Gazeta Wyborcza postrzeliła w stopę

Wojciecha C(z)uchnowskiego (sic!).
Tak dobrze piszę. Macierzysta redakcja strzeliła w stopę swemu własnemu dziennikarzowi.

Jest to wyczyn dość powiedziałbym niezwykły w skali dziennikarstwa światowego. Z drugiej jednak strony gazeta, która postrzeliła też uwielbianego przez siebie Donaldu Tusku takiesobie.salon24.pl/422767,jak-gw-i-spolka-tuskowi-w-stope-strzelily jest chyba do takich wyczynów zdolna. Jednak po kolei. Oto w weekendowym wydaniu ukazał się kolejny ściek, chciałem napisać stek bzdur autorstwa jednego z głównych cyngli W. C(z)uchnowskiego. "Udowadnia" on w nim jak to krwawy Macierewicz  chciał wyprowadzić wojsko na ulicę, aresztować Wałęsę i dokonać wojskowego zamachu stanu. Popełniano przy tym zbrodnie największe. Siepacze od Krawego Antoniego mieli m.in. zdejmować portrety Wałęsy ze ścian oraz wizytować schron przeznaczony dla prezydenta. Ciarki chodzą po plecach. Duch śp. Pinocheta i atmosfera Nocy Długich Noży wiszą w powietrzu. Lemingi piją ziółka uspokajające a pewna znana blogerka bierze się do pisania postu o tym jak to na własne oczy widziała jak Kaczyński zdejmował portret Wałęsy i już pisze doniesienie do prokuratury na Krwawego Antoniego. Poczytajcie jednak sami ten mrożący krew w żyłach artykuł:

wyborcza.pl/magazyn/1,126715,11854917,Aresztowac_Walese.html

Tymczasem w ramach wspominek tych wydarzeń w internetowej emenacji Gazety Wyborczej ukazuje się artykuł mający się w założeniu rozprawiać z mitami na temat upadku rządu Olszewskiego. I co tam czytamy?

"Mit piąty. Rząd szykował zamach stanu, gdyby go odwołano

Przeciwnicy Olszewskiego twierdzili, że rząd 4 czerwca przygotowywał się do zamachu stanu. Część oddziałów wojska miała zostać postawiona w stan podwyższonej gotowości bojowej. Jednak poza słowami kilku osób nie ma żadnych dowodów, że takie działania się odbyły.

Powołana potem sejmowa komisja pod przewodnictwem Jerzego Ciemieniowskiego, posła opozycyjnej do rządu Olszewskiego Unii Demokratycznej, nie znalazła śladów przygotowań do zamachu, podobnie jak Prokuratura Wojskowa."

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11841822,Obalamy_5_mitow__nocy_teczek_.html

Wyszło więc niezwykle śmiesznie. Najpierw główny konfabulator GW, który np. dowiedział się o awanturze  przez lotem do Smoleńska, której nie było takiesobie.salon24.pl/282136,niech-zgadne-c-z-uchnowski zmyśla jak zwykle bo tylko tyle umie totalną bzdurę. Następnego dnia jego konfabulacje obala inny dziennikarz tego samego medium. Widać dziarskie chłopaki z ul. Czerskiej totalnie się pogubiły w tym co robią. Nawet w kłamstwach nie umieją już trzymać jednej wicie rozumicie bazy i linii. Tak trzymać. Społeczeństwo na was liczy 😉