Jedynie eksplozja mogła spowodować wyrwanie dziesiątków nitów spajających konstrukcję skrzydła rządowego tupolewa – podkreśla dr inż. Wacław Berczyński, ekspert i konstruktor z firmy Boeing – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Naukowiec zwraca uwagę na dziesiątki wyrwanych z blachy nitów we fragmencie skrzydła rządowego tupolewa. – Każdy nit przenosi minimum 150 kg obciążenia. Na niewielkim fragmencie oderwanego skrzydła, które analizował inż. Berczyński, widać kilkadziesiąt otworów po wyrwanych nitach. Zdaniem eksperta jedynie eksplozja mogła wytworzyć siłę, która rozerwała poszycie, a nie uderzenie w ziemię.
Ekspert stwierdził kategorycznie, że sposób zniszczenia skrzydła, którego konstrukcję stanowią trzy dźwigary, żebra i wzdłużnice, jest możliwy do uzyskania wyłącznie w wyniku eksplozji wewnętrznej, powstałej na skutek choćby iskrzenia przy zbiornikach paliwa.
Na podstawie innych przesłanek dowodził tego w swoich badaniach ekspert m.in. US Army dr Grzegorz Szuladziński. Wielokrotnie mówił, że samolot, spadając z tak małej wysokości (ok. 20–30 m) z prędkością ok. 250 km/h, nie mógł się rozbić w taki sposób jak Tu-154M.
To duży krok naprzód w rekonstrukcji przebiegu wydarzeń i mechanizmu, który doprowadził do katastrofy – uważa Antoni Macierewicz.
Gazeta Polska Codziennie