Blogerzy sprawdzili gdzie można kupić parówki, ale nie sprawdzili skąd pochodzą
Blogerzy już odtrąbili upadek portalu kierowanego przez Tomasza Lisa. Szybko i bezwzględnie. Powodem parówki, a właściwie całe trzy miliony parówek. Podobno tyle ich się sprzedaje każdego miesiąca w roku na stacjach Orlenu. Całe trzy miliony. Ile to będzie mięsa ? A ile innych parówkowych komponentów ?
Pojawiły się zarzuty, że jest to kryptoreklama PKN Orlen. Pojawiły się pytania, czy Orlen nie jest przypadkiem sponsorem portalu. Pojawiło się nawet w całej tej sprawie dementi szefa portalu Tomasza Machały.
I ja mu wierzę. Bo to byłoby zbyt grubymi nićmi szyte. Spółka Skarbu Państwa, cichy sponsoring i Tomasz LIs. W takie coś to nawet przedszkolaki nie uwierzą.
A co powiecie o producentach parówek ? Nie o właścicielach stacji benzynowych, ale właśnie o producentach parówek ? Te, które trafiają na orlenowskie maszynki do hot-dogów, produkują Zakłady Mięsne w Morlinach, pod Ostródą. Mają te zakłady teraz spore problemy, jakieś zwolnienia zbiorowe, wołowina w tle, pisała na swym blogu o tym m.in. Headhunter. Te zakłady należą do grupy Animex S.A., nawiasem mówiąc dawniej Constar. Już mnie zimne prądy owiały. Ale to nie wszystko. W roku 1999 Animex został częścią grupy kapitałowej Smithfield Group, dodam tylko amerykańskiej grupy kapitałowej.
Tylko dociekliwym blogerom pozostawiam dotarcie do informacji, w którym miejscu Smithfield Group (jaka ładna nazwa, wzięta wprost z matrixa) zetknęłą się z Huffington Post, też amerykańską firmą. Tomasz Lis kiedyś był korespondentem polskiej telewizji w USA. Chyba z tych czasów pozostały mu jakieś znajomości ?
Tak tylko rzucam skojarzeniami. Wiecie co ? Módlmy się, żeby w blogosferze nie pozostały nam tylko Onet i NaTemat. Tak jak w przekaziorach Polsat i TVN.