Michał Tusk pozywa „Fakt”. Reprezentuje go Giertych.
Mecenas Roman Giertych złożył w imieniu Michała Tuska pozew przeciwko gazecie "Fakt" i wnioski ugodowe wobec "Super Expressu" i "Wprostu". Chodzi o rzekome naruszenie dóbr osobistych przez te czasopisma.
Zdaniem Giertycha, wspomniane tytuły w publikacjach na temat pracy Michała Tuska w OLT Express naruszyły dobre imię syna premiera. – Tabloidy próbowały z Michała Tuska zrobić współwinnego afery Amber Gold – tłumaczy.
Michał Tusk nie widzi możliwości ugody z "Faktem", dlatego wobec tej gazety złożono pozew. Syn premiera domaga się przeprosin na pierwszej stronie gazety.
Giertych dodaje, że od "Super Expressu" i "Wprostu" Michał Tusk oczekuje cofnięcia nieprawdziwych stwierdzeń i zadośćuczynienia. W przeciwnym razie, wobec tych tytułów prasowych również będzie złożony pozew.
http://fakty.interia.pl/polska/news/michal-tusk-pozywa-fakt-reprezentuje-go-giertych,1838652
A wystarczyło, jak radził ojciec i jego piarowcy, przeczekać, przemilczeć i samo by ucichło, ale nie.
Teraz ten serial podjęty przez głodnego rozgłosu Giertycha (pomyśleć, że jeszcze niedawno, ci których stronę reprezentuje wołali do niego "do wora i do jeziora") wydaje się nie mieć końca, a Józef Bąk odrobiny przyzwoitości.
Co Giertych jest w stanie udowodnić, że nie było współpracy z firmą Plichty?
Sądy w Polsce są ostatnio co prawda rozgrzane, ale chyba jeszcze nie do tego stopnia?
Chociaż diabli wiedzą, bo na co można liczyć w tej sprawie jeśli nie na dalsze ośmieszenie i kompromitację.
Aż chciałoby się powiedzieć – Józefie Bąku nie idź drogą Adama Michnika, ona do niczego dobrego nie prowadzi, a Fakt lepszego prezentu nie mógł dostać.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.