Dla Nowego Oświecenia rodzina to dwa single i dwa adresy. Ta jest najtańsza, zdaniem Tuska. Mogą być też dwie panie i dwu panów. A że naród wymrze? Nie szkodzi, w Afryce rodzi się wiele dzieci.
Polska wymiera, na emerytury nas nie stać, staruchów (ja się też do nich zaliczam!) mają utrzymywać młodzi. Ale jak?! Bez rewolucji rodzinnej i przerwania aktualnej mody 1 plus 1 przyszłość wygląda czarno. Bez imigracji ze świata islamu państwa zachodu skazane są na śmierć.
Polska
ma dwie możliwości: otworzyć się na imigrację i zrezygnować w efekcie z własnej tożsamości, albo uczynić smakowitym model rodziny 2 plus 3. Czas skończyć z asocjalnym modelem 1 plus 1. (dwoje lub dwóch lub dwie partnerki). Pora ratować naród, którego egzystencja wisi na włosku.
Post scriptum: prorodzinne modele mogą przynieść cuda. Odczuwalne ulgi podatkowe przywrócą godność rodzinom wielodzietnym, skarbowi narodowemu. Prorodzinne systemy emerytalne (wyższe emerytury dla wielodzietnych i niższe dla bezdzietnych) ) uzdrowią chore społeczeństwo. Program budowy własnych czterech ścian ożywi gospodarkę.
Już słyszę: a ci biedni rodzice, nie mogący mieć dzieci? Już odpowiadam: po pierwsze, jest ich niewielu, problem zatem sztucznie i propagandowo rozdmuchiwany. Poza tym: nie brak dzieci do adopcji!