Człowiek nazywany wcześniej kwiatem do kożucha dla niecnych poczynań Platformy odpłynął zdaje się całkowicie.
Samooczyszczenie Polskiego Stronnictwa Ludowego po ujawnieniu tzw. taśmy Serafina jest niezbędne nie tylko, by uratować wiarygodność PSL, ale by uratować wiarygodność polityki – uważa minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. W jego ocenie jeśli bliskie prawdy jest jakiekolwiek z opisanych podczas nagrania zjawisk, są to rzeczy "naganne moralnie, a może nawet zasługujące na sankcje karne".
– Muszę powiedzieć, że te taśmy robią wrażenie, wcale mnie nie dziwi, że prokuratura wszczęła postępowanie, a sprawą interesuje się CBA – powiedział Gowin w Polsat News.
– Myślę, że w interesie PSL, ale i całej klasy politycznej, leży wyjaśnienie tej całej afery do spodu, nawet, jeśli prawda będzie bardzo bolesna i zakończy się jakimiś decyzjami sądowymi – ocenił szef resortu sprawiedliwości.
No to mamy jednego uczciwego i rzetelnego w PO można by pomyśleć po takim wyznaniu. Nic bardziej błędnego, dalej jest już normalnie:
W jego ocenie w takiej sytuacji PSL stanie przed zadaniem takim samym, jak Platforma Obywatelska przy okazji tzw. afery hazardowej – przed zadaniem samooczyszczenia się. – Tak zresztą rozumiem pierwsze wypowiedzi władz PSL– powiedział minister sprawiedliwości.
– To trudne dla każdej partii. Dla PO to też nie było łatwe. Decyzje personalne, które podjął wtedy premier Donald Tusk, były bardzo bolesne, i do dzisiaj pozostały blizny – powiedział Gowin. – Ale to jest niezbędne, by uratować wiarygodność nie tylko PSL, ale uratować wiarygodność polityki – dodał.
http://fakty.interia.pl/polska/news/gowin-samooczyszczenie-psl-niezbedne-dla-calej-polityki,1822633#commentReplyForm-main
Oczyścić się, jak oczyściła się Platforma Obywatelska z afery hazardowej, czyż to nie szczyt triumfującej platformowej hipokryzji. Oni chyba uwierzyli, że myśmy uwierzyli.
Gowin, dawniej kwiatek do tego kożucha, teraz jest jednym z głównych krawców.
Zapewne Serafin zostanie jedynym winnym, a na czele organu do tego samooczyszczenia stanie nie kto inny, jak minister Sawicki. W końcu to sprawa i jego dotyczy. Jerzy Miller w sprawie wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej mógł? I jak pięknie wszystko wyjaśnił.
Coraz bardziej potwierdzają się słyszane zewsząd powszechne opinie, że jeśli kiedykolwiek w Platformie był ktoś przyzwoity, to po aferze hazardowej i po katastrofie smoleńskiej takich osób już tam nie ma.
Partia ta przypomina coraz bardziej organizacje przestępcze, gdzie każdy musi zabić, aby być związany z pozostałymi wspólnotą zbrodni. Odwrotu wtedy już nie ma.
Czy wyborcy także nie mają wyjścia?
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.