Wyjdź z tego świata, wejdź do komory.
I zrzuć swe szaty czerwone…
Nic nie pomogą przepychu lata.
Przejdź proszę na Prawdy stronę!
Gdzieś tam na wschodniej stronie
Zasiądzie król na złotym tronie.
Podniesie ręce, a lud cały
Na kolana padnie oniemiały, jak przed carem!
Widziałam więc piszę, Słyszałam więc mówię:
Ku własnej to zrobią zgubie.
Mnie zaś tam nie będzie wcale,
Ja w innych gościć będę stronach.
Nie znajdziesz mnie na piedestale
I nie usłyszysz na ambonach.
Bom Ja nazwana jest Mądrością.
To we Mnie Prawda jest ukryta…
Mówię to ze śmiałością,
Nie błądzi, kto o Drogę Mnie pyta.
Mówisz, że strofy układam niedbale,
Zbyt dużo jest rymów, kupletów?
Mickiewicz by pisał wspanialej?
Nic mi do Kochanowskiego sonetów?
Być może!
Lecz znam takich, którzy piszą gorzej
A słuchani bywają z zapałem!
Wiem, bo widziałem.
Od Gdańska po Kraków
Z Pelplina po Elbląg,
Złota trąba nawołuje,
Że w małym miasteczku – Licheniem nazwanym,
Orzeł polski wyląduje
by wbić się szponami w narodzie,
by lud poprowadzić ku „zgodzie”!
Lecz nie do twarzy Mi w koronie,
Ja w innych gościć Będę stronach,
Nie znajdziesz Mnie na pięknym tronie
I złota nie Mam na pagonach.
Bom Ja Mądrością Jest Nazwana,
Jam Pod Skrzydłami, Swego Pana.
Poznałam wielu:
Piotra, co ryby w sieć łapał
w wodzie jak kryształ czystej.
Poznałam Pawła, który nauczał Prawdy tak oczywistej
Lecz tak ukrytej, Której ty nie znasz!
I Izajasza widziałam – który, prorockie mówił posłanie…
Lecz nawet mgiełką nikt nie wspominał
O skale na Watykanie.
Niewielu pije Mądrości Wino,
Z Kielicha Mojej Męki.
Bom Ja Jest Skałą! Bom Ja Jest Panem!
I Mnie, należą się dzięki!
A kim ty jesteś?
Człowiekiem tylko, przecież nie Apostołem.
Jeśli Mnie znajdziesz i Mnie poprosisz,
Zasiądziesz ze Mną za Stołem!
Lecz Mnie nie szukaj w złotym kielichu,
Jam z ludem co z kubka pije.
I bez rozgłosu szukaj – po cichu,
Jak ktoś kto w Mej Krwi się myje!
Wyjdź z tego świata, wejdź do komory
I zrzuć swe szaty czerwone…
Nic nie pomogą przepychu lata
Przejdź proszę na Prawdy stronę!
Namaż swe oczy maścią która
Zobaczyć ci Boga pozwoli.
Wtedy dostrzeżesz Mnie, swego Króla…
I się nasycisz do woli.
–
-------------------------------------------------------------------------- NUDA VERITAS (Naga Prawda)! Chcę tutaj stanąć w obronie Boga Ojca, jak również Boga Syna, ponieważ wielu fałszywych proroków głosi kłamstwa, prowadzące ludzi w najgłębszą czeluść przepaści. Znajdziesz mnie również pod adresem: http://57kerenor.nowyekran.net/