Ludzie z nieznaczną nadwagą żyją dłużej. Wyniki badań naukowców ze stanu Maryland, opublikowanych w Journal of the American Medical Association, od razu wzbudziły kontrowersje podaje rmf24.pl.
Badania oparto na najprostszej i najpowszechniej stosowanej mierze: współczynniku BMI. Wylicza się go poprzez podzielenie masy ciała (w kilogramach) przez kwadrat wzrostu (w metrach). Prawidłowa wartość BMI wynosi od 18,5 do 25. Górną granicę wyznacza zatem przykład mężczyzny ważącego 76 kilogramów przy wzroście 175 cm oraz kobiety, która mierząc 165 cm waży 68 kg.
Współczesny kanon urody wyznacza oczywiście "szczuplejsze standardy". Według portalu internetowego superfinity.org, BMI Angeliny Jolie wynosi 18, Paris Hilton ledwie 17, a Kate Moss nawet 16, co oznacza już niedowagę na granicy niedożywienia. W normie mieszczą się Jessica Simpson, Britney Spears oraz Beyonce.
Nadwaga występuje u ludzi, u których wskaźnik BMI mieści się pomiędzy 25 a 30. W tym przedziale są Bruce Willis oraz George Clooney. Nasz przykładowy mężczyzna o wzroście 175 ma nadwagę, jeśli waży od 77 do 91 kilogramów, a kobieta o wzroście 165 cm – od 68 do 82 kilogramów.
Jeszcze wyższy BMI, między 30 a 35 to już I stopień otyłości, zaś między 35 do 40 – II stopień. Powyżej 40 – to skrajny, III stopień otyłości.
Rewelacje badaczy z Ameryki dotyczą ludzi mieszczących się w przedziale I stopnia otyłości. Według wyników badań ryzyko przedwczesnej śmierci jest w ich przypadku niższe o 5% od średniej!
Zupełnie inne działanie ma znacząca otyłość. W przypadku otyłości II stopnia, ryzyko śmierci rośnie o niemal 30%. Jednocześnie jednak badania wskazują, że ludzie z niedowagą, a więc o współczynniku BMI niższym niż 18,5, narażeni są na ryzyko śmierci wyższe o 10% od przeciętnej.
http://www.rmf24.pl/news-grubsi-zyja-dluzej,nId,766693
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."