Prawdy o istocie III RP coraz mocniej wychodzą na jaw, przyśpieszając jej upadek.
Sądy usłużnie dopytujące się o wytyczne w sprawach istotnych dla "waaadzy", wydawcy skwapliwie informujący ludzi "waaadzy" o zamierzonych publikacjach – może w poszukiwaniu ich aprobaty albo co najmniej rozgrzeszenia?
Bo tak właśnie wygląda w Polsce "zabawa w demokrację" wnuków i dzieci komunizmu.
Podobnie wygląda ich "zabawa w wolny rynek" – tu warto pytać Romana Kluskę lub rodzinę Krzysztofa Olewnika. Albo tysiące innych przedsiębiorców zmuszanych do korupcji lub profilaktycznie niszczonych przez organy publiczne, stojące na straży nomenklaturowych biznesów.
A jest to jedynie wierzchołek góry lodowej patologii przeżerających III RP.
Bo ta fundamentalna zgnilizna to pokłosie Magdalenki, a raczej całego okrągłostołowego układu "ludzi gen. Kiszczaka" ze "środowiskiem A. Michnika oraz ich sponsorów" – naród już zdążyli "puścić w skarpetkach", zdawałoby się, że teraz pozostaje im jedynie szlifowanie procesu ogłupiania rodaków.
Ale tu się przeliczyli, bo ich republikę kolesi szlag definitywnie trafił 10 kwietnia 2010 r. – to co obecnie widzimy, to jej drgawki – bo zgon III RP jest nieuchronny i coraz bliższy.
Po jej upadku dostaniemy chyba ostatnią już szansę na zbudowanie nad Wisłą Polski dla Polaków. No bo, tak z ręką na sercu – kiedy Opatrzność straci do nas cierpliwość?
A jaką Polską chcemy zastąpić III RP?
Warto się tym razem staranniej przygotować, abyśmy znowu nie zostali wystrychnięci na dudka.
Nie umiemy odczytywac znaków czasu, i dlatego jestesmy bezlitosnie ogrywani przez "starszych" i "madrzejszych". I dlatego piszę, jak jest...