Któregoś dnia zawitał na mój blog Szanowny „jerraz21” i podrzucił moim czytelnikom „kukułcze jajko”, czyli odpowiedź blogera „Henperol” na jedno z pytań dotyczących grawitacji:
Nie ma w tym pytaniu nic niestosownego.
Odpowiedź moja będzie nawiązywała do wyobraźni geometrycznej. Jeżeli jest poprawnym (a mam ogromne przekonanie, że jest) ujmowany przeze mnie efekt odczucia grawitacyjnego, jako efekt reakcji Eteru (jego cząstek) na rozpychającą ingerencję dowolnej cząstki materii.
Proszę wyobrazić jakąś objętość – niech to będzie przykładowo sześcian. Niech to będzie sześcian gumowy (sprężysty). Jego cząstki są w równowadze i połączone ze sobą ściśle na tyle, na ile im pozwala struktura gumy.
Teraz w ten sześcian z gumy, wciśnijmy do jego środka kulkę stalową. Kulka będąc w środku sześcianu, jest sprężystością jego cząstek ściskana z każdej strony, bo stara się te cząstki gumowe rozepchać.
I to jest, według mnie, odczucie grawitacyjne(podkreślenie waldemar.m). Cząstki gumowe, najbliżej ułożone wokół kulki, doznają naprężeń największych i stopniowo w kierunku od tego zniekształconego centrum – coraz mniejsze. Jednak wszystkie cząstki gumowe, starają się powrócić do swego stanu równowagi. A więc wrócić tam, gdzie obecnie znajduje się ta kulka stalowa – czyli kierunek do jej geometrycznego środka. Stąd "przyciąganie grawitacyjne" objawia się kierunkiem "przyciągania" w polu grawitacyjnym dowolnego ciała, skierowanym właśnie do środka tego ciała!
Oczywiście takie stanowisko wywołało nawet mój sprzeciw, ale na to oryginalny "Henperol" dorzucił jeszcze garść rewelacji:
Chyba nie śledziłeś moich utarczek z Eine, na ten właśnie temat.
Tam właśnie byłem obrzucany kalumniami, że moje rozumienie Grawitacji opieram o prawie moją pewność, że rozumiem ją jako "wytwór" (przyjmijmy określenie "wytwór" – jako jedynie umowne) pewnego ciała w przestrzeni o pewnej masie. Ale i o określonej gęstości!
Jest wiele wyników ciekawych badań, gdzie udowodniono, iż gęstość masy ma zasadnicze znaczenie, dla wielkości występującego wokół niego pola grawitacyjnego.
Pole to jest tym większe (większa jego wartość), im ciało o tej samej masie (M) – ma większą swoją gęstość.
Czego nie ujmuje w swym wzorze Newton!
Które zmusiły do uważnego przyjrzenia się sprawie. No bo to i masa, i gęstość, i Newton, a wszystko razem z gumą i stalową kulką.
Kilka dni ten problem chodził mi po głowie. Pytacie, czy miałem kłopot ze zrozumieniem intencji Henperola? Nie, intencje to ja rozumiałem, ale nie rozumiałem samego zjawiska w jego interpretacji, szczególnie po tym fakcie, gdy powiązał grawitację z gęstością w warunkach sprężystej gumy.
Dopiero uważne przeczytanie wszystkich wypowiedzi Henperola dało mi jednoznaczną odpowiedź na dręczący Henperola problem.
On pomieszał fizykę z fizjologią psychologiczną. Zamiast opisywać zjawisko grawitacji, on nas karmi swoimi odczuciami grawitacyjnymi.
Przyznam się szczerze, że mam taki sam problem z analizą Twojej stalowej kulki w gumie, jak z majteczkami ładnej dziewczyny:
Dawniej, żeby zobaczyć pupę ładnej dziewczyny, musiałem przesunąć w bok jej majteczki.
Dzisiaj, żeby zobaczyć jej majteczki, muszę przesunąć w bok jej pośladki.
P.S.: Do moich czytelników!
Życzę Wam i Waszym najbliższym Szczęśliwych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku.
Wybaczam moim prześmiewcom i wrogom. Sam proszę was o przebaczenie.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!