Bez kategorii
Like

Goście, goście…

23/09/2012
406 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Goście z zagranicy.

0


 Przez parę dni załatwiałem jakieś interesy poza domem. W końcu wróciłem. Było już grubo po północy. A ja byłem bardzo głodny. Sklepy już pozamykano. W domu znalazłem kurze jaja. Pięć. Dobre i to.

 

   Rozgrzałem olej, rozbiłem te jaja i zrobiłem jajecznice. Byłem tak głodny, że bym zjadł wszystko. Tak mi się przynajmniej wydawało.

   Po pierwszym kęsie zrobiło mi się…Co to jest? Na pewno nie była to jajecznica. Czegoś tak obrzydliwego nigdy nie kosztowałem.

   Do kuchni wszedł zaspany Morat. Mój zagraniczny gość. Powiedział łamaną polszczyzną:

 – To ty Marian?

 – Tak to ja, Marian.

   Chciałem mu jeszcze złośliwie coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili ugryzłem się w język. Bo co on biedy zawinił?

 – Wiesz Marian, potrzebowałem szklanej butelki.

  Guzik mnie to obchodziło, ale postanowiłem być miły:

  – Aha.

  -I wziąłem twoją. Z jakąś oliwą. Ale przelałem do innej, pustej. Tyle, że plastikowej.

   No i sprawa się rozwiązała. W szklanej trzymałem olej maszynowy. Jeszcze przez wiele dni później mi się nim odbijało.

   Morat, gdy patrzył to mrużył oczy. Podejrzewałem, że niezbyt dobrze widzi, ale nie chciał się do tego przyznać. Jego sprawa.

   Siedzieliśmy razem na ławce. Czasami przechodziła obok nas jakaś dziewczyna. Wtedy patrzył, mrużył oczy i pytał mnie::

 – Ładna?

  Odpowiadałem:

 – Ładna.

  Przechodził obok nas facet. Brodaty. Morat zmierzył go wzrokiem, przymróżył oczy i zapytał:

 – Ładna?

 – Bardzo.

  Uśmiechnął się zadowolony.

  Którejś nocy zbudził mnie hałas w mieszkaniu. To się tłukł Morat. Bolał go ząb. I nie mógł zasnąć. Ja już zresztą też. Poradziłem mu, aby walnął się w nogę. Wtedy będzie bolała go noga, a nie ząb. Co natychmiast zrobił.

  To miał być tylko taki żart, a wyszło jak wyszło. Skończyło się na złamanym palcu i domowąwizytą lekarza.. A wizyta u stomatologa i tak nas nie ominęła.

 Pod drzwiami Morat powiedział:

 – Wracajmy do domu. Już mnie nic nie boli.

 – Aha. – I zadzwoniłem do drzwi stomatologa.

  Dentystka była młoda i ładna. Przywitała nas w szlafroku. Rozpiętym. Morat powtórzył:

 – Nic mnie nie boli.

   Ale do domu już nie chciał wracać.

  Wyrwał bolącego zęba i powiedział do mnie:

 – Chyba zaczyna boleć mnie kolejny.

 – Morat, nie przesadzaj.

  Bo wrócisz do siebie z sztuczną szczęką. C.d.n…  

…………………………………………………………………………

   Choruję na chorobę neurologiczną. O pracy nawet nie ma mowy. Napisałem wspomnienia o swoich przeżyciach w więzieniach. Niemieckich i polskich. http://wydaje.pl/e/wiezienia4

………………………………………………………………………………………………..

 

 

0

Mefi100

275 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758