..nielegalnie i ze złamaniem wszelkich procedur medycznych i naukowych! Szczepionki – terminatory testowane są na dzieciach bez wiedzy i zgody rodziców.
Pierwszy mail od Sylwii:
Sylwia pisze: 23 Czerwiec 2011 o 01:14
Dotyczy szczepionek. Dziś się dowiedziałam, że coraz więcej osób dotyka atak drgawek, przypominający padaczkę. Dzisiaj w jednym z warszawskich szpitali (wcale nie jest to duży szpital) przyjęto aż 15 takich przypadków. Oczywiście nikt od razu nie diagnozuje tego jako padaczki, bo takie objawy może mieć wiele chorób, w tym choroby serca. Zagadnęłam jedną z lekarek i porozmawiałyśmy jak mają się takie objawy do szczepionek i nieoficjalnie, między wierszami, przyznała że mogą one mieć w tym jakiś swój udział, że w wielu przypadkach należałoby badać dzieciom włosy w celu oszacowania ile jest w nich rtęci. Ale szpitale pieniędzy nie mają (co niestety było widać). Macie jakieś pomysły skąd ten nagły wzrost zachorowań?
Drugi mail od Sylwii:
W dniu 23 czerwca 2011 15:29 użytkownik Sylwia napisał:
Jarku, dziękuję bardzo za nagłośnienie mojej sprawy. Będę dalej informować co się z dzieciakami dzieje, bo teraz będę praktycznie codziennie w tym szpitalu i poczekam na wyniki badań. Pójdę też tropem dr Majewskiej, z którą kiedyś rozmawiałam na ten temat i zbadamy próbkę włosów w celu sprawdzenia ilości rtęci. Jest w Warszawie jeden lekarz, o którym wiem, że zajmuje się leczeniem dzieci, które mają za dużo tego związku w organizmie i jak już będę miała komplet informacji, to pomogę Ci napisać jakąś notkę na ten temat – może inni rodzice będą chcieli skorzystać. Pozdrawiam, Sylwia
Trzeci mail od Sylwii:
Sytuacja zadziwia mnie coraz bardziej. Dzieciaki nie są na nic leczone w szpitalu, robią im różne badania (nawet te, których nie powinni robić, bo wiadomo, że EEG zawsze wyjdzie źle po takim zdarzeniu, można je robić dopiero po 2 tygodniach, ale lekarze zlecają od razu, strasząc tym samym rodziców, bo przecież wynik badania jest zły; robią badania z podaniem kontrastu, a z tego co słyszałam, to jest to badanie, które truje organizm do takiego stopnia, że trzeba podać kroplówkę oczyszczającą). Jedyną diagnozą jest absolutny brak diagnozy. Sami nie wiedzą, co robić w takich przypadkach, brak konsultacji ze specjalistami w dziedzinie kardiologii i neurologii (poszłam prywatnie do dobrego neurologa dziecięcego i był takim stanem rzeczy bardzo zdziwiony, że przez tak długi czas nie było nawet konsultacji. Wypuszczają dzieci ze szpitala, bez diagnozy, z objawami ataków padaczkowych, a rodzice umierają z niepokoju…
Czwarty mail od Sylwii:
Co jeszcze ważne – prywatny lekarz neurolog stwierdził, że w przypadku dziecka, z którym byli moi bliscy – nie ma żadnych podejrzeń o padaczkę, raczej trzeba szukać przyczyn sercowych. Chłopak do niedawna był zdrowy jak ryba! Przeczytałam trochę na ten temat i chorób, które wyglądają jak padaczka jest trochę. Z badaniami włosów na obecność rtęci trzeba jeszcze trochę poczekać, ale jak będę coś wiedziała, to napiszę, zobaczymy, czy tam nie leży przyczyna.
Jednocześnie apeluję, jeżeli ktoś słyszał o podobnych przypadkach i lekarze postawili jakieś diagnozy – prośba o informację.
Pozdrawiam, Sylwia
———————————————————————-
Wszystko wskazuje na to, że istnieje zmowa między lekarzami ze szpitala a przychodniami podającymi te szczepionki – terminatory. Badania EEG, czyli elektroencefalografia to typowe badanie na padaczkę. Wykonuje się je jak minie pewien czas od napadu padaczkowego. Wiadomo, że dzień – dwa po takim ataku drgawek mózg jest dalej „rozhuśtany” a fale mózgowe nieustabilizowane. I właśnie wtedy, w tym okresie lekarze decydują się na badanie EEG, czyli badanie fal mózgu, co jest kuriozalne! I przeczy wszelkiej dobrej praktyce lekarskiej. Widać, że istnieje silna presja na lekarzy, aby wymuszać diagnozę o nazwie: „padaczka”. Dlaczego istnieje taka presja? Ponieważ diagnoza „padaczka” nie wiąże się ze szczepionkami – po postawieniu takiej diagnozy rodzice są pewni, że ich dziecko dostało tej „padaczki” po prostu ot tak, bez związku ze szczepieniem które właśnie się odbyło (?).
Lekarze w ten sposób po raz kolejny zwalają winę ze szkodliwych szczepionek na jakąś niezidentyfikowaną „padaczkę”.
Oto kilka zadań dla człowieka kryjącego się pod pseudonimem Sylwia:
-namierzyć kilka przychodni tuż obok tego szpitala;
-zapytać, jakie programy szczepień prowadzą te przychodnie;
-bardzo prawdopodobne jest, że przychodnie wokół tego szpitala testują właśnie te szczepionki – terminatory zawierające po kilkanaście chorób w jednej ampułce. Testy te prowadzone są oczywiście nielegalnie!
-ważne, aby tym dzieciom wykonać badania włosów na rtęć. Dodatkowo, testy kardiologiczne też wchodzą w grę. Drgawki mogą mieć wiele przyczyn, m.in. wysoka gorączka (40 – 41 stopni C) jako niepożądany objaw poszczepienny (NOP);
-niech Sylwia stworzy nieformalne stowarzyszenie tych 14 rodzin gdzie poszkodowane są dzieci. Niech nawiąże jak najwięcej kontaktów. Wiedza ochrania, ignorancja naraża, jednak przyglądając się zbyt blisko prawdzie, można się sparzyć. Uważaj na siebie, Sylwia! Życzę Ci jak najlepiej w tym nierównym pojedynku globalizm contra zwykły człowiek.
———————————————————————-
Proszę Was o jak najszersze rozpropagowanie tego tekstu na Waszych blogach, forach i innych platformach, w tym społecznościowych (klikaj ikonkę Facebooka poniżej). Klikaj też piątą żółtą gwiazdkę na początku tekstu – to pomoże go rozpropagować na WordPress!
"rok 2001: "Ludzkosc zrozumie przeslanie filmu Matrix dopiero za 20 lat" "Im mniej czlowiek wie, tym latwiej mu zyc. wiedza daje wolnosc, ale unieszczesliwia" - to dlatego iluzje kosztuja tak wiele."