Historii nie można sądzić. To dość ciekawa opinia w przypadku redakcji, która nie ma żadnych wątpliwości na temat tego, że np. winnych holocaustu powinno się ścigać i sądzić (mówiąc grepsem ich idola) do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Zostawmy jednak hipokryzyjne wygibasy, z których slynie GW jako najbardziej kaliczna (od filozofii Kalego) redakcja w Polsce.
Jednym z dogmatów GW wziętych z sufitu jest to, że nie można krytykować lub komentować wyroków niezawisłych sądów. Oczywiście dotyczy to tylko sytuacji gdy wyrok sądu w jakiejkolwiek sprawie idzie po myśli GW. Inaczej to już można komentować, krytykować. Ba a nawet poddawać w wątpliwość. I oto sąd wydał wyrok na Kiszczaka i Kanię. Zaznaczając przy okazji, że:
"- Nie ulega wątpliwości, że w momencie wprowadzenia stanu wojennego nie było bezpośredniego zagrożenia zbrojną interwencją ze strony wojsk Układu Warszawskiego, którego państwa oczekiwały rozwiązania sytuacji w Polsce poprzez polskie władze – stwierdził w czwartek sąd w uzasadnieniu wyroku wobec autorów stanu wojennego."
Tego nie mogła ścierpieć redakcja z ul. Czerskiej. I wydelegowała do tego zadania jednego ze swych cyngli Wojciechowskiego, który oto otwiera przed nami nową metodę badań historycznych. Otóż jego zdaniem furda dokumenty, furda źródła, furda świadkowie. Co jest najważniejsze ?
S O N D A Ż E
"Widać to zresztą w sondażach. Mimo generalnie krytycznej opinii o stanie wojennym ciągle większość Polaków (choć z latami i wymieraniem świadków malejąca) uważa, że był mniejszym złem i uchronił Polskę przed wkroczeniem Sowietów. Żaden wyrok sądu tego nie zmieni…"
I tak oto zamiast prowadzić jakieś badania historyczne w zakurzonych archiwach wystarczy zrobić sondaż. Jakież to ułatwienie. Katedry historii do likwidacji. Ustalenie jedynej obowiązującej wersji historii odda się w ręce tzw. ośrodkom badań opinii społecznej. Tym ośrodkom, które to potrafią na podstawie telefonicznego przepytania 100 osób "ustalić" jaka pogoda będzie jutro. I gites. I wszystko gra.
Tylko niech cholera jakiś sondaż "historyczny" nie wyjdzie po myśli GW ten sam cyngiel będzie grzmiał jak na podstawie sondaży można ustalać "fakty" historyczne.