O tym, jak bardzo wyrok sędzi Katarzyny Góralczyk łamie zasady logiki i doświadczenia życiowego świadczy to, że skazany przez nią Michał Ewiak w czasie, gdy został wydany słynny już wrocławski nakaz* miał… 9 lat! Gliwicka sędzia karze więc pamięć dziecka, na dodatek poddanego traumie, jakiej niewielu dorosłych mogło by sprostać.
O tym, jak bardzo wyrok sędzi Katarzyny Góralczyk łamie zasady logiki i doświadczenia życiowego świadczy to, że skazany przez nią Michał Ewiak w czasie, gdy został wydany słynny już wrocławski nakaz* miał… 9 lat! Gliwicka sędzia karze więc pamięć dziecka, na dodatek poddanego traumie, jakiej niewielu dorosłych mogło by sprostać.
Kalendarium czerwca i lipca 2000 roku raz jeszcze.
16 czerwca 2000 roku Mirosław Ewiak ginie na Mauritiusie. O tym jednak wszyscy dowiedzą się 12 lat później.
7 lipca 2000 roku zapada orzeczenie wrocławskiego sądu (IV Ng 4292/00 ) na mocy którego dwaj nieżyjący radcowie prawni Krzysztof Wojciechowski i Zbigniew Skiba stają się wierzycielami Mirosława Ewiaka i Józefa Gąsiora.
Andrzej Czyżewski podaje, że obaj nieżyjący już wrocławscy prawnicy (zmarli w dziwnych okolicznościach) tworzyli grupę prawników tworzących dla potrzeb „mafii paliwowej” firmy za pomocąktórych ukrywano pochodzenie wprowadzanego na rynek paliwa, a także dokonywano innych wyłudzeń.
Prawdopodobnie to było przyczyna ich śmierci. Bowiem ich hipotetyczne zeznania mogłyby pogrążyć wielu dzisiejszych polityków lub samorządowców.
12 lipca 2000 roku obaj prawnicy są z nakazem w Gliwicach w siedzibie CARBOTECH-POLAND, gdzie rzekomo z treścią orzeczenia zapoznali się obaj wspólnicy.
Tak Skiba i Wojciechowski informują sąd.
To jednak nie jest możliwe, gdyż Ewiak od prawie miesiąca nie żyje.
I oto staje się rzecz dziwna.
https://3obieg.pl/ucieczka-przed-komornikiem
Józef Gąsior oświadcza, że dla niego wierzytelność jest bezsporna.
O tym, czym naprawdę kierował się Józef Gąsior w czerwcu i lipcu 2000 roku dowiadujemy się po latach.
Powtórzę raz jeszcze jego słowa zawarte w pozwie przeciwko Annie Kaziewicz:
Zarówno pozwana, jak i ja, działaliśmy w celu wprowadzenia w błąd i przedstawienia umowy zawierającej skwitowanie zapłaty i datę pewną potwierdzoną przez urząd skarbowy. Wszystkie te działania miały na celu upozorowanie przed innymi osobami sprzedaży udziałów w celu niedopuszczenia do ich wyegzekwowania należności na rzecz moich wierzycieli. W wyniku nieformalnego, tajnego porozumienia pozwana mała przepisać zwrotnie na mnie udziały objęte umową pozorną. Pozwana jednak chce mnie oszukać i zatrzymać udziały.
To właśnie stanowi sens bezsensownych z pozoru działań CARBOTECH-POLAND s.c. z czerwca i lipca 2000 r.
Wszystkie te działania miały na celu upozorowanie przed innymi osobami sprzedaży udziałów w celu niedopuszczenia do ich wyegzekwowania należności na rzecz moich wierzycieli.
Nie ma najmniejszej wątpliwości, że honorarium dla prawnika za sporządzenie pozwu na podstawie weksla wynoszące 50% wartości sumy wekslowej w tym konkretnym przypadku to po prostu wał.
Gąsior, słuchany jako świadek, zeznał, że na podstawie tak drogocennego nakazu zapłaty nigdy nie była prowadzona egzekucja komornicza, albowiem dłużnik był niewypłacalny.
Dodajmy, że o niewypłacalności ALUMET-u wspólnicy wiedzieli jeszcze przed podpisaniem umowy z Wojciechowskim i Skibą.
Stworzona została na szybko wierzytelność, której egzekucja pozwalała na ukrycie majątku przed rzeczywistymi wierzycielami.
Kaziewicz zresztą po latach tego nie ukrywa.
https://3obieg.pl/spaslak-mafia-w-prokuraturze
Czy powyższa „operacja WROCŁAW” była możliwa bez zgody i wiedzy Mirosława Ewiaka?
Jeśli tak, to dlaczego terminy sądowe były powiązane z jego śmiercią?
I najważniejsze. Skąd Grzegorz Kaziewicz miał czerpać środki na zakup wierzytelności wobec Józefa Gąsiora i Mirosława Ewiaka?
Referent!
c.d.n.
21.01 2017
_______________________________
* Sąd Rejonowy dla Wrocław Fabryczna, syg. IV Ng 4292/00
Jeden komentarz