Urzędnik Dorota Popiela, 1 września 2015 roku, została zatrudniona na stanowisku kierownika Gminnej Jednostki Usług Komunalnych (GJUK) w Bobowej. Przed 1 września 2015 roku wyżej wymieniona była pracownikiem samorządowym zatrudnionym w Urzędzie Miejskim w Bobowej. Porozumienie w sprawie przeniesienia pracownika samorządowego Doroty Popieli z Urzędu Miejskiego w Bobowej do GJUK w Bobowej zostało podpisane 13 sierpnia 2015 roku przez burmistrza Bobowej Wacława Ligęzę i przez sekretarza UM w Bobowej Zdzisławę Iwaniec, upoważnioną na tę okoliczność przez… burmistrza Wacława Ligęzę. Proszę się nie dziwić. Ustawa O samorządzie gminnym została tak skonstruowana, że burmistrz Bobowej Wacław Ligęza jest szefem Burmistrza Bobowej, Gminy Bobowa i UM w Bobowej. I właśnie dlatego Burmistrz Bobowej może jednocześnie zwalniać i zatrudniać pracowników samorządowych, zatrudnionych w różnych samorządowych strukturach. UM w Bobowej dysponuje własnym numerem identyfikacji podatkowej i Gmina Bobowa własnym; to są (w zasadzie) dwie odrębne samorządowe instytucje, którym szefuje ten sam pracownik samorządowy, w tym wypadku pochodzący z wyboru. Taki układ od fundamentów śmierdzi patologią urzędniczą, co w treści tego artykułu wyjdzie jeszcze niejednokrotnie na jaw.
Pracownik samorządowy Dorota Popiela, żeby zmienić pracę w UM w Bobowej na pracę w Gminie Bobowa (GJUK), 24 lipca 2015 roku, zwróciła się do burmistrza Wacława Ligęzy z bardzo lakoniczną, ale „uprzejmą prośbą” o przeniesienie, w trybie art. 22 ustawy O pracownikach samorządowych do pracy w Gminnej Jednostce Usług Komunalnych; od 1 września 2015 r. i od razu na stanowisko kierownika – podkreślam od razu na stanowisko kierownika. Fakt ten dowodzi, że „uprzejma prośba” pracownika samorządowego Doroty Popieli była absolutnie spontaniczna. I ten „spontan” burmistrz Wacław Ligęza, 11 sierpnia 2015 roku, także spontanicznie zaakceptował. Pracownik samorządowy Dorota Popiela spadła mu po prostu jak z nieba. Nie pierwszy zresztą raz, czego dowodzi na przykład materiał prasowy o stowarzyszeniu GRYF, który przed dwoma laty ukazał się na tym portalu, zob. http://gorliceiokolice.eu/2014/07/prezes-lucjan-broniek-lamie-statut-stowarzyszenia-gryf/.
Z wszystkimi dokumentami, poświadczającymi powyższy przebieg wydarzeń można zapoznać się tutaj: odpowiedz1. Jak widać, zob. pismo burmistrza Wacława Ligęzy z 26 lutego 2016 roku, pracownik samorządowy Dorota Popiela został powołany na kierownika GJUK w Bobowej „bezkonkursowo” na podstawie art. 22 ustawy O pracownikach samorządowych. „Zdziebko” mnie taka procedura zadziwiła dlatego pożeglowałem do przywołanej ustawy i podaję pełny zapis art. 22:
Art. 22. 1. Pracownika samorządowego zatrudnionego na stanowisku urzędniczym, w tym kierowniczym stanowisku urzędniczym, można na jego wniosek lub za jego zgodą przenieść do pracy w innej jednostce, o której mowa w art. 2, w tej samej lub innej miejscowości, w każdym czasie, jeżeli nie narusza to ważnego interesu jednostki, która dotychczas zatrudniała pracownika samorządowego, oraz przemawiają za tym ważne potrzeby po stronie jednostki przejmującej.
- Przeniesienia dokonuje się w drodze porozumienia pracodawców.
- W przypadku przeniesienia pracownika samorządowego zatrudnionego na stanowisku urzędniczym, w tym kierowniczym stanowisku urzędniczym, do innej jednostki jego akta osobowe wraz z pozostałą dokumentacją w sprawach związanych ze stosunkiem pracy przekazuje się do jednostki, w której pracownik ma być zatrudniony.
A tutaj art. 2 przywołany w treści art. 22:
Art. 2. Przepisy ustawy stosuje się do pracowników samorządowych zatrudnionych w:
1) urzędach marszałkowskich oraz wojewódzkich samorządowych jednostkach organizacyjnych;
2) starostwach powiatowych oraz powiatowych jednostkach organizacyjnych;
3) urzędach gmin, jednostkach pomocniczych gmin, gminnych jednostkach budżetowych i samorządowych zakładach budżetowych;
4) biurach (ich odpowiednikach) związków jednostek samorządu terytorialnego oraz samorządowych zakładów budżetowych utworzonych przez te związki;
5) biurach (ich odpowiednikach) jednostek administracyjnych jednostek samorządu terytorialnego.
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że w podanej przez pracownika samorządowego Dorotę Popielę (24 lipca 2016 r.) i przez burmistrza Wacława Ligęzę (26 lutego 2016 r.) podstawie prawnej (art. 22 ustawy O pracownikach samorządowych) nie ma ani jednego słowa na temat zezwolenia zatrudnienia kogokolwiek na takim stanowisku jak kierownik GJUK bez procedury konkursowej. Postanowiłem tedy zapytać Wojewodę Małopolskiego czy powołanie prac. sam. Doroty Popieli w trybie „bezkonkursowym” pozostaje w zgodzie z prawem. No i Wojewoda Małopolski myślał dość długo, aż wreszcie wystosował 11 kwietnia 2016 roku pismo do burmistrza Bobowej, żeby ten wytłumaczył się jak odbyło się zatrudnienie prac. sam. Doroty Popieli na stanowisku kierowniczym w GJUK w Bobowej. Komplet dokumentów w tej sprawie tutaj: sprt01016071613490.
Uważny Czytelnik dostrzeże, że burmistrz Wacław Ligęzą, 21 kwietnia 2016 r. dużo poważniej potraktował Wojewodę Małopolskiego niż Macieja Rysiewicza i podał dodatkową podstawę prawną, którą kierował się przy awansie dla prac. sam. Doroty Popieli. Stwierdził bowiem, że wyżej wymieniona została zatrudniona na podstawie art. 22 ust. 1 w związku z art. 12 ust 1 ustawy O pracownikach samorządowych. To mogło zmienić postać rzeczy, dlatego zapoznałem się z przywołanym art. 12 ust. 1. Oto on:
Art. 12. 1. Wolnym stanowiskiem urzędniczym, w tym wolnym kierowniczym stanowiskiem urzędniczym, jest stanowisko, na które, zgodnie z przepisami ustawy albo w drodze porozumienia, nie został przeniesiony pracownik samorządowy zatrudniony na stanowisku urzędniczym, w tym kierowniczym stanowisku urzędniczym, posiadający kwalifikacje wymagane na danym stanowisku lub nie został przeprowadzony na to stanowisko nabór albo na którym mimo przeprowadzonego naboru nie został zatrudniony pracownik.
A teraz, cierpliwy i wyrozumiały Czytelniku, przeczytaj jeszcze raz wszystkie zacytowane artykuły (2, 12 ust. 1 i 22 ust. 1 ww. ustawy) i wskaż, w którym miejscu ustawodawca zezwolił na zatrudnienie prac. sam. Doroty Popieli bez konkursu (fachowo to się nazywa procedura naboru) na stanowisko kierownika GJUK w Bobowej. Wydawało mi się niepodobna, po otrzymaniu dokumentacji, zob. sprt01016071613490 od Wojewody Małopolskiego, żeby tenże Wojewoda (to już wojewoda Józef Pilch z tzw. Dobrej Zmiany) potwierdził legalność administracyjnych „hocków-klocków” zastosowanych przez burmistrza Wacława Ligęzę. Zwłaszcza, że w przepastnych czeluściach Internetu odnalazłem wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z Lublina, w podobnej sprawie, zob. http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/iii-sa-lu-106-14/pracownicy_samorzadowi/1bf4dc3.html, w uzasadnieniu którego, ”jak wół stało”:
(…) stanowisko Kierownika Gminnego Zakładu Usług Komunalnych jest kierowniczym stanowiskiem urzędniczym.
W związku z tym, że Kierownik Gminnego Zakładu Usług Komunalnych jest pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie umowy o pracę, to do nawiązania z nim stosunku pracy zastosowanie znajduje przepis (…) art. 11 ust. 1 ustawy z 2008 r., który stanowi, że nabór kandydatów na wolne stanowiska urzędnicze, w tym na kierownicze stanowiska urzędnicze, zatrudnianych na podstawie art. 2 pkt 2 i 4 jest otwarty i konkurencyjny. W dalszych przepisach przywołanej ustawy określony został tryb przeprowadzania konkursu.
Obowiązek przeprowadzenia naboru na stanowisko kierownika samorządowej jednostki organizacyjnej ma charakter bezwzględny i ustawa w tym zakresie nie przewiduje żadnych wyjątków, które uzasadniałyby jakiekolwiek odstępstwa. Wymóg przeprowadzenia naboru będzie miał zastosowanie zarówno dla nowo zatrudnianych kandydatów spoza gminnej jednostki organizacyjnej, jak i dla kandydatów już w takiej jednostce zatrudnionych (vide powołany powyżej wyrok NSA z dnia 29 maja 2009 r., I OSK 127/09).
Dla porządku zacytujmy jeszcze przywołany w powyższym cytacie art. 11 ust.1 z ustawy:
Art. 11. 1. Nabór kandydatów na wolne stanowiska urzędnicze, w tym na kierownicze stanowiska urzędnicze, jest otwarty i konkurencyjny.
I przywołajmy uzasadnienie WSA w Lublinie jeszcze raz:
Obowiązek przeprowadzenia naboru na stanowisko kierownika samorządowej jednostki organizacyjnej ma charakter bezwzględny i ustawa w tym zakresie nie przewiduje żadnych wyjątków, które uzasadniałyby jakiekolwiek odstępstwa. Wymóg przeprowadzenia naboru będzie miał zastosowanie zarówno dla nowo zatrudnianych kandydatów spoza gminnej jednostki organizacyjnej, jak i dla kandydatów już w takiej jednostce zatrudnionych.
W obliczu takich faktów i przepisów ustawy Wojewoda Małopolski, 9 sierpnia 2016 roku, śle do mnie takie oto pismo, sygnowane z upoważnienia Wojewody przez mgr. Artura Słowika, radcę prawnego z Wydziału Prawnym i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, zob. wojewoda_ws_gjuk_bobowa_popiela.
Żeby już nie zanudzać dłuższą analizą bredni, wyartykułowanych przez radcę prawnego Artura Słowika, napiszę, że ten tzw. radca prawny nie odniósł się w ogóle do treści art. 11.1 ustawy O pracownikach samorządowych w kontekście wyroku i uzasadnienia WSA w Lublinie, który mu podałem „na tacy”. Dla radcy prawnego mgr. Artura Słowika taki stan prawny w ogóle nie istnieje, natomiast prawem kaduka stwierdza, że ustawa O pracownikach samorządowych jednak dopuszcza takie wyjątki, jak powołanie prac. sam. Doroty Popieli na kierownicze stanowisko w GJUK w Bobowej i wskazuje artykuły z ustawy, które tej interpretacji przeczą, bo w ogóle nic nie mówią na ten temat. WSA w Lublinie stwierdza, że przeprowadzenie naboru na stanowisko kierownicze w samorządowej jednostce organizacyjnej ma charakter bezwzględny a burmistrz Ligęza i mgr Słowik „spokojnie” legalizują bezprawie!
I jeśli ktoś pomyśli, że to już koniec tej opowieści pomyli się „okrutnie”. Stanowisko Wojewody Małopolskiego z 9 sierpnia 2016 roku w całej rozciągłości, nie zadając sobie w ogóle trudu odpowiedzi na moje merytoryczne argumenty, popiera Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, zob. pismo z dnia 14 października 2016 roku, sygnowane przez zastępcę dyrektora Departamentu Administracji Publicznej Andrzeja Trzęsiarę:
Szanowni Państwo! Nie ma najmniejszych wątpliwości, że prac. sam. Dorota Popiela została powołana niezgodnie z prawem na stanowisko kierownicze w GJUK. Procedura naboru, tj. tzw. konkurs powinien był się obligatoryjnie odbyć na to stanowisko. Wykładnia prawna podana przez burmistrza Bobowej, Wojewodę Małopolskiego i MSWiA dowodzi rażącego złamania ustawy O pracownikach samorządowych, nierespektowania prawomocnych wyroków sądowych i poświadczenia nieprawdy przez wspomnianych urzędników. W art. 22 ust. 1 w związku z art. 12 ust 1 ustawy O pracownikach samorządowych nie ma ani słowa o jakimkolwiek wyjątku w procedurze zatrudnienia kogokolwiek na kierowniczym wolnym stanowisku urzędniczym. Burmistrz z Bobowej, wojewoda z Krakowa i minister z Warszawy zaklinają rzeczywistość i nie chcą widzieć art. 11. 1 ww. ustawy, co wygląda nawet dość zabawnie, patrząc przez pryzmat „intelektualnych” wywodów autorów ww. dokumentacji. Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie: – Dlaczego? Dlaczego, w dość błahej w końcu sprawie nadużycia władzy w Gminie Bobowa, wszystkie urzędy chowają głowę w piasek i nie zamierzają zdyscyplinować bobowskiego włodarza, który z każdą taką akcją, a ma ich wiele na sumieniu, staje się coraz bardziej bezwzględny i arogancki.
Może poseł Barbara Bartuś, albo poseł Elżbieta Borowska, albo senator Stanisław Kogut mogliby coś powiedzieć na ten temat? A wiedzę mają ogromną…, tylko, że nie chcą się tą wiedza z obywatelami podzielić! Do zobaczenia na kolejnym festynie!!!