Doprawdy, tego się nie spodziewałem – UE, jak jej nie cierpię, wreszcie zrobiła coś sensownego. Mało tego, PO miała w tym swój niezaprzeczalny udział i wszystko zwala na… PiS.
„Na najbliższym posiedzeniu Sejmu, będziemy rozpatrywać projekt nowelizacji ustawy o zarządzaniu odpadami, który ma zapisane obciążenie w wysokości do 1 zł za torebkę foliową, obciążające każdego Polaka robiącego zakupy, chociażby w sklepie spożywczym” – kasandrycznym tonem wieści poseł PO Tomasz Cimoszewicz. Wtóruje mu koleżanka klubowa, Dorota Niedziela podkreślając, że pieniądze z podatku trafią nie tam, gdzie powinny: „Czy budżet państwa jest w tak złym stanie, że musimy opodatkować wszystkich konsumentów podatkiem od zakupów?”.
Rzecz w tym, że – jak twierdzi PiS – nowelizacja jest pokłosiem unijnej dyrektywy, której pomysły pojawiły się jeszcze w 2013 r. Miała ona ograniczyć konsumpcję „darmowych” torebek foliowych w sklepach.
Pytania do bijących na alarm POsłów – kto wtedy (i dziś) tworzy większość w Parlamencie Europejskim? Kto wtedy tworzył większość w polskim parlamencie? Z jakiej partii wywodzi się aktualny Prezydent Europy?
Ale sam pomysł uważam za jak najbardziej sensowny.
Oczywiście, jeśli ktoś wierzy, że plastikowe torebki rozdawane sklepach (i inne opakowania) są „darmowe”, to tylko mu współczuć. „Darmowy jest tylko ser w pułapce na myszy” jak mawiają Białorusini. Ale, każdy może wierzyć w to, co chce. Szkopuł w tym, że takie złudne przekonanie ma swoje realne konsekwencje.
Szlag mnie trafia, gdy widzę sterty walających się plastikowych torebek, czy to po ulicach, czy – zwłaszcza – w lesie. Może mając wyszczególnione na rachunku, ile kosztowała plastikowa torebka, ten i ów się dogłębnie zamyśli, nim beztrosko ją wyrzuci w krzaki?
Zaś twierdzenie o wprowadzeniu „podatku od zakupów” świadczy o kompletnym oderwaniu od polskich realiów – jest coś takiego jak Podatek od Towarów i Usług, zwany z angielska VAT. Zakupy w Polsce już są opodatkowane, Pani Poseł.
Ciekawe tylko, jak teraz PO krytykę tej skądinąd słusznej proekologicznej inicjatywy, której sama jest współautorką, wytłumaczy ekologom?
Fot. MN