To wszystko prawda!!! Posłuchajcie!
W świątecznym wydaniu "Uważam Rze" /46/2011/ zamieszczono pasjonujący wywiad Piotra Zychowicza ze światowej sławy brytyjskim astronomem, profesorem Markiem Kidgerem. Wywiad – rozmowa nosi tytuł: "Śledztwo w sprawie Gwiazdy". Prof. Kidger zajmuje się od kilkudziesięciu lat obserwowaniem nieba. Jest autorem setek artykułów i wielu książek, m.in. "Gwiazdy Betlejemskiej" /1999/.
Tu podaję tylko główną konkluzję, ale gorąco zachęcam do przeczytania całości rozmowy.
">>Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy (…) Wtedy Herod przywiłał potajemnie Mędrców (…) kierując ich do Betlejem (…) Oni zaś, wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię.<<
Oznacza to, że widzieli gwiazdę przed sobą nie przez całą drogę z Persji do Jerozolimy, ale tylko na ostatnim, około dziesięciokilometrowym odcinku, między Jerozolimą a położonym od niej na południowy wschód Betlejem. Zrobiłem komputerową symulację nieba, tak jak widzieli je ludzie znajdujący się w Jerozolimie /…/ i okazało się, że wyjeżdżając z miasta przed świtem, magowie widzieliby gwiazdę wschodzącą na niebo i "podróżującą" przed nimi. Zatrzymałaby się dokładnie nad Betlejem."
Po rozmowie, czym nie była ta gwiazda /a więc nie: meteorytem, kometą, supernową, koniunkcją planet, okultacją/, prof. Kidger mówi:
"To /Gwiazda Betlejemska/ była nowa. Czyli pojawienie się na niebie nowej gwiazdy. Dzieje się tak, gdy na powierzchni starej gwiazdy, która nie jest widoczna z Ziemi, dochodzi do olbrzymiej eksplozji termojądrowej. Wówczas rozbłyska ona silnym światłem. Staje się milion razy jaśniejsza i widać ją z Ziemi nawet przez kilka tygodni. Czyli mniej więcej tyle czasu, ile magowie z Persji potrzebowali, aby dostać się do Betlejem."
"W momencie, gdy na świat przyszedł Jezus Chrystus, ówcześni astronomowie zaobserwowali na niebie pewien fenomen. Dysponujemy chińskimi źródłami – Chińczycy bardzo dokładnie obserwowali niebo – według których narodziła się wówczas nowa gwiazda. Widziano ją na wschodzie, mniej więcej pomiędzy konstelacjami Koziorożca i Orła. Zapis tego zjawiska wydaje się idealnie pasować do tego, co napisano na temat Gwiazdy Betlejemskiej w Biblii." … "Nowe zjawisko trwało przez dwa i pół miesiąca. … Narodziła się nowa gwiazda, która – według magów – zwiastowała narodzenie Króla, na którego czekali. Kapłani natychmiast wsiedli na wielbłądy i podążyli do Betlejem, gdzie znaleźli dzieciątko w żłobie."
Pisząc ten post, ku pokrzepieniu serc /no i oczywiście "Mądtym dla memoryału, Idiotom dla nauki", jak był uprzejmy napisać ksiądz Benedykt Chmielowski :)/, zdałam sobie sprawę, że to o Persach jest opowieść, którzy przybyli do Naszego Dzieciątka. Z Persji! Czyli – Z I R A N U !
Niby z porzadnej rodziny, a do komedyantów przystala. Ci artysci...