Pan Parulski zamiast siedzieć cicho to skarży się do Okręgowej Rady Adwokackiej na mec. Rogalskiego.
Kto po stronie ORA ma się tym zająć? Wychodzi na to że sami swoi.
Postępowanie w ORA prowadzi zastępca rzecznika dyscyplinarnego mec. Katarzyna Węgorek. Samo postanowienie o jego wszczęciu zatwierdza rzecznik, czyli mecenas Jacek Brydak.
Jak ustalił "Nasz Dziennik", decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego została zatwierdzona wczoraj. Formalnie może ono zakończyć się umorzeniem bądź postawieniem adwokatowi zarzutów i skierowaniem wniosku o wszczęcie postępowania przed sądem dyscyplinarnym. Ale jak podkreśla mec. Brydak, jest za wcześnie, by o tym przesądzać.
– Sprawa rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Najpierw trzeba sprecyzować to, co obie strony twierdzą. Zarzuty są tak poważne, że zachodzi obawa naruszenia zasad etyki – stwierdza Brydak. Nie wyklucza jednocześnie, że dojdzie do przesłuchania obydwu stron.
Przypomnijmy, że mec. Jacek Brydak to jeden z dwóch byłych pełnomocników Janiny Chim, jednej z oskarżonych w procesie FOZZ. To także jeden z prawników, który wystąpił w 2005 r. z prywatnym aktem oskarżenia wobec rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego – chodziło o wypowiedź, w której nazwał Brydaka i drugiego z obrońców Chim – mec. Marcina Ziembińskiego "czarnymi owcami palestry", zarzucając im przeciąganie sprawy.
Kiedy proces w sprawie FOZZ był już bliski finału, Chim wypowiedziała Brydakowi pełnomocnictwo, twierdząc, że straciła do niego zaufanie. Sędzia Andrzej Kryże uznał to wówczas za ukartowaną grę mającą przewlec sprawę (słowa Kochanowskiego dotyczyły właśnie tej sytuacji, a postępowanie zakończyło się umorzeniem).
Co tak mocno zabolało pana Parulskiego?
Były naczelny prokurator wojskowy zarzuca pełnomocnikowi rodzin ofiar smoleńskich Rafałowi Rogalskiemu "uporczywe epatowanie opinii publicznej nieuprawnionymi ocenami oraz wnioskami związanymi z postępowaniem smoleńskim" oraz wybiórcze podejście do sprawy smoleńskiej.
Chodzi o medialne wypowiedzi pełnomocnika rodzin smoleńskich odnoszące się do działań prokuratora 10 kwietnia 2010 roku na Siewiernym, a także do działań późniejszych związanych już z prowadzeniem śledztwa w sprawie katastrofy. Rogalski krytycznie ocenia działalność samego Parulskiego i prokuratury wojskowej.
Mec. Rogalski odpowiada.
"Prezentowane przeze mnie opinie nie miały charakteru manipulacji oraz nie były formułowane w sposób nieuprawniony lub tendencyjny. Wprost przeciwnie, znajdowały one oparcie w wiedzy uzyskanej przeze mnie jako pełnomocnika wykonujących prawa zmarłych pokrzywdzonych w śledztwie prowadzonym przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie" – ripostuje adwokat w pięciostronicowej odpowiedzi na pismo Parulskiego.
Całe szczęście że pan Parulski nie domaga się od mec. Rogalskiego aby ten popełnił czyn przeprosin w postaci strzału w policzek wzorem jaki dokonał płk. Przybył, na znak solidarności z panem Parulskim.
Swoją drogą musi pan Parulski bardzo się bać że jego bronią staje się atak, powinien wiedzieć że nic mu to nie pomoże w niedalekiej przyszłości, sam wie jak narozrabiał, wszak jest generałem i wie że będzie z czego go degradować.
Pan Parulski powinien wiedzieć że przyjdzie czas kiedy odwrócą się dupą od niego dzisiejsi obrońcy w postaci Tuska, Kopacz, Sikorskiego… bo sami będą mieli prze@#$%^*ne a może Parulski dopiero teraz otworzył oczy.
Jak wieść gminna niesie ci wszyscy krętacze, oszuści, sprzedawczyki, zdrajcy i szmaciarze w sprawie smoleńskiej, już teraz zbierają dokumenty aby w niedalekiej przyszłości jakoś się bronić.
Żródło naszdziennik.pl