Polska to największy kabaret świata. Nic, tylko się śmiać.
Oto przykładowy dialog w przykładowym urzędzie:
„ – Przepraszam,szukam GUPI-ego.
– Chce mnie Pan obrazić?
– W żadnym wypadku, chodzi mi o Główny Urząd Pomocy Inwalidom, w skrócie GUPI.
– To w takim razie dobrze Pan trafił, w czym mogę pomóc?
– Otóż jestem inwalidą i chciałbym się dowiedzieć czy przysługują mi z tego powodu jakieś ulgi?
– Oczywiście, że tak. Dla naszych kochanych niepełnosprawnych przygotowaliśmy pelno usług pomocowych. I tak, jeśli jest Pan głuchy to może Pan liczyć na duże ulgi na telefon w pakiecie z darmowymi minutami, a jeśli niewidomy to dostanie Pan za darmo abonament telwizyjny z najlepszymi kanałami filmowymi.
– Akurat mnie interesuje komputer.
– Aaa komputer? Jak najbardziej! Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu naszych klientów i chcąc im pomóc w, i tak już trudnym, życiu uruchomiliśmy program „Komputer dla każdego inwalidy”. Żeby nie chodzić po urzędach, tylko móc wszystkie sprawy załatwiać przez internet nie wychodząc z domu.
– To się dobrze składa, bo ledwo chodzę.
– To może być problem.
– Dlaczego?
– Komputery dostają tylko osoby bez rąk.
– Na litość Boską! Po co osobie bez rąk komputer?
– W to nie wnikamy. Jak dostała, niech ma. Co z nim zrobi, jego sprawa.
– W takim razie mam jeszcze jedno pytanie.
– Tak?
– Starałem się u Was o bezzwrotną pożyczkę.
– Tak?
– Nie dostałem jej. Chociaż spełniam wszystkie wymagane warunki. Dlaczego?
– A spełnia Pan warunki wg załączników zewnętrznych czy wewnętrznych?
– Nie rozumiem.
– To proste: załączniki zewnętrzne są dla petentów, takich jak Pan, a załączniki wewnętrzne, jak sama nazwa wskazuje, są wewnątrz firmy dla urzędników takich jak ja. Oczywiście pozytywnie rozpatrujemy tylko podania spełniające nasze wewnętrzne warunki.
– To skąd mam wiedzieć jakie warunki mam spełniać?!
– A czy kupując lotka dostaje go Pan w komplecie z wygranymi cyframi? No właśnie!
– To może uzyskam u Was darmową poradę prawną? Słyszałem, że jest taka możliwość.
– Dobrze Pan słyszał. Zatrudniamy najlepszych prawników. Zapewniamy im najwyższe płace, wypoczynek w najatrakcyjniejszych miejscach i w zamian wymagamy obsługi na najwyższym poziomie.
– No to fajnie, mam taką sprawę…
– Nie teraz. Akurat wszyscy są na urlopie macierzyńskim. Może za kilka miesięcy.
– A z kierownikiem mogę się widzieć?
– Oczywiście. Zaraz jak tylko wróci ze szkolenia w Hiszpanii. Trzeba się tylko wstrzelić w lukę bo zaraz wyjeżdża na następne szkolenie do Egiptu.
– To w takim razie dziękuję i do widzenia.
– Jeszcze chwileczkę. Mam do Pana taką małą prośbę o wypełnienie ankiety. Takie tam banały: imię, nazwisko i, że jest Pan zadowolony z naszych usług…
– Chyba „czy jestem zadowolony?”
– Nie. Dobrze Pan usłyszał: „że jest Pan zadowolony”. Po co utrudniać komuś i sobie życie szczegółami. Po za tym Unia Europejska zwiększy dofinansowanie.
– Na inwalidów?
– No co Pan, inwalidzi przecież i tak mają od nas wszystko za darmo więc po co im pieniądze? Pieniądze będą dla nas tzn dla tutejszego GUPI-ego i wszystkich GUPI-ch w kraju.
– O rany! Jeśli stąd natychmiast nie wyjdę to też stanę się jak ta instytucja: po prostu GUPI”.