Artykuły redakcyjne
Like

Gowin w oparach absurdu

15/09/2013
540 Wyświetlenia
3 Komentarze
3 minut czytania
Gowin w oparach absurdu

Jarosław Gowin wyszedł był z Platformy i udaje niewiniątko; dodajmy prawicowo-liberalne niewiniątko. Tak, tak, zdarzało mu się, jak twierdzi, ale z rzadka, przedkładać lojalność wobec najwybitniejszego polskiego polityka w historii nie tylko III RP, tj. Donalda Tuska, nad własne przekonania i sumienie, ale to przecież drobnostka.Wirtualna księgowość ministra Rostowskiego, zapaść finansów publicznych, afera hazardowa, dopalacze, tragedia smoleńska, pierwszy skuteczny zamach na OFE, a w międzyczasie wyczyny Palikota ze świńskim ryjem i gumowym penisem, o „retoryce miłości i pojednania” Stefana Niesiołowskiego nie wspominając, nie wzbudzały wcześniej w wybitnym katolickim intelektualiście z Krakowa specjalnego zażenowania.

0


Przeciwnie, przez wiele lat stał murem za swoim pryncypałem o „wilczym spojrzeniu”. Cóż za tandem, wilk i baranek w jednym stali domku. W pewnej chwili wilk powołał baranka nawet na ministra sprawiedliwości i… polskie sądy orzekają jak orzekały; „bezet”, czyli bez zmian. O sprawiedliwości nadal czytamy tylko w bajkach Andersena.

Dzisiaj Jarosław Gowin kreuje się na byłego, ale jedynego ideowego członka bezideowej partii władzy, korupcji i układów, która, o rety, zauważył Gowin, przygotowuje skok na OFE. O przepraszam, ma „Gowiniątko” jeszcze dwóch kolegów, niejakiego Godsona i niejakiego Żalka. Żal coś ściska, ale nie napiszę co, bo mi nie wypada. Nawet koń, który mówi przestał się śmiać.  A posłowie „niezależni” i „niezrzeszeni” Gowin, Godson i Żalek w ostatnim głosowaniu nad nowelizacją ustawy budżetowej bezkompromisowo, ryzykując nieomal życiem… wstrzymali się od głosu. Ależ determinacja!

No i do tej wędrownej trupy Go & Win, czyli „Jesteśmy Żalkiem na całe zło”, garną się kolejni polityczni herosi: Wipler, Kowal, Poncyliusz i od razu namaszczają naszego bohatera na lidera. Wodzu prowadź! Wódz trochę się jeszcze kryguje, bo mówi, że chciałby ruszyć w Polskę i zapytać zwykłych Polaków co robić, jak żyć, zakładać partię, czy tylko stowarzyszenie, a może poprosić tych od OFE o jakąś dotacyjkę; chłopaki na pewno mają jakieś rezerwy. Kilka milionów złotych na rozruszanie nowej partii, to właściwie dla nich grosze!

Ja też jestem zwykłym Polakiem, ale jestem pewien, że jak Go & Win ruszy w Polskę, to na pewno się nie spotkamy. Bo ja mam pecha do polityków i jakoś nie mogę ich nigdzie spotkać. A byłem i na molo w Sopocie i na Krupówkach w Zakopanem, a Go & Wina ani widu, ani słychu.

No, a teraz czas na założenie kolejnej partii politycznej; powiedzmy „Hipokryzja Jest Najważniejsza” (HJN). Proponuję zacząć z grubej rury i wrócić do problemu dopalaczy i środków odchudzających. Naród sam sobie z tym nie poradzi. Wodzu, idź i zwyciężaj!

I tylko Wiplera żal!

0

Maciej Rysiewicz http://www.gorliceiokolice.eu

Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

628 publikacje
270 komentarze
 

3 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758