Hańba H. Clinton czyli US-hipokryzja
09/03/2012
405 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Adam Michnik kiedyś apelował: „odpieprzcie się od Generała”, broniąc w ten sposób Jaruzelskiego. Teraz w ślady Michnika poszła Hillary Clinton- tyle, że jej przekaz z konferencji prasowej z Sikorskim brzmiał nieco inaczej (…).
Adam Michnik kiedyś apelował: "odpieprzcie się od Generała”, broniąc w ten sposób Jaruzelskiego. Teraz w ślady Michnika poszła Hillary Clinton- tyle, że jej przekaz z konferencji prasowej z Sikorskim brzmiał nieco inaczej, no i oczywiście nie został wypowiedziany dosłownie: "odpieprzcie się od Putina". Amerykańska sekretarz stanu pokazała w ten sposób drzwi rosyjskiej opozycji i rosyjskim obrońcom praw człowieka. Niektórzy twierdzą, że pokazała je również samej demokracji: wybory prezydenckie w Rosji nie były demokratyczne, oględnie mówiąc, a mówienie o ich "wyraźnym zwycięzcy" i pomijanie wyraźnych fałszerstw akurat w symbolu demokracji, jakim są USA było jednak wskazaniem przez ekipę Obamy, że demokrację to oni mają u siebie, ale poza Stanami to już niekoniecznie.
Wyszło niesympatycznie. Rozumiem racje stanu Waszyngtonu i to, że chce mieć dobre relacje z Moskwą, bo potrzebuje jej w sprawie Iranu, Bliskiego Wschodu czy Afganistanu. Ale nawet interesy USA nie wymagają basowania Putinowi. Od biedy można milczeć, jeśli kogoś nie stać na mówienie prawdy i brakuje mu cywilnej odwagi. Jej brak nie jest cnotą, ale rozgrzeszanie Putina to już doprawdy hańba.