Bez kategorii
Like

Groby polskich bohaterów są anonimowe

22/09/2012
677 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Polscy bohaterowie są do anonimowości przyzwyczajeni. Zabory, powstania, wojny, okupacje nie sprzyjały budowaniu własnej legendy. Zanim ta legenda została zbudowana, polski bohater gdzieś tam anonimowo ginął.

0


Nie mam o to żalu. Nie mam żalu, że gdzieś tam, w ciemnym lesie, hula wiatr nad mogiłą styczniowego powstańca. Nie mam żalu, że zmarłych, albo straconych w warszawskiej Cytadeli bojowców chowano po kryjomu i bez jakichkolwiek honorów. Tym bardziej pogodzić się mogę z tym, że poległych na wojnie 1920 roku żołnierzy często chowano w zbiorowych mogiłach. Później były Palmiry i Katyń. Potem więzienie na Mokotowie. Anonimowe kwatery, jak ta na Powązkach, w których leżą polscy bohaterowie. Na dobrą sprawę nikt nie wie ilu i kto właściwie jest w tym miejscu pochowany. To były jednak czasy zaborów, wojen, okupacji, czerwonej zarazy. Chciałoby się wierzyć, że inne czasy. Inne od tych, w których teraz żyjemy.

A jednak… Płyta nagrobna na gdańskim cmentarzu nie kryje trumny Anny Walentynowicz. Jej doczesne szczątki spoczywają w innym miejscu. Nam nie znanym. Można przyjąć, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że każdy z grobów ofiar smoleńskiej tragedii kryje zagadkę. Czy aby z całą pewnością grób ten kryje ciało, które upamiętnia nagrobne epitafium, tu spoczywa ukochany mąż, ukochana żona, mój tata, moja mama, pomódl się za nią, pomódl się za niego ?

To jest hańba. Inaczej tego nie da się skomentować. To jest hańba , która za tym rządem będzie się wlec zawsze. To jest hańba, której nic nie przesłoni. Żadne słodkie uśmiechy premiera, sztuczki pijarowskie, albo wątpliwe osiągnięcia w dziedzinie budowy stadionów i autostrad. To jest hańba.

Państwo, którym się tak szczycą różni wyznawcy III RP, od Sadurskiego poczynając, poprzez Kuczyńskiego, a na Gowinie kończąc (o Kopacz marszałku nie wspominam), to państwo nie potrafi pochować polskich bohaterów z należytą czcią i atencją. Nie potrafi zadbać nawet o to, żeby położyć wieniec i złożyć kondolencje we właściwym miejscu. Przedstawiciele tego państwa byli na gdańskim cmentarzu wtedy, kiedy do grobu Anny Walentynowicz spuszczano trumnę. Wiemy dziś, że w tej trumnie nie było ciała bohaterki Sierpnia’80. Według wielu relacji przedstawiciele tego państwa, po drodze na pogrzeb, odwiedzili wyszynk. Czyżby chcieli coś zagłuszyć ? Wyrzuty sumienia ?

Godny pochówek swoich bohaterów to jest coś, co charakteryzuje naszą cywilizację od czasów oblężenia Troi. W czasach wojny, a zwłaszcza wielkich wojen, jeśli nie można było sprostać takim wymaganiom, wymyślono Grób Nieznanego Żołnierza, Ale to dotyczy czasów wojny. W czasach pokoju, a zwłaszcza w czasach "polsko-rosyjskiego pojednania" o nieznanym grobie i pochówku nie powinno być mowy.

Amerykańscy marines otrzepują kurz ze sztandaru, po jego złożeniu, a potem kładą go na trumnie bohatera. W III RP nie ma sztandaru, nie ma grobu, nie ma trumny, nie ma warty honorowej, jest kurz. On pokrywa wszystko bardzo grubą warstwą. Trzeba będzie wielu lat, jeśli nie dziesięcioleci, żeby ten kurz zetrzeć.

 

 

 

0

Czarny Borys

Bóg jest ze mna, Orzel nade mna

92 publikacje
7 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758