„Kilka tysięcy młodych ludzi przychodzi na Krakowskie Przedmieście, kilka miesięcy po katastrofie w której w niewyjaśnionych okolicznościach zginą prezydent Polski i wielu znamienitych ludzi. Protestują przeciw krzyżowi.
Lęk przez reżimowe media został przekierowany. Nasze władze zachowują się nie jak suwerenne władze, nie występują w interesie Polski, to nie martwi młodych. Ktoś ich lęk o państwo przekierował: największym niebezpieczeństwem dla Polski jest krzyż."