowa milczy i nie reaguje na ten palestyński holokaust i ludobójstwo w wykonaniu syjonistów z Izraela dziejące się na naszych oczach, w naszych czasach. Nie reagując, wszyscy mamy krew na rękach i współudział w tej izraelskiej zbrodni. 

The Guardian archiwum:  http://www.guardian.co.uk/world/2008/aug/04/israelandthepalestinians.middleeast1

 

Uzupełniono i poprawiono 15.03.2011 r.

 

0

Demaskator.

Maciej P. Krzystek, socjolog niezalezny. Absolwent Uniwersytetu Szczecinskiego. Studiowal równiez prawo, ekonomie oraz systemy automatyczne. Polski dysydent kulturowy, potomek rycerzy radwanitów herbu choragwie.

86 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758