Redakcja wp.pl. radzi jak mieć jedzenie i ubranie za darmo. Poleca m.in. grzebanie w śmietnikach.
Gdy w domowej kasie pustki, a jeść coś trzeba, również nie należy załamywać rąk. Wystarczy zainteresować się freeganizmem. W Nowym Jorku od kilku lat działa największa na świecie grupa freegan, czyli osób, które z odzyskiwania żywności, ubrań, elektroniki i wszystkiego, co człowiekowi potrzebne, uczyniła styl życia. Ze Stanów Zjednoczonych ruch szybko rozprzestrzenił się w krajach Europy Zachodniej.
Najwięcej zwolenników antykonsumpcyjnego stylu życia mieszka dziś w Niemczech. Sami naprawiają wszystkie przedmioty codziennego użytku, korzystając z nich możliwie jak najdłużej. Obserwatorów tego zjawiska szokuje fakt, iż freeganie zazwyczaj mieszkają w dobrych dzielnicach i są dobrze ubrani. Mają duże mieszkania, do pracy wielu z nich jeździ samochodem. Tak jest za oceanem.
W Polsce freeganie to zazwyczaj ludzie młodzi, studenci lub ci, którzy studia niedawno skończyli. Grzebią po śmietnikach nie z przymusu, tylko z wyboru. Nie kieruje nimi ubóstwo lecz idea. Przeciwni nadmiernemu konsumpcjonizmowi, korzystają z produktów spożywczych, które każdego dnia ze sklepowych półek i magazynów masowo trafiają do utylizacji. Pod osłoną nocy zaglądają do kontenerów ze śmieciami na tyłach hipermarketów. Wyszukują owoce, warzywa, puszki z mięsem… Wieczorami pojawiają się za zapleczach restauracji, których właściciele coraz częściej wystawiają niesprzedane potrawy. Sprzyjają im również sprzedawcy na targowiskach. Owoce czy warzywa, które miałyby się zmarnować, wkładają do specjalnie przygotowanych kartonów. Są tam produkty zdaniem sprzedawców nieestetyczne, uszkodzone, albo te, których nie sprzedali w ciągu dnia.
Więcej:
http://praca.wp.pl/strona,2,title,Jak-zyc-Za-grosze,wid,14848100,wiadomosc.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."